Hej ciężarówki!
Nie będę tu pisać o sobie bo za każdym razem to robię i chyba nie jest to najlepiej odbierane
więc trochę do Was i uciekam do swoich obowiązków....
Malinka...co do ważenia się to powinno się ważyć rano i po opróżnieniu pęcherza i to jest najbardziej wiarygodna waga
;-) od kilku dni i u mnie spadkowa ale chyba nie przez opuchnięcia...
A Fredzik śpi identyko jak mój Buster :-)
Co do bólu o którym wczoraj pisałaś..to wywnioskowałam to samo...że nie dam rady...tyle że urodzić:-)
Harash...dużo zdrowia dla syneczka...mam nadzieję,że już trochę lepiej!!;-)
A co do tuszy to...hm...z Avonu nie koniecznie mi pod pasowały -teraz mam max factor 2000kcal i jestem zadowolona bardzo...
Mężu Ona...pięknie Ci dziękujemy za wszystkie informacje!!! dbaj o żonę !!;-)
Pinkuś...bądź twarda i nie daj się !!!:-) trzymamy kciuki!
Mamii...ten Twój emek to naprawdę jakiś cud...sam robi zakupy dla maleństwa ,do tego tusz dla żony...wow...:-)
Magnolia...olejek z wiesiołka łykam od 35 tc 2x2 a od dziś zaczynam 3x3 i zobaczymy...
;-)
Futrzaczku...dzięki za info o kasiulce85....swoją drogą też bym mogła być lutówką ...achh....;-) a Ty tu pisz ładnie co u Ciebie bo jakoś zero informacji !!!!
Hmm...aa co do makijażu na porodówce to też stawiam na coś delikatnego ale kryjącego co by nie straszyć :-)
Kasieńka77...ostatnio miałam taki przypadek jak Ty wczoraj rano ale też minęło....hmmm...może pomieszanie jakiś składników ...nie wiem....dziwne to było ale też się najadłam strachu
;-) niemniej było to z dobry tydzień temu i nie urodziłam jak widzisz
Kasiulka85...a czemu zasmucona!!?? Trzymaj się dzielnie kochana i niczym nie stresuj!!!:-)
Katjuszka...to Ty weź może na porodówkę jakąś Metalica żebyś tam przypadkiem nie usnęła w trakcie parcia
Papciarku...o Tobie chociaż Malinka pamięta bo o mnie to już nikt....ech...życie...
Koncia...no to masz o-ciążone sąsiedztwo fest
Vetka...trzymam kciuki aby skurcze ustąpiły a Ty mocno krzyżuj nóżki;-)
Olcia....oby to nie był jeszcze zwiastun
;-)
Marta...ten wczorajszy Twój rosołek żyć mi nie daje..hm...i trza będzie zgotować na weekend....
;-)
Milutku...baaardzo się cieszę ,że jesteś już w domku z całą rodzinką!! Na pewno nie jest Wam łatwo ale tak jak mówisz grunt ,że pomoc masz!! Cieszcie się sobą kochana!! Buziaki;-*****
;-)
Tulip...tylko nie zapomnij "oblać" autka co by się spisywało :-)
Magdzior...o znalezieniu pozycji w nocy to już tylko marzyć mogę więc rozumiem Twój ból
MAgnolia...nie płakaj bo dzidzia jak wyjdzie na świat to też marudna będzie!!
głowa do góry !!;-)
Scarletka...duuuuuuuuuuuuużo zdrówka !!!!
No to tyle na chwilę obecną, jeśli kogoś pominęłam to proszę o wybaczenie.
Wszystkim życzę miłego dzionka!
papaty
;-)