Minesota
Fan(ka)
Widzę że niektóre z was chwyta tzw Baby blues jeszcze przed porodem....
Ja się zastanawiałam co mi jest ale napewno nie jest dobrze...w domu bez zian, z mężem super, skończona sesja, ferie, piekna pogoda za oknem a ja siedze i sie dołujeNic mi sie nie chce, cały czas płacze...nie wiem jaki jest powód czuje ze to nie dziecko na które tak czekamy, ale też nie potrafie powiedzieć dleczego tak sie zachowuje...Włąśnie rycze bo w DZIEŃDOBRY TVN mówią o odopcjii psów i z kamera byli na paluchu....nO CO DO CHOLERY mi jest
Czy któraś z Was też tak ma??
Hormony dają popalić :-) Ja jeszcze tak nie mam - ale chyba jak chwilę dłużej poczekam to i tego dostanę :-)
U mnie też starsze rodzeństwo to chłopaczysko - kochane :-) My po anginie póki co nic nie złapaliśmy :-) Ale też omijamy markety... sale zabaw... basen... A Pastela zobacz jaką śliczną pogodę mamy :-) wczoraj w autobusie usłyszałam teorię że to przez romrażanie ziemi - wirusy wychodzą
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
A my dziś czekamy na gości :-) I ja jak przenoszę - to będę wszystkich do męża przekierowywać
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
Pozdrawiam