reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2011

ewe ja mam taka babcie wiec wiem co masz na mysli a moj emek miala tak z rodzicami dopoki nie wyjechalismy do uk wiec szczerze wiem jak sie czujesz... nie przejmuj sie my juz dawno sie przestalismy przejmowac... nie ma co sobie nerwow rwac...

aaa u nas wieje ze glowe moze urwac!!
 
reklama
EWE ja mam taką smą mame, i oprócz siostry nastawia jeszcze tate przeciwko mnie i wogóle kazdego kto sie nawinie...:confused2: Ponadto moja mam potrafi być miła jak t:confused2:lko cos chce i uważ a że z okazji teg ze est mojąmatką wszystko jej sie należy a ja do nieczego nie mam praw...:confused2: No ale teraz mamy swoje nowe rodzimy, mężów wkrótce dzieciaczki:-D Teraz liczy się to nasze małe stado! Głowa do góry!!!
 
dziekuje wam kochane jestescie :*

od kiedy jestem mezatka to mam juz mega dystans do tego ale czasem mnie nachodzi jak dzis i troche mnie wtedy przykro :-(
ok lece na SR odezwe sie wieczorem buziaczki i dziekuje WAM jeszcze raz ;-)
 
Ewe - współczuję, ale jednocześnie bardzo dobrze Cię rozumiem:tak: Moi rodzice są tacy sami. I tak jak Magnolia pisze jak coś mama chce to ma być dla niej zrobione, ale żeby coś ona zrobiła dla mnie to nigdy. Za to mam przekochaną Ciocię na którą zawsze mogę liczyć:-) Odkąd mieszkam z Emkiem (ponad 3 lata) nabrałam dużego dystansu do tego wszystkiego. A dzięki moim rodzicom wiem jak nie powinna wyglądać rodzina i staram się stworzyć dom taki jakiego sama nie miałam:-(
 
Ewe moja mama jest super mamą od kiedy mieszkamy oddzielnie. Od kiedy jestem mężatką i mam swoją rodzinkę to już w ogóle super extra mamusia. Kiedyś nie było tak kolorowo ale zmieniło się w momencie gdy się wyprowadziłam z domu czyli już jakieś 10 lat! Poprostu mamy podobne charaterki i wojny były non stop i o byle co. Teraz ona szykuje mi wałówki i podaje przez brata a ja jak piekę ciasto to połowę daję jej hehe. Finansowo też co jakis czas coś rzuci czy na mikołaja czy na święta, urodziny, imieniny. Wczoraj też nam dała 100zł bez okazji aż się zdziwiłam... Może i Twoja kiedyś się zmieni... No i niestety mój brat jest bardzo faworyzowany i steruje matką i ojcem zresztą też jak tylko chce ale to już rodziców sprawa że się tak dają.

A w ogóle to Wam nie pisałam że mój brat zaczął dziwnie się zachowywać a dziwnie to dlatego że stał się przemiły, zrobił zakupy: proszek, papier itd. i nawet sprząta po sobie. Mama mu powiedziała ze to co zrobił w czasie wizyty obrazu w domu to było karygodne i że go Pan Bóg pokara i poszedł do spowiedzi nawet! Moze sie nawrócił;)
 
Ewe i inne dziewczyny to żeście mnie pocieszyły bo myślałam że tylko ja mam tak pogwizdane stosunki rodzinne ech przykre to wszystko ale przynajmniej my bedziemy extra mamami dla naszych dzieci bo będziemy unikać ich błedów bynajmniej ja zamierzam

a ja właśnie składałam z tata laktator bo m w pracy ale sie uśmiałam jak sobie na swoim cycu próbował bo musiał sprawdzić czy dobrze ssie i wygotowałam go ale hmmm takie matowe te plastikowe elementy mi sie zrobiły hmm za długo czy co tylko5min sie pyrtoliło w garnku ale myśle że umyje to jeszcze to może wynormalnieje
 
Papcia :eek: ty aparatko weź nie strasz :no:, wystarczy, że teściu łazi za mną i mnie wkurza wyliczeniami za ile to by już mógł jego pierwszy wnusio być, a kiedy to mu nie wolno, bo np. on na delegację jedzie ...... he he he a ja właśnie wtedy eMka zmolestuję za wszystkie czasy, żeby się poród zaczął jak go tydzień nie będzie żeby trochę spokoju było .... :angry:
I ciesz się, że eM zainteresowanie wykazuje

Katjusza!!!!!! rozpoznaję siebie w twoim opisie :baffled: ......... hmmmm no ale przynajmniej szczerze do bólu oświadczyłaś o przyczynie swojego stanu psychicznego, twój eM pewnie był rozbrojony taką szczerością i myślę, że się w duchu uśmiał sam do siebie

Ola, Ewi ja na szczęście takich komentarzy już pod moim adresem nie słyszę, ale na początku jak w ogóle do 6 miesiąca nie było widać, że w ciąży jestem, to ciągle było, że pewnie nie jem, że na diecie jestem, że nie dbam o siebie, że za dwóch teraz powinnam jeść, no to się raz wkurzyłam i powiedziałam, że tak mają rację, jestem wyrodną matką i chcę zagłodzić swoje dziecko na śmierć :baffled::confused2:........... głupie teksty się skończyły. Trzeba głupio na głupie teksty to może coś dotrze ...

Agacina wszystkiego naj!!!!!!!!! z okazji rocznicy

Ojjjj Ewe przytulam, wiem, że to przykre strasznie. Ja aż tak źle z mamą nie mam - już przed studiami to masakra była, tylko na babcię (mamę taty) mogłam liczyć, której moja mama nie trawiła, a mieszkała razem z nami - ciągłe wojny i afery :szok:, ale teraz też potrafi niezłe akcje odstawić, na razie muszę być grzeczna i wiele rzeczy przełknąć, bo z nią mieszkamy, ale myślę, że jak się wyprowadzimy będzie trochę lepiej.

Milutek mi dziś tylko napisała, że u nich wszystko ok, i że ma już dziewczynki cały czas ze sobą dlatego na nic nie ma czasu ..... :sorry:.
 
Ostatnia edycja:
Dzis to sie czuje jakbym wrocila do call centre :eek: sprawdzilam, ze jak dotad gadalam przez telefon 3 godziny! W koncu wsadzilam te bulki do piekarnika. Jakies skurcze mnie dorwaly, ciekawe czy ich nie spale. A mialam jeszcze podlogi umyc, ale sobie daruje. Obiadek zrobiony. W ogole, a propos mojej rocznicy i M. to sobie przy okazji przypomnialam, ze rok temu mi sie oswiadczyl :laugh2: a ja sie z godzilam przyjac oswiadczyny ;-) chyba nie zaluje. Od czasu gdy jestem w ciazy zmienil sie na jeszcze lepsze ;-)

Ewe
, mamusie sa fajne ale na odleglosc. Ja maja przestalam sie przejmowac, a i ona tez wyluzowala.

Ide sprawdze te jagodzianki, a potem wstawie wam zdjecie ;-)
 
reklama
a więc kochane jednak poszłam do lekarza... bo nie znalazłam sposobu na te obrzęki a lekarz stwierdził ze od czwartku do dzisiaj przybyło mi 7 kg wodyyyyyyy :O i tak się własnie źle

czułam.... i jutro mam się pokazać, jak do jutra nie przejdzie to ide na oddział bo nie ma innych leków a za szybko mi postępują obrzęki... troche mnie przeraził, ale mam nadzieje ze

poprostu będą miec mnie na obserwacji , chyba nie miał na myśli przedwczesnego porodu :/:/ hmmm... nie pamiętam jak nazwał... dokładnie ... może Vetka mi pomoże... że może

dojść do *coś tam PŁODU* ale nie pamietam a nie chce skłamać ....
 
Do góry