reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

my nad chrzestnymi się cały czas zastanawiamy. Ja mam brata o 7 lat młodszego (2 rok studiów), M też ma brata o dwa lata młodszego od nas. Brat Marcina był świadkiem u nas na ślubie i wtedy powiedziałam że przy pierwszym dziecku chrzestnym będzie mój brat, a chrzestną ktoś z rodziny M. Ale teraz się zastanawiamy bo u M nie ma w rodzinie takich kuzynek z którymi utrzymujemy bliski kontakt. Za to ja mam takich kilka... No ale chciałabym żeby mój brat też brał udział w naszym życiu. I teraz nie wiem co zrobimy. Na razie tą decyzję odwlekamy do narodzin maluszka.
A co do terminu chrztu, to jak nasz ksiądz podczas kolędy usłyszał że termin mam na 18 marca to stwierdził że akurat na drugi dzień świąt Wielkanocy chrzciny mogą byc. W sumei to nie taki zły pomysł, ale pozostaje kwestia tego kiedy Antek na świat przyjdzie bo jeśli spóźni się 2 tygodnie to za malutki będzie żeby chrzciny mu robic, ale jakby miał już ponad miesiąc to czemu nie.
No i jeszcze pozostaje kwestia przeprowadzki. Nie mam pojęcia jak na "nowej" wiosce chrzciny się odywają. Kościół jest w sąsiedniej wsi, ale wydaje mi się że nie jest zbyt duży, nawet nie wiem o jakich godzinach msze są...
 
reklama
I ja sie witam ale poki co weny brak wiec chyba zajme sie sniadaniem...

My chcemu ochrzcic mala ok lipca jak w Pl bedziemy, chrzestnymi beda moj brat i siostra meza... nie pytalismy ich tylko oznajmilismy, ze maja sie szykowac:-D Przyjeli to bardzo radosnie:))

Ale zazdroszcze Milutkowi, ja tez juz chce moja Amelke!!!
 
pastelka wyłam ze śmiechu:-D bo znając mojego synka tez bym się mogła spodziewać sklejenia siusiaka hahahaha bo takie mu czasem dziwne pomysły przychodzą do głowy:-) dobrze jednak, że to był papier, bo jeszcze byś nam przy tej akcji rodzić przedwcześnie zaczęła:angry:


U nas chrzest planujemy raczej w wakacje. Chrzestną będzie kuzynka emka (emek jest chrzestnym jej synka, więc się im odpłacimy:rofl2:), a chrzestnym przyjaciel emka. Ja ze swojej strony nikogo godnego tego stanowiska nie widzę:baffled:. Czy to będzie lipiec czy sierpień tego jeszcze nie wiemy, bo chrzestna też w ciąży i poród końcem czerwca. musimy się zatem dostosować do jej rozwiązania


właśnie dzwoniłam do siebie do szpitala na izbę przyjęć. Mam się stawić 14.02 ze skierowaniem i książeczką ubezpieczeniową na konsultację z ordynatorem na wyznaczenie terminu cc. Mam nadzieję, że jednak facet się nie rozmyśli..
kurcze jeszcze tyle czasu w niepewności
 
Ostatnia edycja:
Witam się po nocy 6 snów - w tym jeden, w którym Kalisz z Kłopotkiem tłumaczyli mojemu mężowi co się zmieniło w ciągu ostatnich 10 lat w Rybniku (??!), w innym okazało się, że trzeba po urodzeniu dziecka uiścić w urzędzie opłatę 6 tysięcy złotych, w kolejnym mąż nosił w kieszeni portfel obcego kolesia z jego zdjęciem a w następnym kupiliśmy od paserów trzy bezrękawniki po okazyjnej cenie i jakiś Pan Józiu miał je za friko pocerować... Jeszcze brałam udział w weselnych zabawach w kółeczku oraz oglądałam na ulicy Floriańskiej wystawy na których aktorzy szykowali się do wieczornych spektakli. Tak więc nie wyspałam się za szczególnie...

Pastelka - nie pogniewaj się ale urechotałam się na koniec z Twojej opowieści o kleju jak głupia - zresztą ostatnio w ogóle śmieje się z byle czego jak idiotka parę dni temu ubawił mnie do łez felieton w Kronice Krakowskiej o budowie nowej linii tramwajowej.. Rozbawiło mnie sformułowanie "obecność tej małej koparki oznacza początek robót budowlanych" - mąż patrzył na mnie jak na debila a ja rżałam jak koń na cały pokój!!
:szok::szok::szok:
 
Hej,
Ja dziś nockę przespałam dobrze (ostatnio to mogła bym spać po 14 h) Wczoraj był u nas majster i powiedział, że od wtorku może szpachlować Pokój Zosi więc jest szansa że na Wielkanoc wszystko będzie zrobione i Zosieńka zostanie zakwaterowana u siebie. Ciesze się bardzo bo też po tym szpachlowaniu zrobimy łazienkę na górze co wiele ułatwi.
Jeśli chodzi o chrzestnych to ja miałam wybranych jeszcze zanim byłam w ciąży, ma być mój kuzyn i siostra mojej mamy. Oboje są w podobnym wieku on niema dzieci i raczej mieć nie będzie a siostra mamy ma syna 20 letniego ale to jest moja ukochana ciocia. Jak oznajmiliśmy rodzince, że czekamy na Zosię im powiedzieliśmy, o zaszczycie który ich "kopnąl" ucieszyli się bardzo oboje systematycznie dzwonią i dopytują o Zosieńkę. Mogli byśmy wziąć na chrzestnego któregoś z braci męża (ma ich 5) ale jakoś mi się to nie widzi. Podobno dzieci rodzą się w chrzestnych (babcia mi tak powtarza) ale ja specjalnie tak ich dobrałam by w razie czego potem tego nie żałować.
Kurcze, tak się teraz zastanawiam, że w domu wszyscy przy mnie skaczą mama moja to już w ogóle zero jakiejś krytyki uwag, czuje się jak żubr pod ochroną. Wszyscy tylko mówią, że mam być spokojna i się nie denerwować bo Zosia będzie nerwowa. Coś tak czuję, że ten mój okres ochronny to już nie długo się skończy.
Milutek - trzymam kciuki za was.
pastelka - historia prawie jak z dramatu, na szczęście skończyło się dobrze i komediowo.
Kurcze ale jakim cudem miał by być to klej? Ale się nie dziwię w tym roku lukrowałam ciasteczka z 2 letnią kuzynką i jak położyli ją spać zorientowaliśmy się że ma całe rzęsy wylukrowane.
 
dzien dobry :)

widze,ze wiekszosc chrztow odbedzie sie w wakacje lub przed. U nas to pewnie bedzie cos kolo wrzesnia.... choc nawet mi sie myslec o tym nie chce. Bartoszek mial 2,5 mc jak go chrzcilismy a teraz sie nie spiesze wlasnie ze wzgledu na to,ze trzeba o chrzestnych pomyslec.No ale o tym nie bede na glownym fo pisac ;-) :-D
 
Wiktor jest the best, Pastela! Jeszcze sie smieje (chociaz wiem, ze Wam wcale do smiechu nie bylo...)...

Tak widze, ze sie przewija temat chrzest...
Ja nie mam pojecia, kto wie czy w ogole... Ale u nas jest kwestia tego, ze przeciez Tata nie jest katolikiem... No i Olo byl chrzczony po 2. urodzinach...
Jak dla mnie nie ma co sie spieszyc z takimi imprezami, a juz w ogole najfajniej maja te religie (odlamy religii powinnam powiedziec), ktore pozwalaja na chrzest osob doroslych i swiadomych.
Swoja droga to chyba jezeli juz musialabym wybierac chrzestnych to na pewno moj brat i siostra, bo przeciez K. nawet nie jest ochrzczony, nie wspominajac o jego rodzinie...
 
Zgadzam sie Harsh z Toba w 100%. Ja najchetniej wcale bym nie ochrzcila i chcialabym, zeby mala kiedys, jak bedzie sama na tyle swiadoma zdecydowala czego chce, ale niestety z rodzina Emka nie ma co dyskutowac... Moglabym wywolac 3 wojne swiatowa, a po co mi to... jakos to przezyje... sama chrzczona bylam, do komuni poszlam, nawet na bierzmowanie sie zdecydowalam.... gorzej bylo ze slubem koscielnym... prawie odwolywalismy slub bo afera wyszla, ale to inny watek w ogole...
Tak wiec chcac czy nie chcac Amelke ochrzcimy... chocby ze wzgledu na Emka:-)
 
My planujemy ochrzcić zaraz po Świętach Wielkanocnych, wydaje nam się, że potem to się pewnie będzie odkładać w nieskończoność a ochrzcić chcemy - potem i tak przecież będzie miała prawo wyboru, w niczym jej to nie przeszkodzi..
 
reklama
MILUTEK trzymam kciuki, za Was :tak:

ojejku ja też bym już chciała mieć maluszka przy sobie :sorry2:
 
Do góry