my nad chrzestnymi się cały czas zastanawiamy. Ja mam brata o 7 lat młodszego (2 rok studiów), M też ma brata o dwa lata młodszego od nas. Brat Marcina był świadkiem u nas na ślubie i wtedy powiedziałam że przy pierwszym dziecku chrzestnym będzie mój brat, a chrzestną ktoś z rodziny M. Ale teraz się zastanawiamy bo u M nie ma w rodzinie takich kuzynek z którymi utrzymujemy bliski kontakt. Za to ja mam takich kilka... No ale chciałabym żeby mój brat też brał udział w naszym życiu. I teraz nie wiem co zrobimy. Na razie tą decyzję odwlekamy do narodzin maluszka.
A co do terminu chrztu, to jak nasz ksiądz podczas kolędy usłyszał że termin mam na 18 marca to stwierdził że akurat na drugi dzień świąt Wielkanocy chrzciny mogą byc. W sumei to nie taki zły pomysł, ale pozostaje kwestia tego kiedy Antek na świat przyjdzie bo jeśli spóźni się 2 tygodnie to za malutki będzie żeby chrzciny mu robic, ale jakby miał już ponad miesiąc to czemu nie.
No i jeszcze pozostaje kwestia przeprowadzki. Nie mam pojęcia jak na "nowej" wiosce chrzciny się odywają. Kościół jest w sąsiedniej wsi, ale wydaje mi się że nie jest zbyt duży, nawet nie wiem o jakich godzinach msze są...
A co do terminu chrztu, to jak nasz ksiądz podczas kolędy usłyszał że termin mam na 18 marca to stwierdził że akurat na drugi dzień świąt Wielkanocy chrzciny mogą byc. W sumei to nie taki zły pomysł, ale pozostaje kwestia tego kiedy Antek na świat przyjdzie bo jeśli spóźni się 2 tygodnie to za malutki będzie żeby chrzciny mu robic, ale jakby miał już ponad miesiąc to czemu nie.
No i jeszcze pozostaje kwestia przeprowadzki. Nie mam pojęcia jak na "nowej" wiosce chrzciny się odywają. Kościół jest w sąsiedniej wsi, ale wydaje mi się że nie jest zbyt duży, nawet nie wiem o jakich godzinach msze są...