Wiktor jest the best, Pastela! Jeszcze sie smieje (chociaz wiem, ze Wam wcale do smiechu nie bylo...)...
Tak widze, ze sie przewija temat chrzest...
Ja nie mam pojecia, kto wie czy w ogole... Ale u nas jest kwestia tego, ze przeciez Tata nie jest katolikiem... No i Olo byl chrzczony po 2. urodzinach...
Jak dla mnie nie ma co sie spieszyc z takimi imprezami, a juz w ogole najfajniej maja te religie (odlamy religii powinnam powiedziec), ktore pozwalaja na chrzest osob doroslych i swiadomych.
Swoja droga to chyba jezeli juz musialabym wybierac chrzestnych to na pewno moj brat i siostra, bo przeciez K. nawet nie jest ochrzczony, nie wspominajac o jego rodzinie...
my jesteśmy niestety pod presją rodziny, szczególnie teściowej. Ona jest fanatykiem religijnym, należy do wspólnoty, chodzi się modlić do kościoła 7 razy w tyg, zawsze potrafi strzelić umoralniającą gadkę i chyba by nam łeb ukręciła, że dziecka długo nie chrzcimy, bo co ludzie powiedzą?