No to nadrobiłam

Korzystam, bo eMek drzemie przed nocną trasą.. Obiecałam mu pomidorówkę, ale mam taaaaaaaaaką chcicę na Maca grrrrr.. Musimy do niego jechać 30km, ciekawe czy mu się będzie chciało

Powoli mnie już ssie, a śniadanie jedliśmy o 11ej - masakra, to moje dziecko jest nienażarte

Hahahahahaha
I co ja miałam Wam odpisać.. Miała sporo i zapomniałam :/
Ewi mi Jelp śmierdzi, ale ja jeszcze używam płynu zmięczającego Jelp i ta mieszanka tak rypie, sam proszek jest ok. A Tobie jak czopek wypłynął, to chyba tylko kilka dni zostało, co??
Buziak dzięki za troskę, jeszcze się trzymam
Mila tak mi szkoda Ciebie :* Moje trzykilowe szczęście strasznie mi ciśnie na flaki i ciagnie w dół, a dwa takie szczęścia to nawet sobie nie próbuję wyobrazić jak Ty chodzisz

Wczoraj u gina musiałam pół godziny stać, bo miejsca nie było i "szczuplejsza" ciężarówka nie ustąpi "grubszej", więc łaziłam w kółko podtrzymując mój słodki ciężar, ale tak się zasapałam, że miałam potem tętno 109 hahaha
Tulipku skrzyżuj nogi i odpoczywaj :*
Ona kuruj się i wracaj do zdrówka :*
Bosa nie daj się tam dzielna babo!!