Widze ze wczoraj tematami przewodnimi były ubranka na wyjścia ze szpitala, choroby naszych biednych Marcjanek, zakupy wyprawkowe, wielki powrót ze szpitala naszego
Tulipka, szkoła i chyba wszystko wymieniłam

Troszkę tego naskrobałyście zresztą jak zawsze
U mnie wczoraj byl jakis mega leniwy dzien. Moze dlatego ze rano byłam na pobraniu krwi do morfo i oddałam mocz- to moje ostatnie badania przed szpitalem....i byłam wypompowana cały dzien- jakos sie przekulałam do wieczorka- ale oczywiscie do was zaglądałam tylko wybaczcie ale nie mialam siły pisac.........przepraszam
Bosa- az mnie ciarki przechodzą jak czytam ile pracujesz...zarobisz się nam kobieto i to jeszcze w tak zaawansowanej ciąży. Ja to naprawdę Cie podziwiam i trzymam mocno kciuki żeby z dzidzia było cały czas dobrze i żebyście się dobrze czuły do końca

;-)
Ewe- muszę poszperać czy sie już pochwaliłaś co kupiłaś w 5-10-15

Aga- ale kotek Ci zrobił wczoraj przysługę- on po prostu chciał zadbać o Twoja figurę...stwierdził ze chleb z masłem Ci wystarczy

:-)
Ona, Madzik, Mami- zdrówka biedaczki;-)
Madzik- masz mądra córcie-w konia dziecko nie da sie zrobić- mama dawaj siostrę bo wiosna za oknem

Ruda- hi hi wildze ze Ty sypiasz tak jak ja 23,24 i do 8,9 czasem nawet do 10

i w nocy tez sporadycznie wstaje siku

Agnes- to masz super koleżanki- nic tylko brac co dają


pamiętaj- lepiej w ta stronę niz jakby nie dały nic a miały

ha ha:-)
Magdzior- to super ze wózek dojechał
Pastela- kurierzy chyba od świąt nie mogą sie ogarnąć, wszędzie poślizgi...ale ważne ze dojechał


hi hi
Marta- dobre to z ta kurtka- muszę to sobie zapisać potem w telefonie żeby mojemu o tym potem przypomnieć...albo inaczej- jak będę szła do szpitala i będzie mi brać kurtkę i buty to powiem mu żeby to zostawil w aucie- wtedy mam większe szanse ze wroci to do mnie na wyjście



Tio super ze Ci sie tak udało z tym egzaminem

!!!
Clifordzik- oj z ta szkoła to nam strasznie ciezko...ciesze sie ze jak sie zaczyna sesja to bede lezec w szpitalu bo tak to by ktos mogł mi jeszcze powiedziec ze mam np.do szkoly sie stawić po cos tam...a tak to bede "kryta" papierkami

;-):-( Trzymaj sie dzielnie w szkole i w domku- przytulam*
Koncia- widzę ze weekend miałaś pracowity....a zakupy musiały nieźle wyglądać i te auta zapchane


ha ha sama przyjemność....a jak tam zaliczenie w szkole? Mam nadzieje ze wszystko idzie po Twojej myśli i trzymam za to kciuki &&&;-)
Pinus- ja dętka jestem już 24hhhhhhhhhhhhhhhhhhh


:-(nie wychodzę w sumie z łózka- biodro boli, chodzić się nie da i jestem jak taka roślinka

Fifronka- to dobrze ze u Was wszystko oki

a tą Twoja nieobecność- tak jak juz pisałam- wybaczamy Ci

;-)
Masala- udanej podróży i uważaj na siebie

;-)
Buziaczek- widzę ze mieliście piękną przygodę z tym wyjazdem do gina...jestem w stanie sobie nawet wyobrazić i le nerwowo Wam przy tym poszło

Ewi- oj to wyobrażam sobie jak ten pokoik musiał na poczatku wygladac- wszystko w chaosie i trzeba układać i dzielić...ale sama przyznaj ze ogarniać takie słodziaki to sama przyjemność

:-);-)
Co do działki to zapowiada sie coś ciekawego


ale faktycznie ja tez bym nie chciała z jednej strony żeby ktoś za mnie podejmował ważne decyzje a z drugiej fajan byłaby niespodzianka typu: kochanie tu stanie nasz dom

- jak w filmach ha ha

Mami- na bb zawsze ruch jak w Rzymie...nim sie obrócisz a juz musisz cos nadrabiać w czytaniu

Tulip- witaj s powrotem

dobrze ze skończyło sie tylko na obserwacji- moze to i nawet lepiej ze cie zatrzymali- na pewno jesteś teraz spokojniejsza

:-)
Czekamy na relacje szczegółowe a teraz nam odpoczywaj po domowemu;-)
Ola- no to super ze zakupy zrobione- nic tylko teraz czekać na kurierów
Papcia- to super ze zabek wyleczony ale ze az tak tłumnie

a recepcjonistka dziwie sie ze jeszcze tam pracuje skoro wpier**sie w kompetencje lekarzy!!
Malinka- żebym ja nie musiała Cie czasem okrzyczeć- nie forsuj sie tam przy tych remontach czasem bo u nas to juz prawie finisz


;-)
Patik- ale ci zazdroszczę takiego spacerku

My niby siedzimy z eMkiem w domku ale ja nie chodzę przez to biodro nawet na parter po schodach zejść to dla mnie dramat a on jeszcze kuśtyka na tą noge...i spacerować będziemy chyba dopiero z wózkiem

Wierka- tak wolałaś gdzie jest Milutek ze wstałam na równe nogi




hi hi jakbym jeszcze mogła wstawac

:-) zalegam całe dnie w łóżku ale tak jak
Pinka to stwierdziła- jestem dętka

