Wreszcie spokojnie w domku, a konkretnie już w łóżeczku. Ja po tej 11 dniowej przerwie od pracy, po siedzeniu w biurze od 8.00 do 18.00 nadaję się tylko od razu do umieszczenia w łóżeczku w trybie pilnym. I tak się poświęciłam, bo odebrałam z Leroy uszyte w tempie ekspresowym firanę i lambrekin Stelli. W szoku jestem! Zleciłam w piątek, a dzisiaj rano dostałam sms-ka, że już gotowe. Wszystko uszyte pięknie i naprawdę niedrogo (zwłaszcza jak na Warszawę). Polecam! Ale wieszać M. będzie w czwartek, bo dzisiaj nie miałam siły prasować i marszczyć.
Poza tym przyszedł nam dzisiaj monitor oddechu z niańką elektroniczną, ale zapomniałam zabrać z pracy, więc się nie pobawiliśmy z M.
I muszę Wam koniecznie zacytować króciutką skypową rozmowę między mną a M., która zapewniła mi szeroki uśmiech na pół dnia!:-)
WPROWADZENIE:
M. mówi do mnie Kaczka, ja nazywam go Kaczorem. Stellkę od początku, co widać po suwaczku, nazywamy Kaczątkiem.
JA: Kaczor, koszmarnie się czuję. Duszno mi, nie mogę oddychać, a poza tym podejrzewam, że twoje dziecko ma 4 nogi i każdą z kopytem, tak mnie kopie i u góry i u dołu!!!
ON: Bo to nie kaczątko jest a KLACZĄTKO!
No padłam ze śmiechu normalnie!
Ewi, u mnie w pracy zastał mnie lekki sajgon, ale to norma po urlopie. Dużo roboty, ale do ogarnięcia.
A co do Twojego krwotoku z nosa - może lekarz mógłby Ci polecić coś uszczelniającego naczynka? Jakaś rutyna czy coś w ten deseń?
Masala, mam nadzieję, że dolecisz do Polski sprawnie i bez przeszkód. Podziwiam Twoją chęć latania, bo mi się już osobiście nie chcę. Ostatni raz leciałam miesiąc temu, a teraz zapowiedziałam w pracy - KONIEC LOTÓW DLA MNIE! To już nie na moje siły.
bosa jaki fotel planujecie do sypialni?
madzik, fotel ma być taki
Szalony i kiczerski trochę, ale potrzebowałam jakiegoś odjechanego akcentu w mojej spokojnej, stonowanej sypialni. Tylko że straaaaasznie długo na niego czekam! Zamówiłam już wieki temu i ciągle coś tam wypadało. Już mi się warczeć i gryźć chce, ale w sklepie zarzekają się, że w tym miesiącu "to już na 100%!". Zobaczymy
.
A jak Twój humor? Poprawił się, czy nadal deprechę hodujesz?