Buziaczku, ja tez patrzylam na ten plaszczyk i generalnie mialam wlasnie w new look kupic, ale byla promocja... postanowilam poczekac 2 dni... i kurna sie promocja skonczyla, a plaszczyk wrocil do starej ceny 15 funtow wiecej...
Ja jestem baaaaaardzo zadowolona z plaszczyka, ale kupilam rozmiar 40, ale spokojnie weszlabym w 40... Chociaz prawde mowiac, czuje, ze jak przyjdzie prawdziwa zima, to a to sweter, a to cos.. I bedzie git. W ogole- to jezeli ktos sie nie moze zdecydowac czy kupic plaszczyk specjalnie na ten okres- na serio polecam. Zawsze po ciazy mozna sprzedac, a jest meeeeeeeeeega luz...i sie fajnie wyglada...
a tak poza tym to chce mi sie ryczec... Pojechalismy do IKEA... nie bralismy samochodu, ale umowilismy sie z ojcem K., ze jak nam cos wpadnie w oko to mamy dzwonic...
Godzina 16.30..dzwonimy, ze bedzie nam potrzebny i czy nie ma problemu.. On, ze spoko.. ze oprozni bagaznik.. I takie tam..i umowilismy sie na 18.30. Generalnie zadowolony, ucieszyl sie, ze kanape bedzie mial (tesciowa zawsze zalega na sofie, a on na bujanym fotelu u nich w salonie..)...No, a ze ma wielki samochod kombi i wszystko sie tam zmiesci plus zamontowany bagaznik na dachu to juz w ogole bajka.
Kupilismy rzeczy za 350 funtow...Tania kanape, komode, stolik dla nas, stolik dla Olafa...krzeselko dla Olafa.Duzo innych bzdetnych rzeczy typu posciel za 2 funty, sztucce, ramki na zdjecia etc.. zaplacilismy... dzwonimy... a ojca telefon wylaczony... Czekamy pol godziny, dzwonimy do K. mamy...Ona wielce zdziwiona 'No, ale jak ma po Was przyjechac? Siedzimy z ojcem w pubie i on juz 4 piwo wypil! '...
W tym czasie bylo cos kolo 19.30.... I tak... Dowoz wszystkiego do nas kosztowalby prawie 110 funtow... Ostatni autobus odjechal spod IKEA 19.36... Tak czy inaczej dojazd tam zajmuje nam okolo 30 min busem.
No wiec co... okazalo sie, ze nie jest tak latwo zwrocic to co sie wlasnie kupilo... tym bardziej, ze punkt zwrotow czynny tylko do 20.. Wytlumaczylismy co i jak.. poszli nam na reke, male rzeczy zabralismy ze soba (2 torby niebieskie ikea)... 15 minut do najblizszego miejsca skad odjezdza jakikolwiek autobus (na taxi nie wpadlam
)...
I dotarlismy do domu niedawno.. Tesciow dalej nie ma... K. mina mowi wszystko...
Chce mi sie plakac, jestem zmarznieta, zmeczona i glodna... I w ogole to mam wszystko w dupie
Nigdy wiecej o nic ich nie poprosze. I sama sie obawiam tego co bedzie sie dzialo jak oni wroca...
Ufffff, to sie wygadalam!