reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

uwaga: poprawna pisownia to:

jak filip z konopi - filip to w Białorusi bodajże oznacza zająca (dlatego z małej litery), a konopi pisze się przez jedno i na końcu... :-) i konopi to oznacza cos innego niz ta konopia o której myślimy... wydaje mi się że to jakaś sałata ale pewna nie jestem... więc to powiedzonko ma sie nijak do imienia Filip:-)

no i mam jak Malinka - z żeńskich imiona duużo mi się podoba... ale za to z męskimi mam olbrzymi problem...

also
-mój tata zawsze mnie krytykował... ehhh... a to że za gruba jestem a to że głupia ... uważam że dużo lepiej by wyszło gdyby powstrzymał się od swoich komentarzy ...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czesc matulki:-)
Ech z rodzina to kazdy zawsze ma jakis problem;-) no ale coz wszystkim ze wszystkim sie nie dogodzi.My wstepnie wybralismy imiona Mikołaj albo Małgorzata i na szczescie nie było złych komentarzy ale pochwał tez nie usłyszelismy;-).
U mnie znowu zaczeły sie problemy ze spaniem,budze sie w nocy i nie moge juz zasnac albo snia mi sie głupoty,i jest mi tak strasznie niedobrze w nocy i nad ranem i ciezko mi sie oddycha.
Malina a skad wiesz o zmianie terminu tego spotkania?powodzenia w urzedzie;-)
Bosa ja rozumiem doskonale te teksty Twojej rodzinki i to jak je odbierasz Ty a jak inni moga to widziec.Mojej psiapsiołki tatus jest taki ''miły'' ale mnie to tez nie rusza bo go znam za dobrze i wiem ze nie mowi tego złosliwie,np kiedys mi sie w ciagu miesiaca przytyło a on jak mnie zobaczył ''o teraz to wygladasz jak paczek w masle'':-D a teraz w ciazy widfział mnie po dłuzszym czasie i jego zona mowi do mnie ''gdzie Ty masz ten brzuch,nic nie przytyłas'' a on'' no jak to nie widac przecie wlazło w dupsko i nogi,ma teraz takie potezne'';-) hihi ale on ma poprostu racje i oko bo jest krawcem:-D;-)
Futrzak nie Ty jedna nie znasz na pamiec znaczen i pochodzenia imion;-) a czy Magda to nie skrot od Magdalena?
Cliford ja tez mam takie bole brzucha,zwłaszcza po bokach jakby skory brakło,to mozna porownac jakby sie na siłe napinało brzuch chcac go ''wypchac'' i do tego kłuje czasem z jednej strony:tak:

Ha co do imion jeszcze to moj tesc tez ma ''dziwne'' imie i zawsze ma z nim problem bo jest Miłosław a w urzedach przekrecaja na Mirosław bo przeciez Miłosław to nie istnieje takie imie a on potem ma problemy z dokumentami.W skrocie mowija na niego Miłek.
 
Futrzak, to teraz mamy szansę się wykazać i nie popełniać błędów naszych rodziców. Mnie może nie krytykowano za wygląd, ale czasami porównywano z kuzynką i taką jedną ciotką, dobrze, że moja mama w porę zrozumiała, że robi źle i przestała. Poza tym ja wiedziałam, że jestem inna i wiedziałam, że zmieniać się nie chcę ani w jedną ani w drugą, chociaż to i tak bardzo bolało. Jedna z tych osób to charakter pozytywny, a ja siebie wcale za złą nie uważałam, a druga to negatywny, a ja nigdy nie dałam powodu, żeby można mnie było do niej porównywać.

Wiem, że to nie wątek o książkach, ale ja niedawno przeczytałam m. in. "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały i jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły", a także inne książki tych autorek i naprawdę szczerze polecam. Jest tam wiele przykładów, jak czytałam to widziałam i moich rodziców i siebie i innych członków rodziny i błędy które były popełniane. Czasami z pozoru bardzo błahe a jednak wpędzające w kompleksy i burzące poczucie wartości dziecka.
 
jestem moje drogie:>
tylko powierzchownie przeczytałam co naskrobałyście przez 3 dni i zauważyłam, że daria w szpitalu:( Trzymaj się dzielnie kochana, mam nadzieję, że wszystko pomyślnie się ułoży i za to trzymam kciuki i ściskam Cie mocno:)

co do imion...no cóż..kiedyś już pisałam..nikomu nic do tego, to decyzja rodziców i nawet najwymyślniejsze imię powinno być zaakceptowane przez najbliższych. No bo co?Dziadkowie nie będą kochać wnuka bo ma oryginalne imię?bez sensu...

echhh a jeśli chodzi o najbliższych właśnie..strasznie zła jestem na mojego emka, bo wymyślił sobie, że teściowa ma do nas przyjechać przed porodem i zostać przez kilka tygodni po, bo kto mi wezwie taksówkę jak on będzie w pracy a poród się zacznie?może i bym nawet nie byłą zła, gdyby wcześniej o tym ze mną pogadał a nie tak z zaskoczenia przy teściowej..teraz jak powiem że nie chcę to wyjdę na tą najgorszą:( Poza tym...kurde..czas po porodzie to czas dla mnie, dziecka i emka...będę czuć się niekomfortowo we własnym domu;/ masakra;/

no nic..uciekam się jakoś ogarnąć i posprzątać, miłego popołudnia:)
 
Futrzak, to teraz mamy szansę się wykazać i nie popełniać błędów naszych rodziców. Mnie może nie krytykowano za wygląd, ale czasami porównywano z kuzynką i taką jedną ciotką, dobrze, że moja mama w porę zrozumiała, że robi źle i przestała. Poza tym ja wiedziałam, że jestem inna i wiedziałam, że zmieniać się nie chcę ani w jedną ani w drugą, chociaż to i tak bardzo bolało. Jedna z tych osób to charakter pozytywny, a ja siebie wcale za złą nie uważałam, a druga to negatywny, a ja nigdy nie dałam powodu, żeby można mnie było do niej porównywać.

Wiem, że to nie wątek o książkach, ale ja niedawno przeczytałam m. in. "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały i jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły", a także inne książki tych autorek i naprawdę szczerze polecam. Jest tam wiele przykładów, jak czytałam to widziałam i moich rodziców i siebie i innych członków rodziny i błędy które były popełniane. Czasami z pozoru bardzo błahe a jednak wpędzające w kompleksy i burzące poczucie wartości dziecka.

a tymi porównaniami to moi rodzice akurat nie ale jedna ciocia zawsze porównywała mnie do swojej siostrzenicy:
- a stań Gosiu przy Agnieszce i porównamy która jest wyższa... oooo..Agnieszka jest wyższa. (jakby wzrost miał jakiekolwiek znaczenie)
albo w podstawówce:
-jaką Gosiu miałaś średnią
ja: 5,2
ona: a Agnieszka to ma 5,9
(jakby 5,2 była katastrofalnie złą średnią... co nie zmiania faktu że w niektórych szkołach 6 dawali tylko za olimpiady a nie za ładne oczy i wysoki wzrost:-) )
albo na studiach:
-Agnieszka ma stypendium na studiach, a ty?
-ja też
-ooo... a jaka masz średnią
ja: 4,2 (co na moim wydziale na polibudzie była średnia w pierwszej 10tce na roku...więc bylam przeszczęsliwa)
ona: a bo agnieszka to ma 4,9

no i takich porównań mnóstwo... bez komentarza! grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr... a małe dziecko potrafi dużo wziąść do siebie... nawet zastanawia się jak zrobić się wyższą...
 
ale macie przeboje z imionami
jak mnie pyta jakaś irytująca ciotka o imię to mówię, że jeszcze nie wybrane :-p że myslimy... no i nie ma dyskusji hehe

Już dawno myślałam o Zosi, ale czekam jeszcze na jutrzejsze połówkowe usg i potwierdzenie płci, bo u Was się nieźle namieszalo. Potem przejrzę kalendarz i wypiszę co mi się jeszcze spodoba ;-).
Mam charakterek jaki mam i moja rodzinka nawet jakby imię im się nie spodobało to raczej zaakceptowała by bez gadania. Mam swoje zdanie i wpływowa nie jestem, przekonali już się nie raz :-p

Bartek, Dawid, Stella to wg mnie bardzo ładne imionka i żadne wymyślne. Ale zazwyczaj starsze pokolenie wymyśla jakieś historie. Po prostu niektórzy tak mają, że MUSZĄ skomentować.

Zaskoczyła mnie ostatnio moja mama, imię Zosia jak najbardziej jej leży i podoba się - bo choć to nie mialo wplywu na nasz wybór, ale mojej mamy mama to Zofia. No i mama delikatnie podpytywać zaczęła mnie, czy może nie chcę dać córce imię Ania, bo tak jej się podoba :rofl2: /wiem że jej się podoba bo mnie tak nazwała/...

Daria - odzywaj się!
 
Futrzak, dokładnie o to mi chodziło. Dziecko nie zawsze to rozumie, a potem to się wszystko kumuluje. Ja tłumaczę też trochę naszych rodziców tym, że kiedyś nie było też dostępu do tego wszystkiego co jest teraz. Nikt nie mówił im jak powinno się wychowywać dzieci, nie mówiło się tyle o książkach. Raczej robiło się wszystko na tzw. czuja i opierając się na tym co się widziało obok. Dużo ludzi myśli, że takie porównywanie i nagana motywuje do lepszego a to nie prawda, przynajmniej nie w moim przypadku i myślę, że w większości nie. Moja mama trochę mnie do kuzynki porównywała, ale i kuzynki mama robiła to samo, że w pewnym momencie przestałam kuzynkę lubić, bo miałam dość słuchania jaka to ona jest ach i och i że ja też powinnam. Ja na pewno będę reagować jeśli ktoś mi będzie dziecko porównywał do kogoś albo przypinał łatki. Już teraz zwróciłam uwagę teściowej i szwagierce, bo niby żartem, ale słyszałam teksty, że Ignaś będzie Lenkę bił (Lenka to córeczka szwagierki) więc powiedziałam któregoś razu, że mnie denerwuje takie gadanie, bo po pierwsze póki co tego nie robi, po drugie nikt go tego nie uczy a nawet jeśli będzie próbował to się mu będzie zwracać uwagę i nie będzie na to pozwalać, a po trzecie może to Lenka będzie jego biła. Niby nic, ale wkurza mnie jak ktoś od razu przypina łatkę mojemu dziecku. Nawet wkurza mnie jak ktoś niby żartobliwie mówi na niego np. łobuz, bo wcale łobuzem nie jest a ma przecież imię.
 
Also- mnie tez wkurza nazywanie "łobuzem" mojej córci:tak: Bo to, że czasem zdarza się jej broic, nie oznacza, że jest łobuzem- jest moja grzeczna córeczką i już;-)

Futrzaczku - to Ty zdolniacha jesteś:-) Ja tez jestem zdolna, acz leniwa:-D

Mam dzis taki wolniejszy dzień, dziecko śpi, męża nie ma bo słuzbę ma 24h, to postanowiłam do Was wpaść na kawkę. Mogę?:sorry:

Poza tym doła łapie od jakiegoś czasu. A wszystko z powodu naszej sytacji finansowej, bo nie jest łatwo byc pełnoetatową mamą:no:. Gdy pracowałam było nam bardzo dobrze no i przywykłam do pewnych luksusów:sorry:. A teraz tylko pensja męża, dwa kredyty, czynsz itd. I niestety cięzko wytrwac do pierwszego.
Nie wiem więc czy utrzyma sie nasz plan, żebym wychowywała dzieciaczki zamiast wracać do pracy:-( Bardzo bym chciała, bo sadzę, że dzieci najlepiej wychowac samodzielnie i to było zawsze moje marzenie. Ehh...juz Wam nie smęcę:confused2:

A chcecie serniczka?:-)
 
reklama
Do góry