No to jestem dziś pierwsza ...odkąd tu jestem:-) no nie liczę Darii której coś się wyrwało po 24 ;-)
Dzisiejsza noc była po prostu makabryczna - nie wiem czy to zasługa tego ,że wczoraj się nastałam i nachodziłam (choć wydaje mi się ,że też bez przesady) ale tak mnie wszystko rwało, biodra, piersi, brzuch pobolewał...a mały kopał jak gdyby nigdy nic...co chwila pobudka - jeszcze M. chrapał i wierzgał rękoma....ech...jestem jakaś rozwalona
:-(
Wczoraj ciąg po cmentarzach i rodzince...od niektórych nawet usłyszałam,że pięknie wyglądam...szkoda tylko ,że od początku od M. nie usłyszałam czegoś takiego...no ale dobre i to ,że ktoś inny to zauważa :-)
Teraz zaś mi niedobrze
a M. wyszedł do pracy bez słowa....czyli dalej foch z tego co rozumiem...brak mi już słów na to wszystko...mam jakiegoś mega doła i czuję się w tym wszystkim sama i źle. Ale na dziś koniec gorzkich żalów. Amen.
Patik...a jak tu nie być zrezygnowaną?...ostatnio to wszystko zajeżdża pod jakiś dramat a czekamy na dziecko- ponoć wspólny owoc miłości...ech zresztą..miało być koniec gorzkich więc dajmy spokój. Wiktor daje mi otuchy więc jakoś to będzie -póki co czekam na Niego jak na nikogo w życiu ;-)
Nikusia...zazdroszczem atmosfery i trzymam kciuki aby do końca życia nosił Cię na "rękach" tak jak TEGO dnia.
;-) super ,że wszystko się udało i ,że teraz już tylko maleństwo :-)
Agnes...bardzo bym chciała ale chyba nie da się cały czas chodzić z bananem na twarzy więc muszę trochę teraz popłakać - tak dla wyrównania ;-) a tak piszecie o tej kawie,że aż mi się jej zachciało...niemniej nie wiem czy przejdzie mi przez gardło
;-)
Wierka...kochana witam i cieszę się ,że już wszystko dobrze!!! Dbaj o siebie!!
;-)
Rudzik...no pewnie ,że damy radę
nie inaczej :-) ty masz ten plus ,że już wiesz czego się spodziewać ;-)
Pinka...lepszego humoru brak bo i nocka ciężka ale dziękuję za dobre słowo!! buźka
Agacina...a jaka to jest zupa z brukselki? Trudna do zrobienia?
Bosonóżka...no to ja miałam wczoraj pod wieczór i całą noc chyba ten sam ból...współczuję i dbaj o siebie!!
;-)
Futrzaczku...jak dziś główka?? ;-)
Scarletka...nie znoszę jak ktoś komentuję wybór imienia dla dziecka- a co go to kurka obchodzi?...daj sobie spokój i niczym się nie przejmuj bo i po co
;-) powodzonka u lekarza!!!
Daria....trzymam za Was z Wiktorkiem bardzo mocno kciuki!!!!, nie stresuj się kochana bo to szkodzi maleństwom a tego przecież nie chcesz! Wiem,że łatwo Nam wszystkim mówić - bo mądre jak Nas nie dotyczy- ale sercem jesteśmy przy Tobie, dobry personel jest przy Tobie więc MUSI być dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!