reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Beti - dobrze, że nic się Wam nie stało, no i skoro na samochodzie nie ma śladu, to może uda Ci się utrzymać Waszą "przygodę" w tajemnicy...
Weronika - zdrówka dla dzieci, mam nadzieję, że już lepiej
Niekat - dobrze, że pobyt u teściów ogólnie udany, a prezenty super - ja jakbym sobie sama nie kupiła, to bym pewnie nic nie dostała :(
Ninja - i co piec naprawiony? dobrze, że trafiło na odwilż...

Ostatnio moje myśli zaprzątała myśl o drugim dziecku, a wszystko przez splot jakiegoś wirusa, przez którego miałam objawy ciążowe (biorę pigułki, więc nie było możliwości) i do tego pytania znajomych, czy będziemy myśleć o drugim. Jak zwykle zaprzeczałam, że mi się nie chce, ale w końcu zaczęłam się zastanawiać...
Tak na prawdę, to mi się nie chce jeszcze raz przechodzić przez to wszystko, ale myślę, że kiedyś będę żałować, jeśli nie spróbuję, bo zawsze chciałam mieć dwoje. Pogadałam więc z mężem w nadziei, że mi wybije z głowy myśli o dziecku, bo zawsze mówił, że mu wystarczy jedno, a tu się okazało, że on od jakiegoś czasu też myśli o drugim. No i ustaliliśmy, że odstawiam pigułki, odczekamy zagrożenie bliźniakami :szok: i zobaczymy, co los zdecyduje. Po tej rozmowie spać nie mogłam, bo z jednej strony czuję radość, a z drugiej obawę i zwyczajnie nie chce mi się kolejnych wyrzeczeń, nieprzespanych nocy itp.
Postaram się niebawem wrzucić parę zdjęć Emilki na zamknięty.
 
reklama
Tak na prawdę, to mi się nie chce jeszcze raz przechodzić przez to wszystko, ale myślę, że kiedyś będę żałować, jeśli nie spróbuję, bo zawsze chciałam mieć dwoje. Pogadałam więc z mężem w nadziei, że mi wybije z głowy myśli o dziecku, bo zawsze mówił, że mu wystarczy jedno, a tu się okazało, że on od jakiegoś czasu też myśli o drugim. (...) Po tej rozmowie spać nie mogłam, bo z jednej strony czuję radość, a z drugiej obawę i zwyczajnie nie chce mi się kolejnych wyrzeczeń, nieprzespanych nocy itp.

Doris - KAŻDE SŁOWO JAK MOJE :sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
Do tego dodam, że wolałabym, żeby Młoda miała już od razu chociaż z 8 miesięcy bo ta "obsługa" niemowlaka już mnie nie kręci... :-p;-)

Życzę powodzenia planów - jeśli zawsze chciałaś dwoje to żałować na pewno nie będziesz.
Ja tez już chciałam sobie odpuścić - ale jak pisałaś - pomyślałam, że za kilka lat będę żałować: więc - zaciskaj zęby i do dzieła :-D:-D:-D!
 
Niekat - widzisz - są jakieś plusy tego, że teściowie mieszkają daleko: nie muszisz często ich odwiedzać :-p;-)

Doris - mój mąż to jakby się nie starał to nadrabiam miną jak widzę prezenty od niego, hahaahaahahaha
ps - w tym roku strzeliłam sobie sama prezenty: agregat prądotwórczy i kupon na Grupponie - także grubo zaszalałam ;-)
 
Hej dziewczyny:)
Wpadam na chwilę, jak po ogień:), na zamkniętym dałam parę zdjęć Zuzi - ciężko to idzie! Teraz zmykam na spacer w kaloszach po wodzie:)
Odezwę się na pewno:)
Do przeczytania:)
 
Weronikaa ale przejdą te Twoje dzieciaki - biedaczyska..:no: Nela zawsze taka podatna na choroby była, czyżby z Filipem było tak samo?:szok: Dużo zdrówka życzę!
Ninja Piec naprawiony?
Doris Widzę, że i Ciebie dopadło:-):-) Nie ma co myśleć za dużo, tylko brać się do roboty:-D:-D Przy drugim dziecku wszystko jest zupełnie inaczej i na swój sposób łatwiej...
Niekat dobrze, że chociaż prezenty udane, ale szkoda, że taki niesmak pozostał po wizycie u teściów:-(
Beti ale miałaś przygodę samochodem, brrr:no::no: Ja w ciąży miałam jakiegoś stresa i prawie całą ciążę nie siadłam za kierownicą, potem przyszła zima i znów się bałam wsiąść:zawstydzona/y::zawstydzona/y: Na wiosnę chyba zacznę uczyć się od nowa jeździć:no::no:
Nas ostatnio dopadł jakiś wirus jelitowy i razem z mężusiem mieliśmy kilka dni wyciętych z życiorysu, dobrze, że chociaż dzieci ominęło!
W weekend już nam przeszło, więc wyciągnęłam męża na zakupy. Trochę przestraszyłam się tym podwyższeniem vatu na dziecięce ciuszki, więc obkupiłam dzieciaki na cały następny rok:sorry2::sorry2: Ciekawe, czy faktycznie ceny wzrosną tak zauważalnie:-( A wogóle jak się słyszy o tych wszystkich podwyżkach, to normalnie aż się wierzyć nie chce - dzisiaj przy śniadaniu pan w RMFie pocieszył mnie, że za miesiąc czy dwa paliwo może kosztować nawet 5,70 - normalnie paranoja!!!
 
MOJE DZIECI OD WCZORAJ ZDROWE!!!!!! jupiiiiiiii!!!!!!!!!
Oboje szaleją od wczoraj jak to w standardzie było, smak wrócił, śmignęli wczoraj rosołek, wieczorem Nela wołała kanapeczkę z kiełbaską :dry: a Filip wtrącił flachę kaszy! Noc przespana. Jestem prze-szczęśliwa!

Niekat - super że wyjazd się udał, co do teściów, cóż lepiej że tyle km Was dzieli to nie trzeba się często odwiedzać :-D
Doris - to nie ma na co czekać tylko starać się o rodzeństwo dla Emilki!:tak:
hmm mój mąż to nie chciał słyszeć o drugim (ale to z wygody), ale teraz jest szczęśliwy że tak nam "wyszło" - ja zresztą też.
Przy drugim dziecku wszystko jest zupełnie inaczej i na swój sposób łatwiej...
Podpisuje się obi:biggrin2:ema rękami i nogami :tak:
Asze - ale Zuzia się zmieniła:szok: Miłosz za to wcale :-)
Siwona - to ładnie zaszalałaś zakupowo, ale przynajmniej z głowy masz skleky na dłuższy czas
Nela zawsze taka podatna na choroby była, czyżby z Filipem było tak samo?:szok:

W sumie to pierwszy raz Filipa tak rozłożyło, wcześniej łapał czasem kaszel czy katar ale taki jak teraz to jeszcze nigdy nie był (w sensie miałczący)
 
Asze - mam nadzieję, że będziesz się odzywać!


A my uwaga - byliśmy dziś z Bubu w teatrze :-) Na Tygryskach w teatrze Lalka. Przedstawienie dla tej grupy wiekowej. Fabuły to zakładam się, że żaden przedszkolak z tam obecnych nie zrozumiał, bo była dosyć abstrakcyjnie przedstawiona, ale śmiechu i wrażeń i tak masa i Tymon wytrzymał w skupieniu całe 50 minut a po kilku minutach konsternacji bawił się doskonale.

Polecam dziewczynom z Wawy.:tak:


Zmęczona coś jestem a dziś cholera odrabiamy dodatkowe zajęcia z angielskiego i będę w domu 21.20 :baffled::no:
 
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!!! :zawstydzona/y:
Jakoś tak czasu brakuje by coś napisać...
My Sylwka-w domu..zresztą były u nas obie babcie..Tosia padła zaraz ok.22,a Alex parę min przed północą:-D
Dzieciaki nie mogły sie doczekać kiedy pójdą znów do szkoły\przedszkola.. Alex od poniedziałku już ferie..widzę ,ze trochę niezadowolony z tego powodu..bo jak twierdzi wolałby do szkoły chodzić..Wczoraj mieli logopedę ..i dzis pytałam panią,to z grupy 25 dzieci..17 było na liście..(ze coś nie tak),ale Alexa nie było-więc jest ok.!:tak:A w czwartek wywiadówka...
Tosia śpiewa mi już o babciach i dziadkach..pewnie będzie przedstawienie..
Weronika cieszę się ze dzieciaczki ci już wyzdrowiały:tak:..najgorsze jak dzieci chorują.
niekat niema jak to samemu mieszkać..a teściowie daleko to zawsze jakis plus;-)
A jak Marcelito z tym przedszkolem? miałaś już tą rozmowę z dyr.?
siwona pewnie że z drugim lżej,..a napewno inaczej..A ciekawe jak z 3cim? asia ty coś wiesz na ten temat..Jak tam u was?
doris no to trzymamy kciuki&&&:tak:
asze odzywaj sie jak najczęsciej:tak:
ninja sama bym poszła do teatru..albo do kina...właśnie dziś jak odwoziłam dzieci to o tym myślałam jak tu skombinować czas:dry: A jak piec naprawiony?
A ten angielski,to jakimś egzaminem zakonczycie?
A...zapomniałam się "pochwalic":zawstydzona/y:,..moimi pierwszymi ocenami ..5 z interny i 4 z geriatrii..Cieszę się jak małe dziecko! w ten weekend ma następne zaliczenia..wiec proszę o kciuki..bo te mi sie bardzo przydają:tak:
 
ewa no własnie wczoraj miałam rozmowe z dyrektorka tuz przed zebraniem w przedszkolu.Dostałam już papiery do wypełnienia i Marcello od 1 marca (czyli po feriach) idzie do przedszkola na pełny wymiar czyli jak Oli.Będziemy ich zawozić o 6.30 i odbierac ok 16.00................. ale sie boje, mówie Wam nie miałam takiego stresa przy Oliwii jak mam przy tym nicponiu.:szok: ale ja to taka jestem że sie martwię czy Marcel nie sprawi tam kłopotu ( a jakos tak czuje że własnie sprawi) a w sumie to przecież jakby ich praca żeby go sobie jakos poskromić w końcu za to bede płacić:sorry: no zobaczymy.Na razie bedziemy powoli acz konsekwentnie przesuwac godziny snu dziennego i nocnego bo na dzien dzisiejszy to musiałabym Smyka ubierac an spiocha i pewnie dosypiałby rano miedzy zabawkami w sali:sorry2: za to wieczorem zasypia nawet daleko po nas bo nie raz zachodze do ich pokoju tuz przed zaśnięciem a ten jeszcze patrzy w sufit:no:

a z mojej strony przyjmij oczywiście szczere gratulacje fantastycznych ocen - jeszcze pamiętam taka radość z dobrze zaliczonych examów:tak:

ninjapozazdrościć... Marcel uwielbia przedstaiwienia i pewnie tez super by sie bawił.Na Jasełkach oliwii nie chciał mi na kolanach siedziec tylko poszedł do dzieci na widowni i tam siedział i spiewał z nimi kolędy:tak::sorry2:

dołączam się do wątku "przy drugim łatwiej":tak: moja zdolnośc organizacji czasu podskoczyła w ciagu ostatnich 3 lat o dobrych kilkadzieciąt punktów i czasem sobie mysle jak mogłam narzekac że sie z czyms nie wyrabiam jak była tylko Oliśka;-)

koleżanka z pracy stara sie aktualnie o trzeciego bobasa (na nadzieję na syna wreszcie) i patrząc na nią sama sie zastanawiam co by było gdyby... i doszłam do wniosku, że gdyby warunki mieszkaniowo-materialne pozwalały na to zdecydowałabym sie i ja.jak byłam młoda i piekna lubiłam myslec że będe miała trójeczkę:tak: z czasem zycie weryfikuje marzenia i plany niestety:-(
 
reklama
niakat to świetnie ze już od 1 marca:tak:..Na pewno dacie radę,synus też:tak:.. Faktycznie pomalutku musicie przestawić się ze spaniem..bo pewnie rano byłoby ciężko..U mnie chodzą spać zaraz po bajce..za to rano (6sta,czasem Tosia wcześniej jak jedzie z tatą)nie ma żadnego problemu..No i nie martw się na zapas..bo może cię syncio mile "zaskoczyć":tak:..
 
Do góry