reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

ASZE WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO
e082.gif

BETI GRATULACJE
c011.gif
bo nie mialam okazji na bb Ci pogratulowac
c011.gif
 
reklama
Dołączam się do życzeń dla Asze

Sto lat!

Beti Ewunia będzie miała pokój obok naszej sypialni ale i tak chyba będziemy jej włączać nianię elektroniczną. Budzi się zawsze około 4 i wtedy już biorę ją do naszego łóżka na te ostatnie dwie lub trzy godzinki snu. Jak będzie spać w drugim pokoju też chyba tak będę robić żeby jej po karmieniu znowu nie odnosić, bo za leniwa jestem...

Giza współczuję choroby Milence, ale fajnie że już woła siusiu, u nas jeszcze daleka droga do tego.

Weronika ja ostatnio też spotykam samych dziwnych lekarzy, a najgorsze że oni uważają się za kogoś lepszego tylko dlatego że przez 6 lat studiowali medycynę:baffled:

PM mądrala z Tosi. Basia poprawnie mówi słowa dwusylabowe, ale już trzysylabowe zazwyczaj trochę przekręca.

Kasik witaj. Mam nadzieję że to tylko chwilowe z Arkiem i że znowu przyjdzie poprawa.

My wyjechaliśmy w czwartek około 6 rano a wróciliśmy wczoraj popołudniu. Wyjazd był udany, chociaż my z mężem nadal mamy okropny kaszel :dry: Może jeszcze na jeden weekend wyjedziemy nad morze i nic więcej w te wakacje się nie da wykombinować :sorry2: Za dużo z dziewczynami nie dało się chodzić i jestem im za to bardzo wdzięczna, trochę hamowały tatusia, który zazwyczaj wybiera trudne szlaki, no a ja mu musiałam przypominać że jestem po porodzie i że mamy małe dzieci i w tym roku dużo nie chodziliśmy :happy: Najdłuższa wyprawa to 7 kilometrów :-D No i to było z górki bo na szczyt wjechaliśmy kolejką :-) A pod górkę to chodziliśmy po około dwa kilometry najwyżej i potem wracaliśmy. Dzieciaki bardzo zadowolone, mąż też mi pomagał z nimi więcej niż w domu:tak: Biegał za Baśką która przemieszczała się z prędkością kosmiczną powodując dosyć niebezpieczne dla siebie sytuacje. Ali ulubione zajęcie w górach to było zbieranie ślimaków, pełno ich powychodziło w sobotę kiedy było wilgotno. Do domu nikomu się nie chciało wracać...
 
walnęłam takiego posta i mi wcięło :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
to tylko po krótce:
Asze - wszystkiego najlepszego!!!

Giza - z tą inhalacją to ma tylko Nela w dawce właśnie 0,125 póła ampółki czyli 1ml + 15 kropli soli fizjlogicznej. Czy jest lepiej? Ciężko powiedzieć, bo wczoraj w nocy miała "atak" kaszlu, ale dałam ciepłe pićko i przeszło natychmiast więc nie wiem czy ją coś po prostu w gardełku nie drapało :baffled:

U nas pzełom - wynieśliśmy wczoraj Neli łóżko do drugiego pokoju. Nie chciała zasnąć musieliśmy z M siedzieć przy niej. Ale jak zasnęła to tylko raz o 3 się obudziła i zawołała "mama". M poszedł po picie, ale jak wrócił to już spała:rofl2: sukces!

A z Filipem mam problem :-(jako tako jest już zdrowy ale wczoraj zauważyłam że ma plecki i pupe jakby poparzone pokrzywą. M dał ju w niedziele 2 maliny (miałam zamrożone swoje), ale to raczej nie z tego bo brzuszek, nóżki czy buzie ma OK. W sobotę jak go kładłam spać miał plecki spocone, jak lukałam na net to mi to na potówki wygląda. Wyczytałam żeby wykąpać brzdąca w mące ziemniaczanej ( na 5 l wody 1 łyżka mąki). Dziś na pupie ma jakby białe plamki:-( Posmarowałam mu wczoraj pupolka tormentilem bo zawsze pomagał na poważniejsze odparzenia ale nie tym razem.
Giza poradź!!!
 
Weronikaa, Mila zazwyczaj dostaje 0,25 2 lub 3 razy dziennie. Tylko raz dostała 0,125, ale wtedy miała lekką infekcję. No i nigdy nie dodawałam do pulmikortu soli fizjologicznej. A co do wysypki, to nie mam pojęcia :-( Ale na alergię to nie wygląda. Maliny z tych raczej nieuczulających. A w mące ziemniaczanej to pamiętam, że Mrówa kąpała dzieciaki. Ale to chyba na potówki było.
Asiam, TYLKO 7 km ???? Z trójką dzieci i niedługo po porodzie??? Najważniejsze, że wycieczka się udała.
Kasik, a wiadomo co tak działa na Arka? Czy to normalne, że co jakiś czas jest regres? Dobrze, że Domiś jest bystrym chłopakiem :-)
 
Giza - kurcze porozbierałam go teraz i brzuszek tez w krostach:-( gdzie sie dotknie to robia mu sie plamy,które po chwili znikają. A moze to różyczka/szkarlatyna??? sama nie wiem, ubieram sie i gonie do naszego super DR zobaczymy co powie
 
Weronika ale Wam się choroby posypały... życzę szybkiego powrotu do zdrowia. No i fajnie że Nelkę "wyprowadziliście"

Giza ja już jestem trzy miesiące po porodzie, czas tak szybko leci... Ogólnie to jestem w dosyć dobrej formie, tylko trochę skóry na brzuchu mam za dużo :(
 
Weronikaa, daj znać, co powie lekarz. Ale to chyba jakieś wirusowe.
AsiaM, no niby popatrzyłam na suwaczek Ewuni, ale dopiero później do mnie dotarło, że trzy miesiące po porodzie to pojechałam na wakacje z Przemkiem i też robiłam długie spacery po okolicznych lasach. I że w takim czasie to już człowiek dochodzi do formy.
Jadę z Milą do lekarza do kontroli. No i po zwolnienie do pracy dla mnie. Od wczoraj Mila nie ma już gorączki. Ale w ciągu dnia się pokłada i tak potrafi leżeć przez pół godziny. Ale jak nagromadzi sił, to potem energia ją roznosi. No i jeść nie chce. Ale tym się specjalnie nie martwię.
 
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: szlak mnie już trafia!!!

Nasz znachor stwierdził że to z przegrzania + reakcja na augumentin. Powiedział że tamto to była 3-dniówka i nie potrzebne było dawanie antybiotyku:wściekła/y: (tylko że wreszcie przeszedł Filipowi katar i kaszel po chyba 2 czy 3 tyg.) Kazał kąpać małego w rumianku z mąką ziemniaczaną, a pupe smarować gencjana na zmiane z jakąś robioną maścią (na recepcie pisze coś w stylu "hydrocortizon 1,0, parafina 50,0 Finci oxyd cośtam 30,0") i całego tzn. plecki i brzuszek "PIMAFUCIN".
Jak zapytał czy mu Zyrtec podawałam (a nie podawałam) stwierdził że tylko opóźniło całe leczenie :wściekła/y::wściekła/y: a jak luknełam na net to nic przychylnego na temat zyrteka nie wyczytałam. Poza wulgaryzmami nie mam już nic więcej do dodania.
 
Weronikaa, ja mam nadzieję, że w końcu uda Wam się wygrzebać z tych wszystkich infekcji.
Mila ma jeszcze ropę na migdałach i mamy brać antybiotyk jeszcze do poniedziałku :-(
 
reklama
Kasik, mam nadzieję, że ten regres u Arka minie... może warto porozmawiać jeszcze z tym behawiorystą zanim go zmienicie... może są jakieś powody, ze nie daje wam konkretnych ćwiczeń... a Arek cały czas na diecie bez glutenu i mleka?
3maj się kochana

Weronikaa, no, ale doktor pojechał z tymi choróbskami u Filipa:no: rzeczywiście dużo tego świństwa spada na twoje dzieciaczki:wściekła/y: mam nadzieję, że to już ostatnie...
Giza, no to Mile też nieźle wzięło, że aż z ropą:szok: kurujcie się kochane
Asiu, mam nadzieję, że Ewci spodobał się nowy pokój:tak: no i fajnie, ze wyjazd udany i następny w planach... my to chyba ruszymy gdzieś dopiero za rok czy dwa, bo A taki ostrożny:-(

Na razie chyba zaniecham tego "przyuczania" do łóżeczka, bo bez ssania mała ma problem z zasypianiem :baffled: smoczka na razie nie wprowadzam, ale czasami wystarczy ssanie mojego małego palca:happy:
no to na tyle, bo właśnie mała siłuję się na kupkę, a Jola już nie wie co ma ze sobą zrobić:-)
boshe, ja już zapomniałam co to znaczy przespana noc:-(

Mam nadzieję, że pogoda nam się poprawi, bo pada i pada:dry: i ze spacerku nici:-(
 
Ostatnia edycja:
Do góry