reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2008 - wątek główny

Witam Was kochane
Podczytuje ale brak checi na pisanie itp na poczatek gratuluje juz rozpakowanym mamusia jak ten czas szybko leci i za Ciebie beti tez 3mam kciukasy aby szybko i sprawnie porod poszedl:-)
Obecnie jestem z chlopakami chora buuuu ale postanowilam nap z wiadomego powodu obawy 'bablyss" ale to za chwilke
U nas Arus nadal robi postepy chociaz miewal ataki ostatnio zlosci z tym ze przyczyne znamy podjadl troche slodyczy ale juz jest ok i od wrzesnia idzie do grupy integracyjnej bo psycholog stwierdzila ze spokojnie sobie poradzi ja tez w to wierze i udalo mi sie zapisac na szkolenie terapi behawioralnej ktore odbedzie sie w Krakowie bede mogla lepiej zrozumiec synka i mu bardziej pomoc:-) Domis slicznie mowi jeszcze nie idzie z nim prowadzic dialogu ale slicznie mowi, spiewa ita a przede wszystkim dogaduje sie z Arusiem i supcio sie bawia:-) do prz4edszkola nie przyjeli nam Domisia bo na rezerwowej sa 2,5latki rodzicow pracujacych a ja siedze w domku z tym ze bedzie chodzil na 1.5h do klubu przedszkolaka.
bablyss-ja podzielam Twoje obawy nie jestem specjalistka i trudno cos potwierdzic na odleglosc wiec narazie moim zdaniem obserwuj maluszka. Ja mam synka autystycznego i rowniez mial podobne zachowania w tym wieku i bylam z nim u logopedy, psychologa i neurologa i nikt nic nie zowazyl niepokojacego a po roku jak juz dotarlismy do psychiatry ktorej zajmuje sie dziecmi autystycznymi jak i neurologa od autyzmu to stwierdzili po wywiadzie z nami ze juz wtedy mogli stwierdzic autyzm. Moja rada to taka obserwuj malucha jak sie bawi to ingeruj w jego zabawy i zobacz jego reakcje -dzieci autystyczne strasznie sie denerwuja (zdrowy w sumie tez), moga piszczec, machac raczkami, zwroc uwage jak sie bawi np autkami czy je uklada jedno z drugim jesli tak to pokaz mu ze autkiem sie jezdzi i robi brum brum-zobacz czy sie denerwuje, daj mu np kredki zeby rysowal-zobacz czy ich czsem nie uklada, nie reaguje na wolania (zdrowe tez czasem siezawieszaja ale nie za czesto), jak do niego cos mowisz to zobacz czy utrzymuje kontakt wzrokowy nie wiem co Ci jeszcze nap. Moj synus rowniez piszczal i plakal za mna, jak wychodzilismy na spacer to jesli nie szlismy tam gdzie on chcial to byl pisk krzyk, nasz synus lubial dotyk czyli delikatne glaskanie np po raczce ale z reguly tego nie lubia dzieciaczki autystyczne, nasz nie reagowal na wolania, nie rozumial co sie do niego mowi nie potrafil wykonac danej czynnosci jak mu powiedzialam zamknij drzwi to nie wiedzial o co chodzi, nasz rowniez mowil tata pic daj serek ale to bylo sporadycznie i najczesciej np przez miesiac a pozniej cisza, bieganie bez celu z jednego miejsca do drugiego, nie wiem co jeszcze tak na szybko Ci nap wiec jesli chcesz to moj adres e-mail kasiksojka@poczta.fm pisz ,pytaj ja chetnie odpowiem, znam taki typ ludzi bo boja sie ze faktycznie moze byc cos nie tak z dzieckiem to tak jakby uraza ich dume nie wiem dlaczego bo im predzej tym lepiej fakt ze mnie tez nadal to boli dlaczego nasz synus ale mam nadzieje ze przyzwyczaje sie do tego ze akurat nas to spotkalo i codziennie bede potrafila sie cieszyc z postepow Arka i nie bede sie denerwowala ze czegos nie potrafi zrobic przez autyzm mam nadziej ze szkolenie mi bardzo pomoze i synkowi. A i duzy wplyw ma dieta na rozwoj takich dzieciaczkow ale tak jak mowie narazie zobacz konkretnie jak zachowuje sie w danej sytuacji i ew pytaj a pozniej dopiero cos powiedz mamie chlopaka predzej nie ma co chociaz i tak znajac zycie beda mieli ale ze sie wtracasz bo to juz taki typ mam nadzieje ze troche pomoglam i ze szkrab jest zdrowy powodzenia i 3mam kciuki.
Was kochane pozdrwiam i wszystkiego naj dla naszych 2latkow i przepraszam ze nic nie pisze ale jakos nastroju brakpozdrawiam
 
reklama
Mrowa, rzeczywiście jeszcze w lesie jestem, ale się staram:-D;-) też muszę pomyśleć o jakimś prezencie od młodszej siostrzyczki:tak: a jeśli można wiedzieć, to co Mela dostała:confused:
Giza, w końcu Przemek sam wymyślił imię dla siostrzyczki...:tak: a co do łóżka to Jola od kilku miesięcy ma takie "prawdziwe" i śpi w nim od początku, mimo że poprzednie stoi cały czas u niej w pokoju:tak:
Kasik, dziękuję:-) świetnie, że Arek coraz lepiej sobie radzi i Wy z nim... dobrze, że udało Ci się pójść na to szkolenie i mam nadzieję, że pomoże Ci z radzeniem sobie z trudnym zachowaniem synka... a Domiś robi się taki fajny i bracia mają taki świetny kontakt ze sobą... to pewnie miód na serducho... a wszystko dzięki Tobie kochana i Twojej bezgranicznej miłości... 3maj się ciepło i zdrowo kochana:-)
 
Beti Mela dostała wózek głęboki dla lalek :-)
Kasik miło czytac ze są postepy, oby tak dalek zdrówka dla was!!!
 
Jesli chodzi o to drugie to robi najdziwniejsza rzecz na swiecie..chowa sie zeby go nikt nie widzial i wali w gacie. Za stolem a najczescej chowa sie za firana.A jak np wejde do pokoju kiedy jest w trakcie to mnie wygania. Nastepnie przychodzi i mowi ze ma kupsko... Na nic prosby i blagania ale dam mu jeszcze czas.

Znam to hahahaahhahaahahahaa! Tymon robi dokładnie tak samo - jak jest za cicho, to znaczy, że coś kombinuje albo zaszył się w kąt, żeby strzelić kupsona :-D I tez mnie odgania w trakcie, hahahahahaa!

Kasik - zdrówka dla Was Chorasy biedne! :sorry2:

babyliss - mój syn też nie gada, ale reszta w porządku - cwaniakuje, wymusza, przytula się wskazuje cczego w danej chwili potrzebuje itd. Kurczę, faktycznie jeśli wiele osób coś zawuważa u Twojego braanka to naprawdę niepokojące.
ps - jak pisał dziewczyny - na logopedę nigdy nie jest za wcześnie.

Beti - Ty się pakuj lepiej leniu bo w tym to Ci ten twój mały pomocnik nie pomoże;-)

A Bubu chory. W czwartek się zaczęło, w piątek byliśmy u naszego lekarza ale do dziś żadnej poprawy więc wieczorem znów wylądowaliśmy u doca. Zapalenie oskrzeli - musiałam mu dać antybiotyk :dry: Zamówiłam inhalator - nasz doc powiedział, że często stosowanie inhalacji może ustrzec przed antybiotykami. Szkoła na przyszłość.:dry:
 

Największy problem jest wciąż ze smoczkiem... oj, chyba już nie zdążę przed drugim dzieckiem:-(

Beti - znam ten problem, choć już od dawna nie śpi (i nie woła) ze smokiem, to w dzień jak zobaczy to zabiera Filipowi; nie przetłumaczy że duża dziewczynka itp....
Jola na pewno będzie mamie pomagać. Necia biega po pampersy, a teraz ma faze na dawanie mu mleczka (trzyma butelkę jak go karmię)
Giza &Befatka - bravo dla córeczek - oby zakolegowały się z nocniczkami :-)
Iza - aż tyle kosztuje przedszkole :szok:
hahahah świetnego masz urwisa!
P.S. mój M też tak robił jak był mały, tzn. chował się za zasłonę i tam ..... :-D
Giza - nie wiedziałam że nie wolno mokrymi chusteczkami nosa wycierać :baffled: dziwna sprawa z tym katarem ...
Bablyss - Dobrze że niunio ma troskliwą ciocię, bo mama chyba nie chce przyjąć do wiadomości że z jej synkiem może być coś nie tak.
Ja Ci niewiele mogę odpisać bo moja żaba rozgadana i ogólnie kumata. Potrzeby fizjologiczne na nocnik załatwia.
Jak pisała Giza - dzieci są różne, nie ma co uogólniać. Mój synio ma teraz 8m-cy, córcia już siedziała dobrze, miała całą paszczę ząbków a Filip ma tylko 2 na dole, chwilę usiedzi ale asekuruję go bo się "giba"
Może faktycznie na bilansie Dr zwróci uwagę na jego "niedociągnięcia".
Kasik - super że chłopaki się rozgadują. A jak Ty i Twoje samopoczucie?

Nie wiem co się Neli ostatnio dzieje. Dziś znowu (już drugi raz) wpadła w histerię. Byłam z dziećmi u koleżanki, M przyjechał po nas a ona ni czota nie chce się ubrać. Zaczęła płakać - aż sie zachodzić. Wreszcie wsadziliśmy ja bez ubranych butków do auta. Ona na przemian ubierz buty/ nie ubieraj - wrrrrrrrrrrrr Jak przyjechaliśmy do domu to znowu nie chciała dać się rozebrać i umyć. Niemalże na siłę ją przebrałam. Nie wiem czy aż tak śpiąca była, czy "bunt dwulatka" się uaktywnił.
Trochę chrypi jej w gardziołku, ale nie wiem czy iść do Dr (w zasadzie ma jeszcze lekki katar).
Wasze dzieciaki też odstawiają takie numery?
 
Ostatnia edycja:
Witam, nareszcie coś się ruszyło...

Mrowa&Weronikaa, dzięki za wsparcie w sprawie rodzeństwa... bardzo kojące
Ninja, zdrówka dla Prezesa... a z tymi inhalacjami to pisała kiedyś Giza, że pomagają:tak:
Weronikaa, Joli też zdarzają się napady histerii, a najczęściej jest albo głodna labo śpiąca... ale wystarczy odwrócić jej uwagę i powiedzieć np. rozbieramy się i idziemy zbudować dom...
Najgorsze, to krzyczeć i samemu się stresować tą sytuacją, bo dziecku się udziela:tak:
 
Ninja, inhalacje polecam. Zdrówka dla Bubusia.
Weronikaa, ja myślę, że jak dziecko nie ma alergii, to spokojnie można wycierać nosek czy buzię mokrymi chusteczkami. W końcu po to są. Ale tam jest dużo różnych rzeczy, które mogą uczulać lub podrażniać alergika. Chyba rozmowa z panią pomogła, bo wczoraj jak mam odbierała Milę, to panie nic nie narzekały na katar Mili. Z resztą było widać, że nosek czysty i suchy.
A co do histerii w takich momentach, to przy Przemku pomagało, jak wcześniej go uprzedzałam - np, że zaraz musi skończyć zabawę bo idziemy do domu. Dawałam mu jeszcze 5 minut na zabawę. Przed upływem czasu jeszcze raz przypominałam, że to koniec. I nauczył się dość szybko i przeszły histerie. A Mila się ostatnio zazwyczaj buntuje w aucie. Bo chce siadać z przodu, a nie w foteliku. I zazwyczaj zapinanie w foteliku kończy się mega płaczem. Nie zawsze da się ją czymś zagadać, ale jakoś bardzo długo te płacze nie trwają na szczęście. i Beti ma rację, że najlepiej być spokojnym i stanowczym. Choć wiem, że czasami trudno, bo każdy może mieć gorszy dzień. I dziecko i rodzic.
 
Hej, mam w domu problemy z internetem, więc mogę Was czytać tylko w pracy. Sorry więc, że wszystkim nie odpiszę.
Kasik - super, że Aruś robi postępy i na pewno fajnie jest patrzeć, jak się bracia razem bawią. Trzymam kciuki za dalszą poprawę i poprawę Twojego nastroju.
Iza, Ninja - mojej siostry synek tez tak samo robi z chowaniem się za firankę, a jak siostra na niego patrzy jak jest "w takcie", to ją odwraca.
Weronika - niestety nasze dzieci wkraczają w bunt dwulatka. Moja Emilka nie urządza raczej histerii, choć zdarza jej się popłakać, jak jej czegoś nie dam, ale na krótko. Za to wszystko jest na nie. Ma takie fazy - są dni, kiedy jest grzeczna, ale jak wpadnie w fazę buntu, to wszystko jest na nie: nic nie chce zrobić o co ja proszę, zaprzecza wszystkiemu co mówię, robi to, czego jej nie wolno. Śmiałam się raz, bo dałam jej jajecznicę, którą bardzo lubi, a ona powiedziała, że nie będzie jeść i przed każdą łyżeczką mówiła, że nie chce, a zaraz potem otwierała buzię i jadła. Zauważyłam też, że jak ja jestem zdenerwowana, to Emilka jest niegrzeczna, a jak spokojna, to nie rozrabia za bardzo.

Wogóle to muszę się pochwalić, bo od tygodnia Emilka zasypia bez smoczka i już dwa razy sama zawołała siusiu i zrobiła - raz do nocnika, a za drugim razem zażyczyła sobie do sedesu. Z tym siusianiem, to Emilka okropnie nie chciała siadać w ciągu dnia na nocnik (chyba, że na kupę) i kupiłam tą książeczkę, co polecała Giza,pokazałam Emilce i powiedziałam, że to książeczka, którą można czytać tylko na nocniku. Postawiłam ja na widoku i teraz jak Emilka chce ją poczytać, to siada bez problemu na nocnik, albo nie pytam się już, czy chce siusiu, bo zawsze mówi nie, tylko mówię: chodź poczytamy książeczkę o nocniku.
Dobra, kończę, bo muszę popracować...
 
beti-dziekuje (to juz wiesz) oj to taki bardzo slodki miodzio na serduszko bardzo
mrowa-dzieki
ninja-dzieki i oj tez cos wiem na temat czajenia sie podczas robienia kupki he he
weronikaa-moze ze zmeczenia a moze i bunt Arek podobnie nam robil to jak bylismy gdzies i byl sprzeciw to pod pache i fru do auta a w domu byl w ubraniu az mu nie przeszlo zrobilo mu sie za cieplo i widzial ze nie zwracamy uwagi to sam chcial sie rozbierac i mu to przeszlo Domisiowi moze raz sie tak zdazylo to tez czekalam az mu przejdzie a potem sam chce sie rozbierac-brak widowni duzo daje. A ja no troche czasu potrzebowalam na pogodzenie sie z mysla ze taty juz nie ma teraz 11 mial urodziny bardzo duzo czasu poswiecam Arkowi zeby wypracowac pewne rzeczy no i Domisiowi, do tego czytam ksiazki o autyzmie itd czasem wkradnie sie zly humorek i mysli o tacie ale juz jestem spokojniejsza bo i mamy zdrowie sie poprawilo... w tym kierunku juz nic nie jestem w stanie zrobic ale mozemy zrobic wiele dla Arka i mam nadzieje ze sie uda
 
reklama
Beti & Giza - dzięki za rady, ale na nią odwrócenie uwagi nie skutkuje. Musi się wybeczeć. Mnie to frustruje, a następnie jest mi jej żal i chce ją przytulić, a ona z reguły się nie chce dać. :baffled:
Doris - no super że Emilka polubiła kibelkowanie, widać książeczka musi być świetna!

JA dziś przeżyłam horror. Byłam u rodziców, poszłam uśpić Filipa do drugiego pokoju, Nela została z babcią. Wchodzę do pokoju i od drzwi widzę jak leci głową na kaloryfer - taki stary żeliwny żeberkowy. Siedziała na autku i się przechyliła do tyłu, nie miałam szans żeby ją złapać :-( Rozpłakała się strasznie, główcia rozcięta, krew zaczęła lecieć jak diabli, a ja durna wpadłam w panikę. Mama wzięła ją do łazienki i główcię pod wodę, przyłożyła zimny mokry ręcznik, zadzwoniłam po M i pojechaliśmy na pogotowie. Tam już była wesoła, chciała biegać po korytarzu:sorry2:
Pan chirurg oglądnął główkę - założymy 3 szwy. M poszedł z nią bo ja nie dałam rady. Zapłakała tylko przy znieczuleniu, a później przy szyciu nawet nie zajęknęła :szok::cool: Aż się pielęgniarki dziwiły że taka dzielna.

I tak mamy super prezent na urodziny :-( nie moge sobie wybaczyć, po co wzięłam autko do rodziców :wściekła/y:
 
Do góry