dzięki za zyczenia dla mojej córy
mamma - przykre to ja wiem :-(jak mój Kajtek był pogryziony i zdychał czuwałam przy nim całą dobe.Poszłam do szkoły na drugi dzień i jak wróciłam juz go nei było - nie pamieam serio ile dni ryczałam:-(
a z weselszych wieści - tort się nie "utopił" (czego bała się Oli) i był okrutnie słodki
na skromnym przyjęciu bylismy tylko my i moim rodzice bo wiekszą imprezke bedzie Oli miała moze w sobotę
niestety dostała od dziadków UWAGA metalofon!!!(takie metalowe cymbałki) i teraz nie chce isc spać tylko w nie wali
moi rodzice to melomani a mnie wysłali do szkoły muzycznej więc podejrzewam ze i Oliwie chcę zachęcić do nauki gry.Na razie oczywisćie uderza bardzo przypadkowo ale cos mi się wydaje ze prostych melodii da sie ją nauczyć
już nie moge sie nawet tego doczekać ( chyba jutro wywlekę mój stary keyboard ze strychu
bo gitarę to sobię jeszcze odpuszcze heheh)
dzień się konczy - Marcel dogorywa w łozeczku (wyczailiśmy juz że trzeba mu non stopa naciagać żabę - pozytywkę i wtedy po ok 3-5 kursach zasypia snem sprawiedliwego i tak do tej 2.30)
Oliwia chyba nie zamierza dziś w ogóle spać, Łukasz przygotowuje kolejne odcinki Lost do oglądania przed snem a ja nie mogę sie opędzic od wpsomnień sprzed 4 lat...mimo że nie sa najprzyjemnejsze to dominuje wśród nich jedno najważnijsze - pierwszy dotyk ciało do ciała - MOJA CÓRKA
ehh zrobiłam się na starosc taka sentymentalna....