reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2025

To najpierw proszę przeczytać od początku do końca że zrozumieniem.
Niestety ja żałuję, że czytałam te wpisy ze zrozumieniem. Dalej nie zamierzam. Za chwilę kliknę ignoruj bo już mam dość zachowania jak atencjuszowski troll.
Najpierw wniebogłosy lamentuje, że wpadła, że nie chce, nie ma miejsca, jest zagubiona i samotna i wieszczy, że wszyscy ją będą tu przekonywać, żeby nie usuwała. Kiedy nic takiego nie następuje to stwierdza, że jednak urodzi. Robi dramę, że nie pójdzie do lekarza. Po czym idzie do lekarza. Kolejna drama, że związek na odległość i nie ma przyszłości, po czym triumfalnie oznajmia, że się oświadczył - ale uwaga, ona nie chce.
Szczerze, nie chcę wiedzieć co będzie dalej. Nie mam ochoty na brazylijskie telenowele zwłaszcza z tak odpychającą swoim egocentrycznym zachowaniem główną bohaterką. Ktoś napisze ze wsparciem, ta ignoruje całe wpisy (niejedne), ewentualnie wyciąga z całości jedno zdanie, które jej się nie podoba i griluuje dalej jaka to jest nieszczęśliwa i nierozumiana. Liczy najwyraźniej, że ludzie będą koło niej skakać, tłumaczyć i doradzać a ona jak 1,5 roczne dziecko, tfu, to nie podoba jej się , tfu, tamto nie, zaproponuj mi coś innego bo będę płakać😬.
Siedzi tu bo gdzie jej będzie lepiej niż na forum mamuś, które mają na takie wybryki największą tolerancję i cierpliwość.
No moja cierpliwość się skończyła 😎
 
reklama
Niestety ja żałuję, że czytałam te wpisy ze zrozumieniem. Dalej nie zamierzam. Za chwilę kliknę ignoruj bo już mam dość zachowania jak atencjuszowski troll.
Najpierw wniebogłosy lamentuje, że wpadła, że nie chce, nie ma miejsca, jest zagubiona i samotna i wieszczy, że wszyscy ją będą tu przekonywać, żeby nie usuwała. Kiedy nic takiego nie następuje to stwierdza, że jednak urodzi. Robi dramę, że nie pójdzie do lekarza. Po czym idzie do lekarza. Kolejna drama, że związek na odległość i nie ma przyszłości, po czym triumfalnie oznajmia, że się oświadczył - ale uwaga, ona nie chce.
Szczerze, nie chcę wiedzieć co będzie dalej. Nie mam ochoty na brazylijskie telenowele zwłaszcza z tak odpychającą swoim egocentrycznym zachowaniem główną bohaterką. Ktoś napisze ze wsparciem, ta ignoruje całe wpisy (niejedne), ewentualnie wyciąga z całości jedno zdanie, które jej się nie podoba i griluuje dalej jaka to jest nieszczęśliwa i nierozumiana. Liczy najwyraźniej, że ludzie będą koło niej skakać, tłumaczyć i doradzać a ona jak 1,5 roczne dziecko, tfu, to nie podoba jej się , tfu, tamto nie, zaproponuj mi coś innego bo będę płakać😬.
Siedzi tu bo gdzie jej będzie lepiej niż na forum mamuś, które mają na takie wybryki największą tolerancję i cierpliwość.
No moja cierpliwość się skończyła 😎
Najlepiej ocenić z góry kogoś kogo się nie zna ;) ale mimo wszystko szanuje każde zdanie.
 
Nie wiem po co drążyć? Rozumiem Zagubioną, nie mam pojęcia czy to prawdziwe czy fake dla atencji - mi to zwisa i powiewa mówiąc kolokwialnie, nie mój cyrk, nie moje małpy.

Sama dziecko bardzo chciałam, nie spodziewałam się że jeszcze się uda lub będzie cień nadziei - dziś jadę na usg (właśnie jestem w metrze i jadę na wizytę)

Po co się tak emocjowac? Dziewczyna chce się wygadać i jeśli jej lepiej spoko... na zdrowie 8-)
 
To najpierw proszę przeczytać od początku do końca że zrozumieniem.
Czytam ze zrozumieniem . Pisząc , że odrzucasz partnera , nie miałam na myśli tego , że odrzuciłaś zaręczyny , bo skoro tego nie chcesz to oczywiste jest to - nic na siłę . Ale czy trzeba być od razu zaręczonym aby zamieszkać razem ? Nie . A po tym co Twój partner zrobił, sądzę, że raczej nie jest pewny adopcji. W ogóle piszesz o nim tak, jakby on był tylko od ‚bzykania’ a nie budowania przyszłości. Nie wyobrażam sobie mieć takiego podejścia we wieku 33 lat . Naprawdę życzę Ci wszystkiego co najlepsze i na przyszłość - polecam tabletki anty - nigdy mnie nie zawiodły .
 
Czytam ze zrozumieniem . Pisząc , że odrzucasz partnera , nie miałam na myśli tego , że odrzuciłaś zaręczyny , bo skoro tego nie chcesz to oczywiste jest to - nic na siłę . Ale czy trzeba być od razu zaręczonym aby zamieszkać razem ? Nie . A po tym co Twój partner zrobił, sądzę, że raczej nie jest pewny adopcji. W ogóle piszesz o nim tak, jakby on był tylko od ‚bzykania’ a nie budowania przyszłości. Nie wyobrażam sobie mieć takiego podejścia we wieku 33 lat . Naprawdę życzę Ci wszystkiego co najlepsze i na przyszłość - polecam tabletki anty - nigdy mnie nie zawiodły .
Mi tabletki anty zostały odradzone dlatego zdecydowałam się na wkładkę. Być może by to była lepsza decyzja. Nie wiem. Czas pokaże jakie były jego zamiary. Jeśli nie jest pewny adopcji to dziecko też sam wychowywać może, nie mogę mu tego zabronić. Na razie przede mną długie trudne i smutne miesiące.
 
Mi tabletki anty zostały odradzone dlatego zdecydowałam się na wkładkę. Być może by to była lepsza decyzja. Nie wiem. Czas pokaże jakie były jego zamiary. Jeśli nie jest pewny adopcji to dziecko też sam wychowywać może, nie mogę mu tego zabronić. Na razie przede mną długie trudne i smutne miesiące.
Może zadam niedyskretne pytanie, ale bardzo mnie to nurtuje.

Kochasz tego człowieka w ogóle, czy jesteście ze sobą tylko dla bara bara?
 
reklama
@Zagubiona-we-mgle - a że tak zapytam, co przeważyło na decyzji że urodzisz i oddasz do adopcji? Jakie były plusy tego rozwiązania, że z w zasadzie dwóch dostępnych wybrałaś ten akurat?
Ja to podejrzewam że do oddania dziecka nie dojdzie , już na pocz pisała że usunie to dziecko i koniec , nie dała słowa powiedzieć , i zapewne dziecka nie odda … ogólnie ja się nie wypowiadam już bo nie ogarniam …
 
Do góry