Hej dziewczyny, temat może jeszcze nie dla mnie
albo oby dla mnie
jestem dwa dni przed miesiączką, wczoraj robiłam test ciążowy i wg mnie, i mojego męża widać bladą kreskę, różową- myślę że testowa to nie jest, nie trzeba się doszukiwać bo widać ją gołym okiem. I teraz kwestia samopoczucia, pewnie nie zwróciłabym na to uwagi bo w tym miesiącu totalnie odpuściliśmy starania żeby odetchnąć i ku mojemu zdziwieniu wczoraj rano mdłości, dziś lżej. Niestety dzisiejszy test był z wynikiem nieważnym- nie wybarwił się
Raczej nie jestem typem, który sobie wmawia, ale ta kreska dała mi cichą nadzieję. Testowanie odpuściłam i jutro- we wtorek idę na betę do laboratorium. Czy któraś z Was miała podobnie ? Jakieś blade kreski przed terminem miesiączki?