Ja się cały czas dygam czy iść na salę porodów naturalnych czy na normalną. Dopuszczam mimo wszystko nacięcie krocza czy podanie znieczulenia (bo wiem jak nieprzewidywalny jest poród) ... Przygotowuje ciało i głowę do tego żeby obyło się bez
Niestety oglądając szpital usłyszałam, że na naturalnych nie ma możliwości nacięcia krocza... Że muszę być przeniesiona na normalny
... Ju to widzę!!!!
![Woman facepalming :woman_facepalming: 🤦♀️](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f926-2640.png)
w trakcie partych
![Flushed face :flushed: 😳](https://cdn.jsdelivr.net/joypixels/assets/8.0/png/unicode/64/1f633.png)
Nie lubię takich sytuacji " bez wyjścia"- takich w których jestem zależna od innych (bo odpala mi się atak paniki)
Dziewczyna która rodziła w tym moim wybranym szpitalu, twierdzi że metoda na to jest wykupienie położnej - wtedy i w razie co anestezjolog się znajdzie który niby nie ma wejśia na ta salę i wszystkie inne zabezpieczacze do których nie będę musiała się przenosic
Oni tu mam możliwość porodu do wody