Szpital wybrałam ale oddział położnych a nie taki typowy (troszkę się obawiałam w domu, to pierwsze dziecko więc nie wiem czego się dokładnie spodziewać).
Na zajęciach oglądaliśmy sale i są bardzo przytulne. W każdej jest prysznic z toaletą, kanapy (piankowe chyba, nieprzemakalne takie), piłki, w niektórych jest w takim mini pomieszczeniu wanna (cudownych rozmiarów, marzy mi sie taka w domu ale na marzeniach musze skończyć
). No i plus ogromny, że sale są pojedyncze.
Te Twoje świece brzmią cudownie
A co do prasowania to osobiście tego nienawidzę. Wyprasowalam absolutne minimum za co zgarnelam od mamy spojrzenie pelne nagany ("bo ja tobie to wszystko prasowalam")