reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

reklama
Ja w pierwszej ciąży miałam zlecony bo bardzo stawiał mi się brzuch od 20 tc i przez to szyjka skracala i sama czułam że magnez więcej daje niż nospa w ilości ponad 100% dziennego zapotrzebowania. Napewno rozluźnienia i uspokaja. Teraz też pilnuje zwłaszcza jak brzuch boli

Magnez może zapobiec skracaniu szyjki macicy?
 
Dzwoniłam 20.30 w poniedziałek wizyta umówiona zobaczymy czy z maluszkiem ok wszystko czy coś się dzieje.. Dziś brązowa plamka... Chyba za wcześnie się cieszyłam że ok wszystko :(:(:(

f2w3yx8ddfik96xs.png


klz9io4peyu1d27x.png
 
Dzwoniłam 20.30 w poniedziałek wizyta umówiona zobaczymy czy z maluszkiem ok wszystko czy coś się dzieje.. Dziś brązowa plamka... Chyba za wcześnie się cieszyłam że ok wszystko :(:(:(

f2w3yx8ddfik96xs.png


klz9io4peyu1d27x.png
Nie rób czarnych myśli, dopiero mówione bylo że to szkodzi bardzo dzidziusiowi. Wszystko ok, to nie jest żywa krew, brązowa to już dawno było plamienie z powodu dopochwowe go a teraz wychodzi, ale to nic poważnego zobaczysz.
 
Dzwoniłam 20.30 w poniedziałek wizyta umówiona zobaczymy czy z maluszkiem ok wszystko czy coś się dzieje.. Dziś brązowa plamka... Chyba za wcześnie się cieszyłam że ok wszystko :(:(:(

f2w3yx8ddfik96xs.png


klz9io4peyu1d27x.png

[/QUO]
Rozumiem Twoje przejęcie, ale naprawdę zaufajmy trochę lekarzom. Jeśli lekarz mówi, że nic się nie dzieje, to nic się nie dzieje. Podejdź do tego jak facet. Jak to się mówi, jedna jaskółka wiosny nie czyni. Jedna plamka nie musi być objawem czegoś najgorszego. Masa kobiet ma plamienia w ciąży i wszystko jest w porządku. Pomyśl, że jeśli się tak stresujesz non stop, to masz do krwi uwalniane mnóstwo kortyzolu, a to też źle oddziaływuje na dziecko. Postępuj rozsądnie, a w poniedziałek idź do lekarza :) Don't panic :)
 
Ja też dziś mam wizytę na 10 30 [emoji4] cieszę się i się boję jednocześnie, ahhh zobaczymy się z bombelkiem. Mam nadzieję że wszystko wporzadku. Dziś 13+0 lub 12 +5 Już sama nie wiem He he

Dziś jeśli będzie wszystko w pożądku mówimy rodzinie. Na ta okazję kupiłam specjalnie koszulkę [emoji7] zobaczymu czy zakumaja [emoji6]
Screenshot_20190830-083536_eBay.jpeg
 
słuchajcie, mogę coś napisać? Wiem, że to może być forma marudzenia, ale nie mam za bardzo z kim pogadać, bo mąż nie bardzo rozumie a znajome przechodzą ciążę normalnie. Strasznie się boję, do tego stopnia, że nie umiem normalnie funkcjonować. Boję się praktycznie wszystkiego - tego, że w jakiś sposób zaszkodziłam, zaszkodzę ale nie umiem tego opanować. Teraz mnie boli podbrzusze - już panikuję, że poronię, chociaż wczoraj na usg było ok. Więc skąd ból? Boję się prenatalnych, tego co wyjdzie. Nie umiem sobie poradzić.
 
słuchajcie, mogę coś napisać? Wiem, że to może być forma marudzenia, ale nie mam za bardzo z kim pogadać, bo mąż nie bardzo rozumie a znajome przechodzą ciążę normalnie. Strasznie się boję, do tego stopnia, że nie umiem normalnie funkcjonować. Boję się praktycznie wszystkiego - tego, że w jakiś sposób zaszkodziłam, zaszkodzę ale nie umiem tego opanować. Teraz mnie boli podbrzusze - już panikuję, że poronię, chociaż wczoraj na usg było ok. Więc skąd ból? Boję się prenatalnych, tego co wyjdzie. Nie umiem sobie poradzić.
To albo wahania hormonalne i po prostu ciężko Ci opanować myślenie, albo początki nerwicy. Nie bagatelizowałabym tego. Jeżeli nie możesz się niczym zająć, ani zrelaksować,bo myśli są już tak natrętne umówiłabym się na rozmowę do psychologa. Mąż nie zawsze jest w stanie zrozumieć nasze obawy, a specjalista na pewno doraźnie pomoże. Ja cały czas korzystam z wizyt u psychologa i to pomaga mi nie zadręczać się dosłownie na śmierć.
 
reklama
Dziewczyny,
co do zaparć, to przed ciążą u mnie była masakra. Najlepszy czas, to jak mogłam załatwić się co drugi dzień. Przez to musiałam iść nawet na kolonoskopię. A w ciąży jak ręką odjął. Załatwiam się codziennie rano. Zdążę wypić szklankę wody z odrobiną cytryny i od razu mnie czyści. Nie jem kapusty kiszonej ani innych produktów usprawniających jelita. Jabłka kocham od zawsze i mogę jeść po kilka dziennie. Teraz najczęściej 1 lub 2 na dzień. Chciałabym żeby mi tak zostało już bez zaparć i po ciąży :)
 
Do góry