reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

Planuje ktoś kupić wózek używkę, czy myślicie, że to nie ma sensu ze względu na zużywanie się takich sprzętów?
Ja zdecydowanie planuje używana gondole najwyżej wkład zupełnie nowy kupię a inwestować wolę w dobra spacerowke [emoji6]


Patrzcie to 10 tc [emoji23]
IMG_20190827_191248.jpeg
 
reklama
Mnie znajoma oswiecila , że chyba oszalalam na ostatnią chwilę kupować gdzie z brzuchem , zima , na ostatnich nogach...
Ale bardziej lekarka mój tok myślenia zmieniła. Ze mam w lutym być przygotowana.
Mówią, że to zabobon ale myślę że to bardziej w psychice siedzi . Może jakbym była wieczna optymistka to inaczej. I bym powoli już coś kupowała.
 
Jak moj by mi tak powiedział, to zostałby zabity śmiechem. Ja się nie mam zamiaru go pytać o pozwolenie [emoji23] w ogóle to my nie konsultujemy ze sobą wydatków wiec kupuje na co mam ochotę :)
 
Dziewczyny a ja ciągle bije sie z myślami czy wracac do pracy po wakacjach.. dyrce juz powiedzialam, ucieszyla sie i pogratulowala. Wiem, ze jedna kolezanka ma termin na styczen i nie wraca bo zasugerowano jej zwolnienie ze wzgledu na to, ze miala dostac zerowke i ciezko byloby kogos szukac na zastepstwo do tego szkoda dzieciom od poczatku jakies zmiany pań robic.. no ja mam terapie wiec moja nagla nieobecnosc w trakcie roku nie bylaby szkodliwa bo duzo osob moze mnie zastapic. Boje sie panicznie chorob.. zawsze w pazdzierniku juz mnie cos lapie.. i tak za kazdyn razem.. boje sie zachorowac.. juz jedno dzieciatko stracilam, z drugiej strony jakos mi glupio isc na zwolnienie.. sorry ze was zameczan, bo juz pisalam o swoich dylematach, ale nadal nie wiem. W piatek ide na prenatalne.
 
Dziewczyny a ja ciągle bije sie z myślami czy wracac do pracy po wakacjach.. dyrce juz powiedzialam, ucieszyla sie i pogratulowala. Wiem, ze jedna kolezanka ma termin na styczen i nie wraca bo zasugerowano jej zwolnienie ze wzgledu na to, ze miala dostac zerowke i ciezko byloby kogos szukac na zastepstwo do tego szkoda dzieciom od poczatku jakies zmiany pań robic.. no ja mam na prenatalne.

Zrób to co czujesz, jak masz się męczyć w pracy i zadręczać idź na l4. Jeśli masz tak jak ja i wiesz, ze zwariujesz w domu to pracuj tak długo jak Ci zdrowie pozwoli i sił starczy. Nikt nie może wpłynąć na Twoja decyzje. Zrób to co Ci serce podpowiada :)
 
Dziewczyny a ja ciągle bije sie z myślami czy wracac do pracy po wakacjach.. dyrce juz powiedzialam, ucieszyla sie i pogratulowala. Wiem, ze jedna kolezanka ma termin na styczen i nie wraca bo zasugerowano jej zwolnienie ze wzgledu na to, ze miala dostac zerowke i ciezko byloby kogos szukac na zastepstwo do tego szkoda dzieciom od poczatku jakies zmiany pań robic.. no ja mam terapie wiec moja nagla nieobecnosc w trakcie roku nie bylaby szkodliwa bo duzo osob moze mnie zastapic. Boje sie panicznie chorob.. zawsze w pazdzierniku juz mnie cos lapie.. i tak za kazdyn razem.. boje sie zachorowac.. juz jedno dzieciatko stracilam, z drugiej strony jakos mi glupio isc na zwolnienie.. sorry ze was zameczan, bo juz pisalam o swoich dylematach, ale nadal nie wiem. W piatek ide na prenatalne.
No ale masz powód, myślę że jak najbardziej możesz iść, zwłaszcza że sam stres też nie służy maluchowi. U mnie w szkole nauczycielki z tp na maj szły już od września choć to początek ciąży. Zresztą u nas dyrekcji takie rozwiązanie nawet bardziej odpowiada, zwłaszcza jeżeli chodzi o nauczycieli przedmiotowych.
Ja bym poszła chętnie z moimi wymiotami mdłościami i plamieniem ale nie chce dziewczyn zostawiać z tym durnym sio a potem budżetem...
 
Dziewczyny a ja ciągle bije sie z myślami czy wracac do pracy po wakacjach.. dyrce juz powiedzialam, ucieszyla sie i pogratulowala. Wiem, ze jedna kolezanka ma termin na styczen i nie wraca bo zasugerowano jej zwolnienie ze wzgledu na to, ze miala dostac zerowke i ciezko byloby kogos szukac na zastepstwo do tego szkoda dzieciom od poczatku jakies zmiany pań robic.. no ja mam terapie wiec moja nagla nieobecnosc w trakcie roku nie bylaby szkodliwa bo duzo osob moze mnie zastapic. Boje sie panicznie chorob.. zawsze w pazdzierniku juz mnie cos lapie.. i tak za kazdyn razem.. boje sie zachorowac.. juz jedno dzieciatko stracilam, z drugiej strony jakos mi glupio isc na zwolnienie.. sorry ze was zameczan, bo juz pisalam o swoich dylematach, ale nadal nie wiem. W piatek ide na prenatalne.
Ja poszłam od razu i nie żałuję. Chorowalam non stop na terapii dzieci też chore. U mnie jest tak że ja wolę od początku żeby miały kogoś nowego, nie umialabyn im zostawić w ciągu roku.zreszta jeżeli chodzi o terapię to wiesz doskonale jakie są zasady terapii aby przyniosła ona efekt. To są dzieci z deficytami potrzebują osoby która ich poprowadzi od początku do końca, tym bardziej jeśli są dzieci ze spektrum, wzięłam dzieci w grudniu i zanim ich poznałam zrobiłam diagnozę to terapię zaczęłam na dobrą sprawę w połowie stycznia. Nauczycielki, opinia, orzeczenie to jedno ale moje odczucia na temat dziecka, nawiązanie więzi z dzieckiem, wypracowanie zasad, dobranie metod i form pracy. No nie wiem moje zdanie jest takie... Zresztą ja w domu zbieram siły, specyfika tej pracy jest taka że non stop chodziłam zestresowala. Papiery, papiery, papiery, obgadujace baby, złośliwe baby, rodzice, stes bo się spóźnię, stres przed rozmową z rodzicem, dyrekcja, siedzenie po nocach... Z terapii miałam więcej pracy papierowej niż jako nauczyciel :D
 
reklama
Do góry