Dziewczyny a ja ciągle bije sie z myślami czy wracac do pracy po wakacjach.. dyrce juz powiedzialam, ucieszyla sie i pogratulowala. Wiem, ze jedna kolezanka ma termin na styczen i nie wraca bo zasugerowano jej zwolnienie ze wzgledu na to, ze miala dostac zerowke i ciezko byloby kogos szukac na zastepstwo do tego szkoda dzieciom od poczatku jakies zmiany pań robic.. no ja mam terapie wiec moja nagla nieobecnosc w trakcie roku nie bylaby szkodliwa bo duzo osob moze mnie zastapic. Boje sie panicznie chorob.. zawsze w pazdzierniku juz mnie cos lapie.. i tak za kazdyn razem.. boje sie zachorowac.. juz jedno dzieciatko stracilam, z drugiej strony jakos mi glupio isc na zwolnienie.. sorry ze was zameczan, bo juz pisalam o swoich dylematach, ale nadal nie wiem. W piatek ide na prenatalne.