Oczywiscie, ze mozna szczegolnie w Warszawie gdzie specjalistow od groma. Ale chodzilam na nfz i niestety o obumarlej ciazy dowiedzialam sie po miesiacu bo gin nie robil usg, niestety maja swoje procedury, denerwuje mnie pospiech lekarza bo wie ze za drzwiami czekaja nastepne pacjentki.. to tez nie jego wina, taki system... a w przychodni do ktorej chodzilam na tym samym korytarzu drzwi obok przyjmuje internista i w tej samej kolejce mieszaja sie ludzie chorzy i ciezarne... wiadomo, ze nie wszedzie tak jest ale ja tak trafialam. Moja gin prywatna tez pracuje panstwowo w szpitalu, ale zajmuje sie tylko kobietami z cukrzyca ciazowa, takze do niej na nfz sie nie dostane. Zreszta do niej trafilam kiedy przyjmowala mnie na izbie przyjec z poronieniem i to w jaki sposob ze mna rozmawiala... bardzo mnie urzeklo...dlatego odszukalam ja prywatnie
A ja nie mowie ze lekarz prywatnie ma wystawiac skierowania na nfz, bo to jak sama mowisz nielogiczne i sie z tym zgadzam, ale wiem duzo dziewczyn chodzi rownolegle i sobie tak radzi..