Na codzień od lat używam do prania TYLKO proszku do prania dla dzieci. Zamiennie Lovell albo "cośtam Dream" z Rossmann. Zero płynów do płukania- mój syn by mnie pogonił za te chemiczne zapachy. Mnie też zresztą meczą- czasem nie jestem w stanie przebywać obok osoby która używa płynu do płukania.
Też ostatnio dodaje do każdego prania ocet i się zastanawiałam czy jak będę prać dziecięce (wczesne) to czy też mogę wlać
Co do kosmetyków...dostałam kiedyś ogromny zestaw ....wywaliłam go na koniec. Używałam tylko czegoś do mycia plus krem do pupy. Teraz nawet się zastanawiam czy w ogóle jakikolwiek żel używać, czy tylko samą wodą nie przemywać dziecka.
Zobaczę jak będzie się skóra zachowywać, może ewentualnie będę dodawać jakąś oliwę do kąpania.
Na zmianę pieluchy też się zastanawiam czy po prostu woda sama nie myć, a Chusteczki tylko poza domem.
Dziewczyny dobrze piszą że z pieluchami też nie ma co szaleć bo są mega uczulające! Zwłaszcza pampersy. Kiedyś (12 lat temu!) najbzpieczniejsza była jakaś linia z Rossmann.
Obecnie szczerze rozważam czy nie podjąć się tetrowania.... Informacja że dziecko produkuje 2 tony !!!! śmieci w postaci pampersow mocno mnie przygniotła. ....plus tylko wspomagać się w " trudniejszych warunkach" pampersami. I tu biorę pod uwagę te najbardziej biodegradowalne. Widziałam że coś rossman ma w ofercie
Na dziecisawazne widziałam jakiś artykuł o olejach, które są najlepsze dla dziecka. Plus można znaleźć też takie do pielęgnacji brzucha
ja sama używam na codzień tylko naturalnych kosmetyków i w bardzo ograniczonych ilościach. Brzuch obecnie też tylko olejem smaruje
Któraś z Was pisała że kupiła produkty nivea -jeżeli dobrze kojarzę one są na czarnej liście! Tak samo zresztą jak jonson.
Im mniej tym lepiej dla dzieci i dla nas