Ja mysle, ze cokolwiek bys nie zdecydowala to na pewno bedziesz sie kierowac dobrem dziecka, jak kazda mama.
Dodam tylko, ze ja tez nie mialam za dobrych relacji z tesciowa i na szczescie sie to zmienilo kiedy zaczela pomagac mi przy dziecku. Oczywiscie w twoim przypadku nie musi tak byc, ale zycze ci, zeby tak bylo.
Slowa bola, ale niestety ich sens nie zawsze jest rozumiany w taki sam sposob przez obie strony.
Moja mama jak sie dowiedziala, ze spotykam sie z Holendrem, do tego z rozbitej rodziny, to powiedziala, ze pewnie ma w Holandii kilka zon i dzieci no i skoro jego rodzice sie rozeszli to on tez moze mnie zostawic
brzmi podobnie jak u ciebie
mama jest kobieta wyksztalcona, zeby nie bylo nieporozumien
Na poczatku myslalam, ze na glowe upadla, ale jak inaczej wytlumaczyc takie teksty niz tym, ze matka martwi sie o swoje dziecko i przez to ucieka do roznych sposobow, zeby je "ochronic". Mam tylko nadzieje, ze ja bede miec inne podejscie do wychowania swoich dzieci
Z czego robisz doktorat?
Mysle,że obejdę się bez jej pomocy
Nic się nie musi zmieniać. Znam ją 15 lat i nic się w jej zachowaniu nie zmieniło. Ja rozumiem chronić dzieci, ale trochę można się zastanowić zanim się coś chlapnie. Moja mama jaka by nie była to zawsze mówiła jedynie: ty bedziesz z nim żyła, to tobie ma być dobrze a nie mi
i to rozumiem
Teściowej też by nie zaszkodziło po prostu mnie nie oceniać. Szczerze, to rodzice moich poprzednich partnerów zawsze byli mną zachwyceni. To przy teściowej przeżyłam sprowadzenie do parteru
Myślę, że po prostu nie przypadłam jej do gustu. Zdarza się
Doktorat robię z dziedziny biologia
Ciężko jest napisać sensowną pracę na 150 stron. Jeszcze przede mną jeden egzamin no i finalna obrona. Musi się udać do końca roku