Akurat mąż się ze mną zgadza, więc na spokojnie
Rozmawiamy na ten temat i rozmawialiśmy długo przed ciążą. Też jest zdania, że moi rodzice czy jego mogą do nas przyjechać i pobyć z wnukiem. Dla mnie jest najważniejsze żebym ja sprawdziła się w roli matki i zbudowała z dzieckiem odpowiednią więź. To dla mnie najważniejsze zadanie, a nie dbanie o kontakt z dziadkami. Poza tym moi teściowie zrobili mi wiele krzywdy...
Ze swoimi rodzicami też nie mam rewelacyjnych relacji. Bardzo przeżyłam jako nastolatka ich rozwód i późniejszą wojnę o dzieci. Zrobili mi sporo krzywdy, więc też jestem ostrożna w stosunku do nich. Przez wiele lat nie chciałam mieć dzieci w ogóle, bo stwierdziłam, że skoro ja się wychowałam w patologii to nie będę mogła dziecku przekazać dobrych wartości. Mój brat jest jeszcze bardziej radykalny. Stwierdził, że dzieci mieć po prostu nie będzie. A moja teściowa przy jednej okazji powiedziała do mojego męża przed ślubem, że ja na pewno zostawię go zostawię, bo moi rodzice się rozwiedli... I to ma mnie nie boleć? Mam i tak też kobiecie ufać, że nie powie mojemu dziecku, że mamusia jej niedobra? Ona jednak potrafi...
Jeszcze raz powtórzę. Rozumiem dobre rady i to, że ktoś może nie rozumieć mnie czemu nie mam ochoty oddać dziecka dziadkom. To tylko moja sytuacja. Bardzo się ciesze jak ktoś ma te układy dobre.