reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcowe mamy 2020

A ja mam kompletnie odwrotnie. Dla mnie wychowanie jednego dziecka bedzie ogromnym wysiłkiem i na pewno nie zdecyduje sie na więcej. Ludzie juz nas za to krytykują, bo mamy warunki na dwoje, ale oboje chcemy tylko jedno dziecko. Ludzie bardzo słabo rozumieją takie podejscie. Mój mąż jest jedynakiem i miał bardzo dobre dzieciństwo, nigdy mu rodzeństwa nie brakowało. Ja co prawda mam starszego brata, ale kontakt mamy sporadyczny. Muszę przyznać, ze całe dzieciństwo i młodość byłam zła na rodziców, ze on jako pierworodny mógł zawsze więcej a ja jako grzeczna młodsza córka nigdy nie byłam zauważana, bo nie robiłam problemów, ale to juz wina moich rodziców. Zależy kto jak miał i jak teraz na to patrzy. Przykro mi jednak jak ludzie od razu pytają kiedy bedzie drugie bo młoda juz nie jestem a jak dodaje, ze na jednym koncze, to często słyszę, ze skrzywdzę to jedno, bo bedzie samo :/ a czy nie jest juz dobrze, ze w ogóle sie zdecydowałam ? Poza tym to robi sie dla siebie a nie dla innych :)
Racja ale ja tez mysle ze to zalezy od kobiety..mam kilka kolezanek ktore nie maja dzieci bo nie chca..inne by mogly co rok rodzić...wazne by byc swiadomym ...Cb sie pytaja kiedy 2 a mnie to Tb sie jeszcze chcialo???? Masz takie duze dzieci...ja bym nie chciała:D no jak widac ciekawosc dziala w obie strony:D
 
reklama
A ja mam kompletnie odwrotnie. Dla mnie wychowanie jednego dziecka bedzie ogromnym wysiłkiem i na pewno nie zdecyduje sie na więcej. Ludzie juz nas za to krytykują, bo mamy warunki na dwoje, ale oboje chcemy tylko jedno dziecko. Ludzie bardzo słabo rozumieją takie podejscie. Mój mąż jest jedynakiem i miał bardzo dobre dzieciństwo, nigdy mu rodzeństwa nie brakowało. Ja co prawda mam starszego brata, ale kontakt mamy sporadyczny. Muszę przyznać, ze całe dzieciństwo i młodość byłam zła na rodziców, ze on jako pierworodny mógł zawsze więcej a ja jako grzeczna młodsza córka nigdy nie byłam zauważana, bo nie robiłam problemów, ale to juz wina moich rodziców. Zależy kto jak miał i jak teraz na to patrzy. Przykro mi jednak jak ludzie od razu pytają kiedy bedzie drugie bo młoda juz nie jestem a jak dodaje, ze na jednym koncze, to często słyszę, ze skrzywdzę to jedno, bo bedzie samo :/ a czy nie jest juz dobrze, ze w ogóle sie zdecydowałam ? Poza tym to robi sie dla siebie a nie dla innych :)
Tak niestety u nas jest taka kultura że pytania kiedy dziecko, kiedy następne są bardzo częste, ja w rodzice ustawilam kiedyś swoim wybuchem cała rodzinę, to były imieniny mojej mamy a wszyscy kiedy dziecko do mnie a ja wstałam i powiedziałam że nikt z was nie wie czy się z Kamilem nie staramy i nie wychodzi z nami nikt nie śpi więcej więc nie wie jakie mamy problemy więc na na miejscu takie pytania i nikomu nie muszę się zwierzac na szczęście nie wiemy czy mamy takie problemy ale nie życzę sobie takich pytań bo oznaczają kompletny brak kultury, a szczególnie zwracam się z tym do ciotek które wiedzą o czym mówię. Oj wielce wszyscy obrażeń byli ale podziałalo ;)
Też są zabobony że jednak rozpieszczony, oczywiście są I tacy ale jak rodzice są mądrzy, wysyłają dziecko w publiczne miejsca gdzie ma znajomych czy do kuzynow to nawet dziecko nie odczuje że jest samo.
Sama chciałam 3 narazie 1 a pewnie stanie na 2.
Trzymam kciuki żebyś znalazła siłę i wyperswadowala swojej rodzinie i znajomym, bo jak ktoś nie rozumie to takie coś się ucina.
 
A ja mam kompletnie odwrotnie. Dla mnie wychowanie jednego dziecka bedzie ogromnym wysiłkiem i na pewno nie zdecyduje sie na więcej. Ludzie juz nas za to krytykują, bo mamy warunki na dwoje, ale oboje chcemy tylko jedno dziecko. Ludzie bardzo słabo rozumieją takie podejscie. Mój mąż jest jedynakiem i miał bardzo dobre dzieciństwo, nigdy mu rodzeństwa nie brakowało. Ja co prawda mam starszego brata, ale kontakt mamy sporadyczny. Muszę przyznać, ze całe dzieciństwo i młodość byłam zła na rodziców, ze on jako pierworodny mógł zawsze więcej a ja jako grzeczna młodsza córka nigdy nie byłam zauważana, bo nie robiłam problemów, ale to juz wina moich rodziców. Zależy kto jak miał i jak teraz na to patrzy. Przykro mi jednak jak ludzie od razu pytają kiedy bedzie drugie bo młoda juz nie jestem a jak dodaje, ze na jednym koncze, to często słyszę, ze skrzywdzę to jedno, bo bedzie samo :/ a czy nie jest juz dobrze, ze w ogóle sie zdecydowałam ? Poza tym to robi sie dla siebie a nie dla innych :)
Eee, to jest każdego wybór.
Słuchaj. Skąd ja mogę wiedzieć, że po tym jednym nie zweryfikuje marzeń (bo raczej na 3ke małe szanse) i za rok pomyślę, o nie...Ale ja młoda i głupia byłam, jedno ledwo ogarniam a chciałam dużą rodzine;)
Dla mnie też trzeba liczyć siły na zamiary , dlatego nie mnie Oceniać czy jedno czy 5tka. Duze rodziny sa fajne, ale jak napisałaś, z domu też jakieś poglądy się wynosi i trzeba uszanować cudze wybory.
 
Racja ale ja tez mysle ze to zalezy od kobiety..mam kilka kolezanek ktore nie maja dzieci bo nie chca..inne by mogly co rok rodzić...wazne by byc swiadomym ...Cb sie pytaja kiedy 2 a mnie to Tb sie jeszcze chcialo???? Masz takie duze dzieci...ja bym nie chciała:D no jak widac ciekawosc dziala w obie strony:D
Właściwie go powinnam powiedzieć, ze to nasze 3 :p bo juz takie dwa „maluchy” mamy (jako wprawę do opieki) ;)
 

Załączniki

  • 1F30B3BC-0ADC-4F45-BABC-3DFC9C1F44AC.jpeg
    1F30B3BC-0ADC-4F45-BABC-3DFC9C1F44AC.jpeg
    727,1 KB · Wyświetleń: 70
  • 339E40CF-CFA2-4EE6-AFDA-31D2A269922A.jpeg
    339E40CF-CFA2-4EE6-AFDA-31D2A269922A.jpeg
    1,1 MB · Wyświetleń: 66
Tak niestety u nas jest taka kultura że pytania kiedy dziecko, kiedy następne są bardzo częste, ja w rodzice ustawilam kiedyś swoim wybuchem cała rodzinę, to były imieniny mojej mamy a wszyscy kiedy dziecko do mnie a ja wstałam i powiedziałam że nikt z was nie wie czy się z Kamilem nie staramy i nie wychodzi z nami nikt nie śpi więcej więc nie wie jakie mamy problemy więc na na miejscu takie pytania i nikomu nie muszę się zwierzac na szczęście nie wiemy czy mamy takie problemy ale nie życzę sobie takich pytań bo oznaczają kompletny brak kultury, a szczególnie zwracam się z tym do ciotek które wiedzą o czym mówię. Oj wielce wszyscy obrażeń byli ale podziałalo ;)
Też są zabobony że jednak rozpieszczony, oczywiście są I tacy ale jak rodzice są mądrzy, wysyłają dziecko w publiczne miejsca gdzie ma znajomych czy do kuzynow to nawet dziecko nie odczuje że jest samo.
Sama chciałam 3 narazie 1 a pewnie stanie na 2.
Trzymam kciuki żebyś znalazła siłę i wyperswadowala swojej rodzinie i znajomym, bo jak ktoś nie rozumie to takie coś się ucina.
Oj pierwsze 5 lat po ślubie tylko kiedy kiedy kiedy, lata lecą, potem co ineligentniejsi przestali, ale ci mniej lub zlosliwi, dalej. kiedy i kiedy . Bolalo na poczatku, nie powiem. Potem mialam jakas "dzika satysfakcje" ze wprost nauczylam sie mowic. Nie ma, i nie bedzie, a jak bedzie to z adopcji. A jak ktoś był chamski w swoim uporzeto taka "...No, po tylu latach to chyba już nie wypada wnikać w stan posiadania dzieci, bo każdy inteligentny by się domyślil, że coś nie halo u nas..." i od 2-3 lat bloga cisza z pytaniami. Aż tu nagle 8-)
 
Oj pierwsze 5 lat po ślubie tylko kiedy kiedy kiedy, lata lecą, potem co ineligentniejsi przestali, ale ci mniej lub zlosliwi, dalej. kiedy i kiedy . Bolalo na poczatku, nie powiem. Potem mialam jakas "dzika satysfakcje" ze wprost nauczylam sie mowic. Nie ma, i nie bedzie, a jak bedzie to z adopcji. A jak ktoś był chamski w swoim uporzeto taka "...No, po tylu latach to chyba już nie wypada wnikać w stan posiadania dzieci, bo każdy inteligentny by się domyślil, że coś nie halo u nas..." i od 2-3 lat bloga cisza z pytaniami. Aż tu nagle 8-)
I bardzo dobrze, nawet o rok starsza kuzynka teraz 15 sierpnia no już 2 lata po ślubie i nic, miała wesele 17 sierpnia I nawet przy składaniu życzeń że ona na na dziecko czas, skoro ja dwa lata i nic a ja tylko się tak szczerze uśmiechnęłam i powiedziałam że tak dużo tego czasu nie masz oczy prawie jej z orbit wyleciały jak się domyśliła że jestem w ciąży.
 
Zawsze chciałam mieć 4 dzieci. Mam 3 rodzeństwa, mąż też ma 3 rodzeństwa. Tylko plan był, że bliżej trzydziestki mi się uda, ale cóż życie zweryfikowalo mój plan ;)

Pół godziny temu wyjęłam z piekarnika babkę cytrynową, bo mi się zachciało. Chyba się jeszcze skuszę na kawałek :oops:
U mnie to samo, ja mam trojke rodzenstwa i maz tez :) Zawsze chcialam miec duza rodzine, ale za pozno sie wzielam do roboty. Chhba stanie ostatecznie na 2.
Hej dziewczyny ! Dziękuję Wam i melduje, że od 2 dni jestem mężatką ;) do północy czulam sie super, ale potem siły opadły... mam nadzieje ze lekkie tańce nie zaszkodzily malenstwu, oszczedzałam sie w miarę możliwości i goście też mnie oszczędzali :) wrzucam dwie fotki :) o dziwo z tych zdjec niektorzy dalsi znajomi poznali ze jestem w ciąży...
..
Piekni i mlodzi :) I tak dlugo wytrzymalas. Ja na swoim weselu o 11 juz mialam ochote isc spac, a w ciazy nie bylam.
 
Oj pierwsze 5 lat po ślubie tylko kiedy kiedy kiedy, lata lecą, potem co ineligentniejsi przestali, ale ci mniej lub zlosliwi, dalej. kiedy i kiedy . Bolalo na poczatku, nie powiem. Potem mialam jakas "dzika satysfakcje" ze wprost nauczylam sie mowic. Nie ma, i nie bedzie, a jak bedzie to z adopcji. A jak ktoś był chamski w swoim uporzeto taka "...No, po tylu latach to chyba już nie wypada wnikać w stan posiadania dzieci, bo każdy inteligentny by się domyślil, że coś nie halo u nas..." i od 2-3 lat bloga cisza z pytaniami. Aż tu nagle 8-)
U mnie po 5 latach pytań sie poddali ;) Zreszta przy jakichkolwiek próbkach takiej rozmowy zabijałam wzrokiem (szczególnie w przypadku rodziny mojego męża). Jesteśmy 7 lat po ślubie i na pewno dla swoich teściów nie będę mieć dziecka, choć juz liczą, ze bedą mogli zabierać wnuka do siebie :/ Jakby dziecko było jakaś zabawka...
 
reklama
U mnie po 5 latach pytań sie poddali ;) Zreszta przy jakichkolwiek próbkach takiej rozmowy zabijałam wzrokiem (szczególnie w przypadku rodziny mojego męża). Jesteśmy 7 lat po ślubie i na pewno dla swoich teściów nie będę mieć dziecka, choć juz liczą, ze bedą mogli zabierać wnuka do siebie :/ Jakby dziecko było jakaś zabawka...
Ja mysle, ze tesciowie sie po prostu bardzo ciesza na mysl o wnuku :) a co do zabierania wnuka do siebie to moja tesciowa zabiera synka w srode rano i odwozi do mnie w czwartek wieczorem. Teraz sroda to najlepszy dzien tygodnia, bo mamy z mezem czas dla siebie, na nicnierobienie albo jakies wyjscie do restauracji. No i w koncu mozna sie wyspac, bo normalnie synek budzi sie 1-2 razy mimo prawie 3 lat na karku.
 
Do góry