Dozamnie88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Lipiec 2019
- Postów
- 330
.
Ostatnia edycja:
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie mam zbytnio regularnych miesiaczek. Ale w 33tc robiłam betę i była zerowa. Dopiero w 36 tc było pozytywne.Na kiedy miałaś termin @?
Tak, tylko że wiek dziecka na usg masz podawane od ostatniej @ i z góry jest przyjęte +/- 14 dni, a przy jeszcze dłuższych cyklach napewno też jest to odpowiednio wyliczanie. Pierwsze usg są najbardziej wiarygodne co do dnia zapłodnienia jeśli oczywiście ciąża rozwija się prawidłowo i przy długich cyklach wiek ciąży będzie wyliczona na podstawie tego usg.Oczywiście masz rację, ale te kilka dni nie robią takiej różnicy jak przy liczeniu od dnia ostatniej @
Więc nie martw się bo jak sama mówisz masz długie i nieregularne cykle. Skoro beta wyszła pozytywną dopiero w 36dc czyli dopiero w 5 tyg doszło do zagniezdzenie więc dopiero wszystko się rozkręca.Nie mam zbytnio regularnych miesiaczek. Ale w 33tc robiłam betę i była zerowa. Dopiero w 36 tc było pozytywne.
Ja miałam plamienia w poprzedniej ciąży i naprawdę byłam już wręcz przekonana że pewnie znowu skończy się poronieniem (wcześniej poronilam 7t 4d) na szczęście skończyło się wszystko dobrze brałam wtedy LUTEINE i urodziłam zdrowa dziewczynkęKurczę mam plamienie brazowe trochę znowu... :/ nie wiem czy się martwić tym czy jak. Ma któraś jeszcze?? Albo miała w poprzedniej ciąży, która się dobrze skończyła? Ja miałam w poprzedniej j skończyła się złe. Jutro napisze SMS do ginekolog
ja jak byłam w pierwszej ciązy to musiałam szybko uciekać na L4- bo taka praca, nocki, dźwiganie itp. [Poszłam do lekarza na nfz i usłyszałam:,, a co pani myśli, że będzie jak księżniczka leżeć całą ciążę..zwierzęta też ronią, więc jak ma Pani poronić to poroni, a jak nie to urodzi i do roboty". Oczywiście kierowniczka nalegała na zwolnienie, bo byłam zbędna w pracy, nie było dla mnie stanowiska. Wtedy trafiłam na cudowną lekarkę- prywatnie- kobieta anioł, tego potrzebowałam debiutując jako mama. Na każde usg mąż jechał ze mną, rozmawiała z nami, super podejście. I moje dziecko czekało, aż ona będzie miała dyżur w szpitalu i wtedy zaczął się rodzić- poród indukowany w 41tyg. Bardzo mi pomogła w trakcie porodu.Ok, koniec postów o poronieniach i takich negatywnych... !!
Dziewczyny, tak się zastanawiam, co ja będę robić całymi dniami jak już pójdę na L4?
Ok jestem za ale jeśli w obecnej ciąży ktoś ma problem np plamienia itd to chyba lepiej się poradzić? Zapytać jak u reszty, może ktoś miał takie doświadczenia w poprzednich ciazach i chce się tym podzielic Byłoby super gdyby były same pozytywne wieści od każdej z nas Mi osobiście dziewczyny tutaj bardzo bardzo pomogłyMasz rację troszkę za dużo tego smutnego wątku, ogólnie nie pomaga w niczym a wręcz wywołuje nie potrzebnie panikę. Jeśli dziewczyny potrzebujecie rozmowy to napewno są już utworzone takie wątki, a tutaj niech będzie pozytywne nastawienie do sytuacji, po takich stratach trzeba przejść do codzienności a nie skupiać się i porównywać do tego co było kiedyś. Też poronilam 2 razy a teraz mam 3 dzieci, z tego wynika że natura wie co robi i trzeba dążyć do swojego. Wiadomo że gorzej jest jak ktoś jest chory ale od tego są lekarze którzy potrafią w dużej mierze pomoc. Więc umawiamy się na pozytywne myślenie a nie kręcenie wątku w 80% o poronieniach
Więc ostatnią @ miałaś 31 maja? + 35 dni (zaniżam) = Teoretycznie @ około 5 lipca.
Wszystko w porządku. Dzisiaj masz około 5+0. Jeszcze nie powinno być widać nic oprócz pęcherzyka. Za 2 tygodnie dopiero idź na kolejne USG.