Bardziej obciachowe jest dla mnie coś takiego ( oczywiście nikomu nie umniejszam ) widziałam ostatnio taką sytuacje...stała sobie mama z trójką dzieci, na oko pewnie tak rok po roku ..no powiedzmy 7, 8, 9 lat...ona sama ubrana bardzo ubogo...dzieci zasmarkane i brudne na buziach, pazury czarne, każde w łapce trzymało jakąs bułę, czekali na autobus, w pewnym momencie matka krzyczy : "Brajan , Kewin , Nikola autobus jedzie. No zatkało mnie
Przeczytałam to M
Śmialiśmy się ze 2 minuty (ja się popłakałam), M powiedział: "zamiast Romek, Stasiek i Marychna"