reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

kurde a ja się martwię że mój synek ma skazę białkową :-( :-( :-(
a do pediatry jesteśmy umówieni pod koniec tego tyg....
przy czym w książkach pisze że skaza najpierw pojawia się na policzkach, w zgięciach łokci i kolan, czasem za uszami... no i mój synek ma plamki za uszami - ale kurna nie wiem czy to to, a w internecie (czy książce) nie mogę znaleźć żadnych fotek skazy za uszami :wściekła/y: :wściekła/y:
cholera no!!!!

drugi problem to chyba mamy początek ciemieniuchy :baffled: :szok:
ale - też tu wygląda inaczej niż na obrazkach w książce czy w internecie, więc pewności nie mam :wściekła/y: niby to powinny być strupy na czubku głowy, tak? a Marcelek ma jakby płaty łupieżu na skroni (za uszami)....

może któraś z was będzie umiała mi coś doradzić :sorry2:

niby już tak bardzo nie przejmuje się każdą byle jaką krosteczką na buzi synka, nie szaleje jak mu coś wyskoczy, co ma być to będzie - wiadomo że po jakimś czasie albo zniknie samo albo trzeba będzie posmarować jakąś maścią, tylko kurde - człowiek wszystko robi co najlepsze, odpowiednia dieta, higiena a i tak zawsze coś jest nie tak :baffled: :baffled: :baffled: jak mnie to wszystko wkurza :angry::angry::angry:
 
reklama
barmanko mam tak mało pokarmu, że nawet na porządne napicie się dla małej nie wystarcza. Czasem jak mam nabrzmiałe piersi, czyli mam cos więcej to ją przystawię, ale tak, to skromniusio...

a co do tych "płatów łupieżu za uszami" to może poporstu mały się zadrapał albo to zwykłe łuszczenie. Jak go kąpiesz, to nasmaruj mu główkę oliwką.. no chyba, że używasz Oilatum lub innego takiego, to oliwką go lekko natłuść rano i spróbuj wyczesać... ciemieniucha raczej wygląda jak w książkach i zdjęciach i nie można jej z niczym pomylić:confused:
 
Barmanko mój synek też miał początki ciemieniuchy walczyłam oliwką i nic to nie dało
posłuchałam starych sposobów babć i odrazu zadziałało:
posmaruj główkę zwykłym masłem tak z 40 min przed kąpaniem u mnie zadziałąlo, po 3 dniach nie było śladu, jeden minus to troszke brzydko pachnie główka przez kilka dni żeby nie wiem jak myć :)
 
mam dość, staram się nie płakać, ale łzy same do oczu ciekną... ja się wkurzam, a mąż się obraził. Nie odzywa się do mnie. Nawet słowem. Jak wychodził do pracy, to pożegnał sie z Izą a mnie zupełnie zignorował, a miałam ją w tym czasie na rękach. od ponad miesiąca siedze w domu, jedynie co na kilka godzin wyskoczyłam z małą do dzadków, całe trzy razy. Chciałam tylko dwóch godzin, żeby dwie godziny zajął się Izką, a on ucieka w prace i to on sie obraził! Ja nie mam kiedy się wykąpać, kiedy coś dla siebie zrobić, ale to on jest poszkodowany! No szlag mnie trafia!

ale teraz spokój. Wygadałam się i teraz cisza dla Izy
 
tsarina ja mam meza w domu praktycznie caly czas, a i tak wygladam i pachne, jak nie powiem co!
Ja wczoraj z moim tez mialam chwile ciszy. Dzis juz jest Ok. Zapytalam go rano czy juz sie nie obraza, na to on "To Ty sie obrazilas na mnie i dziecko" :-)
Mial racje. Poprostu dostalam ataku szalu kiedy Julka po raz kolejny w ciagu godz. chciala cyca i do tego okropnie wrzeszczala.
A teraz jestem happy, jakby mi nasrali w kieszen, bo Julka pierwszy raz ssie smoczka uspokajacza. Wczesniej ni cholery nie szlo. Moze bedzie lepiej z zasypianiem... Oboje z mezem siedzimy i patrzymy na nia, jak na "aliena".

Dziekuje za rady co do butelek. Pomyslalam o tej butelce Brown'a. Troche kosztuje, ale wyglada na dobra. Znalazlam cos takiego jeszcze, ale to juz wogole impreza nie na moja kieszen: MEDELA butelka Habermana ZESTAW SMOCZKA Wa-wa (668548667) - Aukcje - Onet.pl. Aukcje internetowe dla każdego.
Czytalam w necie o krztuszeniu sie i wiekszosc mam chwali sobie ten zestaw bardzo. No niby jest fajny i wogole, ale kasy.... Kurde duzo.
Jak juz bedzie bardzo zle, to bedziemy probowac z tymi butelkami. Narazie jestem uziemiona przy dziecku. Jako butelka z mlekiem, piciem. Jako uspokajacz, jako podusia. ;-)
 
słonko ale to nie to, że Mała daje mi w kość. Jest spokojna i wogóle, na nią nie narzekam. to mąż mnie rozwalił. To ja trace wizyte u dr, nie wiem co mnie czeka, jak tam moja macica i szwy, a on się obraża, jeszcze jakbym wyskoczyła z tą wizytą nagle, ale ja już tydzień temu się umowiłam. Zła jestem na niego i tyle. Jest mi przykro, ale ja pierwsza ciszy nie przerwe...
 
Oj bo te chlopy glupie sa i tyle! Nie przejmuj sie.
Ja tez bym sie pierwsza nie odezwala! ;-) Chociaz jak znam zycie to pewnie po dniu nie odzywania sie, bysmy oboje patrzac na siebie wybuchali smiechem. Co by nie bylo powodem awanti.
Nie badz zla... Zlosc pieknosci szkodzi :-D A tak powaznie to dziecku, ja juz sie na wlasnej skorze przekonalam.

Oooo... A to moje szczescie ze smokiem. Dla mnie niezwykly widok. :-D
Co chwile latam i poprawiam, zeby sobie ciumciala go... :tak:
 

Załączniki

  • jul1.jpg
    jul1.jpg
    18,3 KB · Wyświetleń: 38
ja od kiedy mamy Izke nauczyłam się momentalnie wyciszać i uspakajać, tak, żeby jej nie denerwować. Ja pewnie też bym sie pierwsza odezwała albo poczekała, aż nam przejdzie, ale nie tym razem. Dawno tak wściekla na niego nie bylam. Oki, musze malą ululac do snu i w końcu coś zjeśc... dzięki słonko
 
tsarina
doskonale Cię rozumię bo mam to samo z moim M
nic kompletnie mi nie pomaga...mała przewinął aż jeden raz:wściekła/y: a dzisiaj skończyła 7 tygodni....mam wrażenie że mnie nie rozumie..że ja też (pomimo tego że nie chodzę do pracy) jestem zmęczona:-(
też ucieka w pracę i mało go mamy w domu..cwaniaczek...pojawia się przy Kasi wieczorem kiedy ja już ją chcę usypiać...:no: i jeszcze ma wielce pretensje..dosłownie w takich momentach to go nie nawidzę

ja i tak jakoś sobie radzę i wtedy kiedy śpi to się kąpię, maluję...ale chciałabym żeby się małą zajmował dla niej samej nie dla mnie!!!
Ja w ogóle dzisiaj jestem padnięta..Kasia wstała o 3 w nocy i miała wielkie oczy i uśmiech na buzi..a ja myślałam że sie popłaczę...dopiero udało mi się ją uśpić o 5 nad ranem...
w dodatku trzeci dzień nie robi kupki..wiem że nawet 4 dni dzieci mogą się nie załatwiać i jest to prawidłowe..ale stresuje mnie to i tak bardzo bym chciała żeby sie w końcu wypróżniła...

a pogoda poprostu jest dobijająca!!!!! trzeci dzień siedzimy w domu:-(
 
reklama
Nina mi mój mąż pomaga, jak może to zanim wyjdzie do pracy to przewinie małą, jak nie ma służby to nawet sam ją wykapie, czasem przypilnuje, jak musze coś w kuchni zrobić. Na specery też czasem razem chodzimy, na to narzekać nie moge. Wkurzam się, bo obiecuje mi, że mi więcej pomoże, a nie tylko sporadycznie i wtedy właśnie zawodzi! tak jak z tym wstawnaiem w nocy i jak dziś z tym ginekologiem. Zawsze w ostatniej chwili "coś" mu wypada! Ależ mnie nosi, jak tylko to wspomne, że on sie jeszcze obraził!!!! I już wiem co mi powie "przecież musze zarabiać pieniądze!" akurat w ten dzień... a czerwiec ma ich 30!!!! a ja prosiłam tylko o dwie godziny...

koniec nudów... i marudzenia... zbieram siły na nocną awanture!
 
Do góry