reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

reklama
hej
apropos czestotliwosci robienia usg :ja mialam robione 2 razy tak jak byly wizyty ale od teraz bede miala robione co druga wizyte.....wiec raczej nie poznam plci przed swietami :( ale wazne zeby dzidzia byla zdrowa...widac ze moja pani doktor nie jest zwolennikiem robienia usg bez potrzeby!!!szkoda mam wizyte 05.12.08 w sam raz na mikolajki :)
mialam tez robione usg ale w szpitalu na samym poczatku ciazy!!bo mnie brzuch bolal i sie balam ze cos nie tak ale lekarz powiedzial ze to normalne ze macica sie rozciaga, rosnie..
tak samo jesli chodzi o ktg -mamy w domciu i to jest bajer ale pani doktor powiedziala ze raz na dwa tygodnie sluchac serduszka.....ja bym chciala codziennie ....i zdarza mi sie czesciej niz raz na dwa tygodnie!!!ale ona powiedzila ze tak naprawde nie znamy wplywu na dziecko jakie ma ten aparacik dlatego czym rzadziej tym lepiej!!!!!!
apropos bicia serca ja tez mialam wrazenie ze slysze jedno wonliejsze to pewnie ta aorta a ja juz myslalm ze to blizniaki :)-nierozponane wczesniej!!!!;-)
buziaki
pozdrawiam
 
katarzynak83- to fajnie, 15 grudnia trzymam kciuki :). A tak pozatym to napiszę ci jedną rzecz, miałam taką samą sytuację w pracy jak ty, jedna baba u nas w firmie non stop zamiast na dwór chodzi palić chodziła do ubikacji, a ja na poczatku miałam straszne parcie na pęcherz, więc cześto latałam do wc. Więc jak było zajete i to nie ważne czy przezemnie czy przez kogoś innego to tak baba, potrafiła do moich koleżanek walnąc tekstem " no tak ta teraz będzie w kiblu cały dzień siedziec". A do tego wszytskiego , jak coś było nie tak w firmie to skupiało się jak na złośc na mnie, więc wiesz co zrobiłam kochana. Poczysciłam biurko ze swoich szpargałków, w kompie zrobiłam porządek, powywalałam jakieś swoje prywatne rzeczy, uporządkowałam dokumenty, zostawiałam koledze z biura hasło do kompa. I na następny dzień poszłam do lekarza i jestem na zwolnieniu. Wiesz skoro ktoś za to że jestem w ciąży traktuje mnie jak...... to ja mam ich gdzieś.Zawsze latałam wszytskich zastępowałam, wszedzie byłam przeszkolona a nikt nawet mi dziekuję nie powedział, to teraz niech się martwią!
A jeśli u ciebie dalej będzie taka atmosfera polecam zrobić to samo co ja! Wiesz jaka jest ulga poźniej :);-)
Kochana, ale mi sie śmiac chce! Ja dziś usłyszałam że za często chodzę do wc!!!! Rany, czy te baby cos opetało? W dodatku czepiają się te, które same mają dzieci :baffled::szok:
 
Kochana, ale mi sie śmiac chce! Ja dziś usłyszałam że za często chodzę do wc!!!! Rany, czy te baby cos opetało? W dodatku czepiają się te, które same mają dzieci :baffled::szok:

niestety z tymi z babami to jest najgorzej ...
wczoraj bylam na pobraniu krwi i stałam w gigantycznej kolejce...na opoczątku stałam grzecznie i czekałam...choć brzuchatki w zaawansowanej ciąży wchodziły bez kolejki korzystając ze swojego przywileju...
Po pewnym czasie stwierdziłam , że i ja skorzystam z przywileju pierwszeństwa...
obawiałam się wielkiego oburzenia, bo przeciesz po mnie jeszcze nic nie widać. Wyjęłam kartę ciąży i zasygnalizowałam, że chciałabym wejść bez kolejki :zawstydzona/y:
bo dzidzia głodna a ja jestem bez śniadania i nie najlepiej się czuję...
kobitki takie między 35-55 najbardziej się zbulwersowały:-(
Że one to kiedyś z brzchai stały i czekały...że kiedyś to ... i tamto...
Najmilsi byli starsi panowie:tak: jeden nawet stwierdził, że może tu siedzieć
w nieskończoność, bo w domu żona się kłóci a tu przynajmniej jest miłe towarzystwo i sobie pogadać może...

jedna z majowych mam napisała (niepamiętam która) "jeśli nie zadbamy o naszą dzidzię to nikt tego za nas nie zrobi"
wziełam sobie te sowa do serca i postanowiłam działać...
zawsze byłam mało asertywna .. zastanawiałam się czy wypada -niewypada? czy mogę - nie mogę...
a teraz gdy nie chodzi już tylko o mnie...muszę odłożyć wszystkie obawy na bok :sorry:
i walczyć o swoje....a właściwie o nasze....:tak:
 
Masz racje Ula! Ja zawsze sie waham czy nie poprosic w autobusie o ustapienie miejsca ale na razie sie nie zdecydowałam... Jezdze niestety w uwłaczacaych warunkach w dodatku w mega korku, dwa razy nawet zasłabłam w autobusie....:zawstydzona/y:
Ja troche sie czuje jak w farsie bo wszytsko jest inaczej niz sobie wyobrazalam na poczatku. Zawsze myslalam ze kobiety w ciazy nie maja zadnych stresow tylko z radoscia oczekuja dziecka! Myslalam ze kazdy dla takiej kobiety jest miły i pomocny, ha ha ha! Nie sadzilam ze komus moze sie nie podobacz ze zbyt czesto robie siku:no:
 
princesstopichey dziewczynki. jak tam samopoczucie? czy któraś z was zna już płeć swojego szkraba? :) a nie wiecie kiedy już mniej więcej można się dowiedzieć o płci dzidziusia? :) Ja poznalam plec jak bylam w 15tygodniu ciazy.Potwierdzilo dwoch lekarzy ,ale Maly akurat mial swietnie rozchylone nozki:happy:
 
Kochana, ale mi sie śmiac chce! Ja dziś usłyszałam że za często chodzę do wc!!!! Rany, czy te baby cos opetało? W dodatku czepiają się te, które same mają dzieci :baffled::szok:

Zapomniał wół jak cielęciem był! :no:
Zazdrośnice typowe, niestety.

wczoraj bylam na pobraniu krwi i stałam w gigantycznej kolejce...na opoczątku stałam grzecznie i czekałam...choć brzuchatki w zaawansowanej ciąży wchodziły bez kolejki korzystając ze swojego przywileju...
Po pewnym czasie stwierdziłam , że i ja skorzystam z przywileju pierwszeństwa...
obawiałam się wielkiego oburzenia, bo przeciesz po mnie jeszcze nic nie widać. Wyjęłam kartę ciąży i zasygnalizowałam, że chciałabym wejść bez kolejki :zawstydzona/y:

Ula, gratuluję odwagi! Ja też mam zawsze opory i kończy się tak, że siedzę potulnie i przepuszczam wszystkie ciężarówki... i marzę tylko żeby już mieć taki brzunio żeby i mnie przepuszczano.... ehhh... :-(
A na ostatnie badania pojechałam z moim Kochanym, posiedzieliśmy chwilkę, po czym on zaczął mnie gładzić po brzuszku i do niego mówić - na to jedna babeczka podeszła do nie i zaproponowała, że mnie przepuści. :szok: :-) Szok, akurat trafiła mi się taka miła kobitka. Bo reszta kolejki oczywiście: sufitologia stosowana i udają że nie widzą...

Jeszcze trochę, Dziewczyny, jeszcze trochę... za 2 miesiące będziemy się tu na forum żalić, że te brzuszyska już nam żyć nie dają! :tak::tak:
 
Witajcie Dziewczynki ;-)
Ciężkie były dla mnie te ostatnie dni...ciężkie psychicznie...czasem potrafię coś sensownego napisać...ale i mnie zdarzają się kryzysy, po których jest dużo lepiej na jakiś czas. Wczoraj miałam swoje apogeum:-( i żadna myśl nie pomagała zatrzymać łez...nakręcałam się jeszcze bardziej...Dopiero M. przytulił....pogłaskał....trochę pomogło. W myślach postanowiłam, że pójdę do lekarza na badanie i tylko ta myśl trzymała mnie by zbierać siły.
Dziś usłyszałam serduszko....aż się popłakałam ze szczęścia...to mi wystarczyło, by poczuć spokój. Lekarz zapytał czy chcę USG by się jeszcze bardziej uspokoić, ale powiedziałam, że poczekam na usg do 21 stycznia - 4D, odpowiedział, że to bardzo mądra decyzja, bo z Maluszkiem najwyraźniej wszystko jest w najlepszym porządku... i mam być jak najlepszych myśli.:-D I już jestem :-D
Niestety :szok: mam kolejne problemy z ZUS-em...mam nadzieję, że na dniach się wyjaśni...bo dostałam wreszcie pieniądze, :wściekła/y: ale o dużo za mało....nie wiem co jest grane :crazy:

Liliann...dziękuję Kochana za troskę... :-D Przytulam Cię mocno...Niech Twój M szybko zdrowieje i Ty dbaj o siebie w tym czasie...nie zapomnij o tym...to bardzo ważne w tym czasie...A brzuszek...tak jak szybko urósł tak szybko miną te miesiące....zobaczysz...zresztą już za pasem mamy półmetek ;-)

Ania_77 wiem, że zmiany skórne mogą wystąpić w ciąży....na razie sądzę, że to jednak uczulenie na cytrusy...sudocrem pomógł, ale obiecuję że jak to się powtórzy, to pójdę do dermatologa i nie będę się już tak ociągać...Dziękuję Kochana:-)

Bazylia24 tak mnie wzruszyła ta opowieść o tym wierceniu się Maluszka....już tak bardzo tego pragnę...by poczuć....Ale muszę być cierpliwa....to moje pierwsza ciąża...Może dostaniemy prezent od naszego Motylka na święta :-)

Ula_28
Gratuluję asertywności :-) brawo !!! brawo !!! brawo !!!
tak trzymaj... i musimy brać z Ciebie przykład :-) Ja się nie krępuję tego, że noszę pod sercem Maleństwo i w nosie mam co inni powiedzą....W tym świecie trzeba dbać samemu o siebie, już mało takich ludzi zostało, którzy nam ustąpią...Nie dajmy się braku kultury ;-)

Pozdrawiam Wszystkie Majóweczki....:-D:-D:-D Miłego wieczoru!!!
 
hej
ja jestem dopiero piaty dzień w pracy a już mi gardło wysiada i znów chyba się przeziębiłam. Zresztą a ciągle chodzę zmęczona i niewyspana. Idę na usg 11 grudnia i zobaczymy. Oby do świat
 
reklama
Witajcie Kochane:)

Pozwoliłam sobie wreszcie przyłączyć się do Was, bo przyznam się, od dłuższego czasu podglądam Was systematycznie:zawstydzona/y:
Jestem w 15 tygodniu "stanu błogosławionego" i już dwóch lekarzy powiedziało mi, że wiercioch w moim brzuchu to dorodny mężczyzna:-) myślicie,że jest to już wiarygodne???
Aktualnie położyło mnie piekielne grypsko, leczę się bioparoxem i tabletami sinupret, i odpoczywam na L4. Mam wreszcie czas na bliższe zapoznanie się z oferowanymi "akcesoriami" dla babasów - wózki, foteliki, łóżeczka itp. itd. i jestem przerażona co zrobię jak już będę musiała konkretnie zdecydować i zakupić:szok:
Dodam tylko,że to nasza pierwsza dzidzia i to "rocznicowa":laugh2:
 
Ostatnia edycja:
Do góry