hej babeczki
a ja dzis prawie cały dzionek z dala od kompa... no i poza domem. Z rana wpadła do mnie koleżanka... nawet nie zdążyłam posprzątac chatki, no i póxniej we dwie posżłyśmy spacerkiem na wieś do mojej babci. Niestety... jej Syn to potwór... naprawdę!!! I chyba zrezygnuję z tej znajomości na jakiś czas ... bo udziela mi się wściekłość koleżanki (Kuba jest z marca'09 - i od zawsze kiedy pamiętam ryczał jak porypany... A Ona przy każdym jęknieciu zaraz leciała niczym rozhisteryzowana nastolatka "oj, Kubuś, Kubuś, nie płacz - mamusia jest tutaj. Pokaż co się stało", albo jak upadł to Ona za każdym razem go podnosiła... Już kilka miesięcy temu powiedziałam jej, że ... sama na siebie bata kręci - no i wykrakałam. Dzisiaj darł się jak poparzony u mnie w domku - bo gadałyśmy sobie i nie zwracałyśmy na niego uwagi. Później na podwórku zabierał jadze wszystko co popadnie, a na spacerze spieprzał z wózka wprost pod auta. A koleżanka co? "Trzepała" mu portki ile wlezie, groziła, co powodowało kolejne ryki... Ehhh - Ona wściekła na Syna, a ja wściekałam się na nich oboje... Porażka)
U Jagi nastała dziś poprawa. Ale - nie wiem co przyniesie jutrzejszy dzień - Jaga u moich Rodziców dorwałą się do pudła z ciastkami... ehhh
Madziu - Kochana - ja już nie wiem co Ci napisać. Szczerze i z całego serca życzę Ci, aby choróbska poszły od Was precz. Oby Kamilek cieszył się długoterminowym zdrowiem. Buziaki :***
Marta, Marzena, Barmanka - a ja mam najwspanialszą babcie pod słońcem. Współczuję Wam Waszych!!! Moja Babcia wiedziałą co zrobić, by polepszyc atmosferę w Rodzinie - po prostu się wyprowadziła (sprzedała swoją i brata mamy część domu mojemu Tacie, a sami we dwójkę z wujem kupili sobie domek na wsi). To było baaardzo drastyczne posunięcie, ale... okazało się najlepszym z możliwych. Kótnie się zakończyły.
U mnie na obiadek była dzisiaj karkówka z ziemniaczkami z "pomysłu na..". Pychotka.
Umi - a co to się z twoją pracą dzieje, hmmm? Mam nadzieję, że wszystko się ułoży i będzie po Twojej myśli.
mamo Niki - pokaż nam się po tej wizycie u kosmetyczki, no i koniecznie zdaj relacje!!! ja też kiedyś chciałam zrobić sobie kreski, ale... jestem strasznie wrażliwa na ból oczu, i w ogóle... cięzko mi zrobić makijaz przez obcą osobę, poza tym lubię bawić się kolorami, więc ... kreska w 1 kolorze na dłuższy czas odpada...