reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

hej dziewuszki:)
Ladygab - również Cię podziwiam....Piszesz, ze Twój M jest niezwykłym człwoiekiem....że się bardzo zmienił....mam wielką nadzieję, że wciąż będzie się zmieniał na lepsze... Dobrze jednak, byś szczerze z nim pogadała jak jest trzeźwy. :-( Byś mu uświadomiła jak się zachowuje i że przez to Ty nie czujesz się bezpiecznie. Nie jest istotne jak często się to zdarza...(bo piszesz, że rzadko), ale pomyśl....jak już będzie Maleństwo na świecie jak bardzo ono będzie przeżywać takie sytuacje...i jak bardzo odbije się to na jego małej psychice...te traumy zostają na całeżycie...i wiem o czym mówię. Takie małe dziecko, które nie wiele rozumie...a nawet jak już rozumie i mówi, to zawsze myśli, że to ono jest winne. :-(
To trudny temat...ale z alkoholem nie ma żartów...trzeba znać umiar jeśli się wybiera alkohol....to ma ogromne potem skutki. Jeśli ktoś nie potarfi panować nad tym ile wypić....to najepiej to bardzo dokładnie przemysleć.


Wiem ze alkohol potrafi duzo znieszczyc zwlaszcza jak sie nie umie pic i wie sie ze zachowanie odbiega conajmniej od normalnego...ja sie wychowalam w rodziinie, gdzie alkoholu wogole nie bylo, natomiast M wrecz przeciwnie, bez przerwy widzial pijanych rodicow i braci, i dla niego to normalne jest, wkladam mu do glowy caly czas ze tak byc nie moze, ale sadze ze najlepsza terapia bedzie jak sie zabiore z domu przy nastepnej akcji, nie wiem kiedy to bedzie, jelsi nawet za kilka m-cy badz jak juz bedzie dzidzia, zawsze moge wsiasc w samochod i pomieszkac pare dni u kolezanki zmienic nr telefonu, niech sie troche pomartwi, dobrze mu to robi:-)

znowu zbieram sie do pracy, okrutny mam ten tydzien od 12 do 22 i w sb tez mam byc, pocieszam sie ze juz jest blizej konca tygodnia niz dalej
buziaki
 
reklama
ankzoc - powodzenia na USG żeby maleństwo nie było tym razem takie skryte hehehehe

Faktycznie chodzimy na nie razem :-D



misza - jeśli chodzi o wage to ja licze od tej którą miałam tuz przed zajściem w ciąże i jak na razie przytyłam równo 5kg a idą święta ....
 
a ja tylko 1,7 kg, no ale ciągle wymiotowałam więc jak miałam tyć heheh ale teraz pewnie nadrobie, chociaż przyznam szczerze, że nie mam ochoty na jedzenie, jem kilka posilków dziennie ale w małych ilościach. No i co najwazniejsze odeszłam mi w ciązy ochota na słodycze. Bo przed ciąża to obowiązkowo w pracy musiałam miec batonika,bo jak nie zjadlam czegos slodkiego rano to czulam się słabo! Już myslalam ze moze cukrzyce mam ale robilam badania i wszytsko ok! A teraz w ciązy ąz sie wszyscy nie mogą nadziwić, ze ja taki pozeracz slodyczy, nie mam na nie ochoty ;-)
 
Witam Was Dziewczyny! :tak:
Po pierwsze trzymam kciuki za wszystkie przyszłe mamy, które mają w piątek usg! Mam nadzieje ze Wasze Maleństwa będą w pełni zdrowe i pomachają do Was na przywitanie ;-):-D
Okruszku, za Ciebie tez trzymam kciuki. Daj znać jak wrócisz od lekarza :tak:

Magda84, trzymam mocno kciuki za to żebyś miała duzo siły w tej całej sytuacji... Z całego serca życzę Twojej teściowej szybkiego powrotu do formy! Trzymaj się ciepło Kochana!

Kasica, Ty też daj znać co powiedział lekarz no i jak tam wyniki tokspolazmozy. Nie martw się na zapas, na pewno będą dobre!! :tak: Jeśli chodzi o Twoją sytaucję domową to wydaje mi się że Okruszek ma rację... musisz teraz dbać o siebie i sowją rodzinę... zwłaszcza o Maleństwo... Twoja mama musi stanąc na nogi i nie może oczekiwać że będziesz jej zawsze w taki sposób pomagać/lub ją w czymś wyręczać. Życzę Ci dużo siły!

Misza, barwo dla Ciebie że porozmawiałas z szefem!:tak: Mi bardzo często brakuje w takich sytuacjach odwagi i pokornie nie odzywam się :zawstydzona/y:
Co do kasy to my niestety tez mamy kredyt i placimy podobnie jak Wy ratę 2000 :zawstydzona/y: Czasem jak o tym mysle to ciarki mi przechodza po plecach... Nie wiem jak bedzie gdy bede na urlopie wychowawczym...mój mąż mówi ze jakoś damy sobie rade, ale ja jestem osobą bardzo poukładaną i zawsze musze miec konkretny plan... Stwierdzienie `jakos` mnie nie przekonuje :no:
A Ty Misza, bedziesz sie mimo tego decydowała na urlop wychowawczy??
Ja nawet nie mam swobodnej tesciowej ani mamy która mogłaby zajmowac się dzieckiem... o żłobku nawet nie myślę... Z reszta kończyłam pedagogikę i chciałabym sama (z mężem) zająć się swoim dzieckiem...przynajmniej na początku...

Zmieniając temat to jakos staram się wygrzebać z dołka i podłego nastroju i podobnie jak Justyna_O zawiesiliśmy w oknach lampki świąteczne :tak:od razu zrobiło się przyjemniej... zebrałam sie też do kupy i przygotowałam śledzie na Wigilie (a tak w ogóle to jecie śledzie w ciąży???:confused: Gdzies czytałam, że nie powinno się jeść bo są surowe....). Dziś będę piekła kolejną porcję pierniczków bo te które upiekłam tydzień temu już rozdane i zjedzone :-p

PS Lilian, jesteś juz w domku??? Wszytko ok?? Daj znać co u Ciebie...
 
Ostatnia edycja:
katarzynak83- ja lubię śledzię, ale jakoś nie mam na nie ochoty w ciązy. A nic nie słyszalalam żeby nie jest sledzi. Co do tego surowego! To słyszałam żeby nie jesc surowego mięsa, ale to chodziło raczej o tatar, lub inne miesa surowe ale na pewno nie z ryb! Bo można się nabawić od surowego mięsa toksoplazmozy, oczywiscie pod warunkiem, że zwierze było chore! Także możesz jeśc śmialo śledziki :p jak masz ochote;-)
 
Dziewczyny wielkie dzięki za wsparcie ;-) Mama nawet próbował mnie przekonać, że to będzie jako pożyczka, ale ja wiem że nam nie odda bo nie będzie miała z czego, potrzebuje porządfnego wstrząsu to może w końcu zacznie myśleć co robi.

Jestem po wizycie u lekarza toxo nie mam ufff....przytyłam kolejne 1,5 kilo ale dalej jestem jeszcze kilo na plusie :-) za miesiąc będzie już definitywnie więcej niż przed ciążą :-( tylko kurcze morfologia mi fiksuje i to strasznie ale lekarz powiedział, że mam się nie przejmować przepisał mi Biofer folik i Magnez z wit B6

Wracając z wizyty wstąpiłam do leroy i podliczyłam orientacyjnie ile wyniesie nas samo malowanie i o zgrozo prawie 500 zloty :szok:
 
kasica212- cieszę się, ze u ciebie wszytsko wporządku :). Ja tez miałam robione badania na toxo w pazdzierniku i wyszlo mi ze nie mam w sobie przeciwcial ani choroby. To dobrze, ale teraz jak byłam u lekarza to kazał mi powtorzyc badanie na samą obecnośc toxo! Bo skoro nie mam przeciwcial, to normalnie moze też zaatakowac dzidziusia. W styczniu będę powtarzać, wprawdzie nie mam kotów ani stycznosci z nimi, nie jem surowego mięsa, no ale wolę być przezorna!
 
Misza, pasztet upiepkłaś??Wow, podziwiam :tak:
Tak tak, myśle że musimy sobie poradzić i wymyślić jakiś sposób żeby być z naszymi Maleństwami przynajmniej przez rok! Ja odkładałam o ile tylko mogłam pieniądze na konto oszczędnościowe aby w razie czego mieć jakies zapasy na ten czas... W drugiej wersji to miały być pieniążki na nasz pierwszy wyjazd wakacyjny z Maleństwem :tak: Dobra, odkładam zamartwianie na bok! Licze że od stycznia wróce do pracy i może wtedy sytuacja finansowa się polepszy.... Może też uda mi się przekonać szefową abym pracowała krócej przy komputerze... Takie mam postanowienie, a co z tego wyjdzie to nie mam zielonego pojęcia :happy2:

Ankzoc, ja słyszałam że ryb surowych też nie można i dlatego odmawiałam sobie łososia wędzonego :zawstydzona/y: No ale napadło mnie dziś na śledzie straszliwie i chyba zaraz całe zjem... i na świeta nic nie zostanie :zawstydzona/y:;-):-D


Kasica212, nie martw się wynikami. Dobrze, że masz zrobione badania i że lekarz już zareagował na gorszą morfologie. :tak: Jeśli chodzi o ceny farb i innych akcesoriów tego typu to niestety remonty są drogie... :-( Na szczescie można to jakoś logicznie rozłożyć w czasie. Trzymam kciuki za remont!!
 
reklama
Też słyszałam, że nie można jeść surowych ryb, owoców morza i sushi, ja śledzie lubię, więc jadłam (na poczatku).
Tutaj jest opisane ładnie:
Poczytajcie
Produkty nie zalecane podczas ciąży - BabyBoom

Zgodze sie z tobą do listy trzba doliczyć jeszcze pleśniowe sery - a toksoplazmozy mozna sie rownież nabawić mając kota- a zwłaszcza mając kontak z jego odchodami (mam na myśli czyszczenie kuwetki ;-)).
Powiem wam, ze strasznie lubiłam rybki śledzika marynowanego i koreczki ale teraz mnie od nich odrzuca natomiast bardzo lubie makrele wędzoną :happy2: przepyszna, często pieke w foli łososia i panieruje mintaja dla mojego syneczka specjalnie. Ostatnio tak za mną chodził bigosik ugotowałam cały wielki gar i trzy dni podjadałam reszta zamrożona wrazie jak by mnie znów naszło.
Diś mam pierogi z białym serem i szpinakiem z czosnkiem -pychotka !!! jakąś zupkę jeszcze muszę wymyślić szybciutko.
Nie wiem jak wy ale ja uzależniłam sie od pomarańczy- muszę chociaż dwa dziennie zjeść.
Czy wy tesz macie takie nagłe zachcianki ???
 
Do góry