aneteczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2008
- Postów
- 2 223
aneteczka doskonale znam taki obraz od siebie z przychodni. Na poczatku pracy w zawodzie kiedy pacjent pytal czy moze wejsc bez kolejki lub szybciej- mowilam zeby dogadal sie z pacjentami- jesli oni sie zgodza to ja nie mam nic przeciwko ale z biegiem czasu sama oceniam czy ten pacjen na prawde musi wejsc wczesniej czy nie bo ludzie sa straszni !!! Wiekszosc pacjentow ktorymi zajmuje sie w przychodni to emeryci ktorzy nie maja nic do roboty i kluca sie o kazda minute opoznienia, szok
Tak to już jest, to chyba dość powszedni obraz polskiej przychodni. Mnie to nie dziwi, ta sytuacja mnie o tyle zdziwiła, bo była naprawde podbramkowa, ja bałam się że facet umrze na tej poczekalni. Pozatym on tak prosił, jak można w takiej sytuacji odmówić????pytam jak???co serca nie ma, a jakby to był jej mąż, ojciec, dziadek???Co zaszkodzilo by jej te kilkanaście minut???
Widać rózni są ludzie, ale z czasem każdy dostanie to na co zasłużył.
ja jak miłoszek miał 6 tygodni poszłam z nim do okulisty, kolejka straszna, chyba z 20 osób przed nami. ja z małym jeszcze nie szczepionym, wystraszyłam sie. A tu kobieta mówi żebym weszla i zapytała sie czy lekarz nie przyjąłby mnie wcześnie, facet który miał wchodzić, na oko emeryt mówi żebym przed nim wchodziła, on może poczekać, bo szkoda takiego maluchajak mi sie fajnie zrobiło, widać są jeszcze dobrzy ludzie. Nikt z tych osób co byli przedemną nic sie nie odezwał, jak wyszłam podziekowałam im wszystkim.