Confi, u mnie też tak jest. Dokładnie tak samo. Maja tylko u mnie na rękach. Jak tylko tata ją bieże to jest histeria nie do opanowania. A ja ją wezmę i dosłownie w sekundę jest cisza.
Niestety to jest normalne u dzieci które większość czasu spędzają z jednym dorosłym. Z moim starszym synkiem (siedziałam w domu do 2 r.ż.) to im dalej (6, 7, 8, m-cy) tym było gorzej. Tata w pracy, a mama cały dzień w domu, bawi się, karmi, przytula, spaceruje. I dziecko sie przyzwyczaiło do tego stopnia, że na tatę to był ryk, i nic z tatą robić nie było dobrze. Aż się bałam wtedy pomyśleć co by to było jakby z nianią siedział mały.
Niestety to jest normalne u dzieci które większość czasu spędzają z jednym dorosłym. Z moim starszym synkiem (siedziałam w domu do 2 r.ż.) to im dalej (6, 7, 8, m-cy) tym było gorzej. Tata w pracy, a mama cały dzień w domu, bawi się, karmi, przytula, spaceruje. I dziecko sie przyzwyczaiło do tego stopnia, że na tatę to był ryk, i nic z tatą robić nie było dobrze. Aż się bałam wtedy pomyśleć co by to było jakby z nianią siedział mały.