reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

Cześć mamuśki:)
Mam pytanie...Czy któraś z Was stosowała nutriton do mleka?Ja podawałam go mojemu Kacperkowi, ale pani doktor stwierdziła, że mój synek jest za duży i za gruby. Kazała mi odstawić nutriton-pierwsze co słysze, że od nutritonu dziecko przybiera mocno na wadze. W razie ulewań zapisała debridat...Niestety lek ten w ogóle nie pomaga. Nie wiem czy to kwestia czasu....żal mi mojego małego, bo przez to silne ulewanie prawie cały czas jest głodny i marudny. Ulewa nawet 2 godziny po jedzonku, a w międzu czasie odbija mu się.Czy macie jakiś sprawdzony lek na tę dolegliwość?
 
reklama
Witam po dlugiej przerwie!

Jakos tak mi dziwnie po tak dlugim czasie pisac do Was...
Raz, ze nie bardzo w temacie moge sie odnalezc (duzo piszecie), a dwa, ze nie chce sie tak ni z gruchy, ni z pietruchy wcinac bez tematu....

Jak wiekszosc z Was pisze, Julcia tez spi w ciagu dnia max 30 min. Jedyne odstepstwo od tej normy nastepuje na spacerze, kiedy to laskawie Paniusia Jula spi nieco podnad godz. po czym budzi sie na cyca i znow troche spi. Aha... no i auto jest jeszcze miejscem dobrym do spania. No, ale raczki.... Raczki to miejsce na wszysko. Spanie, jedzenie, przebywanie w ciagu dnia, jakby sie dalo to i na zmiane pieluchy. Przechodze teraz z Jula okres kiedy wcale, a wcale nie chce leze zupelnie na plasko. Ile musze sie nagadac, zeby zmienic pieluche bez placzu.
Tak, jak Wam pisalam kiedys z ta spacerowka juz na dobre sie zaprzyjaznilysmy. Oczywiscie jezdzimy w pozycji nieco po skosie. Na plasko jest avanti.
Troche zaniechalismy prob z butelka, poniewaz naszej corci cos sie uwidzialo i nie chciala jej do tego stopnia, ze jak tylko poczula smoka, to byla purpurowa ze zlosci. Jednak teraz zastanawiam sie nad ponownym rozpoczeciem akcji "butelka". Chociaz juz nie jest to jakies bardzo priorytetowe, bo aktualnie karmienie przy ludziach juz mi (mowiac kolokwialnie) "wisi". Wyciagam cyca, czasem nawet nie przykrywajac pielucha Julci i karmie. Pogodzilam sie juz z tym, ze jestem "Matka karmiaca piersia" :tak::-D Teraz wlasnie wiecej wychodze na spacery, bo mala spi wiecej na powietrzu. Zazwyczaj na placy zabaw trzeba cycochem poswiecic, wiec juz sie przyzwyczailam.

No i spotkalam sie wreszcie z kolezanka ze szpitala. Bosze... Super jest spotkac sie z i pogadac z kims kto ma podobne problemy jak ja!:tak::-D Aczkolwiek jej synek jest nieco grzeczniejszy, przynajmniej na spacerach. To ona wlasnie mnie przyzwyczaila do takich dluzszych spacerkow.

Ale zastanawia mnie jedna rzecz u mojej coruni.... Kiedy kladziemy ja spac na noc do lozeczka, nie ma awantury, zasypia i spi tak do rana. Nawet jak jest pobudka na cyca, to pozniej ja odkladam i dalej spi w lozeczki. Natomiast w ciagu dnia, kiedy juz obudzi sie na cacy (tak kolo 9-10) nie ma mowy o spaniu. Karmie ja, usypia przy cycu, odbekujemy, jeszcze troszke daje jej do pocmokania (zazwyczaj odbekanie lekko ja budzi) i ide twardo do lozeczka, klade pupe, bo reka zazwyczaj jeszcze trzymam glowe (dla oszykanstwa). No i kiedy tylko zadeczek dotknie materacyka, Buba budzi sie, troche trzocha szukajac mamy i budzi sie z wielkim "HALO!". Czasem twardo staram sie wytrzymac, ale 30 min. wrzasku to dla mnie za wiele. Wtedy ide do naszego lozka, klade ja na poduszce pod skosem i spi chociaz te 30 min! Dodam, ze lozeczko tez jest pod skosem, wedle zalecen pediatry. O co tu chodzi?:confused::baffled:

Tak, wiec mimo, ze sie czasem nie odzywam jestem z wami, tak jakby "duchem". Mysle i tesknie. Tylko czasem nie mam silki pisac juz. Wstyd sie przyznac, ale czasem to zasypiam w ubraniach, kiedy czekam az maz przyjdzie z lazienki, zebym ja mogla isc. A jak juz zasne, to tak, ze nikt nie jest w stanie mnie dobudzic ;-)

No nic zmykam. Skorzystam z kapieli poki Buba spi....

P.S.1
Duzo mam z Wa-wy i okolic jest chetnych na zjazd?

P.S.2
Julka juz jest nastepca Zosi, pseudonim Coperfild (coreczki Agi). Pokonuje cale 180 stopni w lozeczku i rano wstajemy juz do dziecka z glowka "w nogach" :-)

 
Cześć mamuśki:)
Mam pytanie...Czy któraś z Was stosowała nutriton do mleka?Ja podawałam go mojemu Kacperkowi, ale pani doktor stwierdziła, że mój synek jest za duży i za gruby. Kazała mi odstawić nutriton-pierwsze co słysze, że od nutritonu dziecko przybiera mocno na wadze. W razie ulewań zapisała debridat...Niestety lek ten w ogóle nie pomaga. Nie wiem czy to kwestia czasu....żal mi mojego małego, bo przez to silne ulewanie prawie cały czas jest głodny i marudny. Ulewa nawet 2 godziny po jedzonku, a w międzu czasie odbija mu się.Czy macie jakiś sprawdzony lek na tę dolegliwość?

Ja w zasadzie od poczatku mialam ten problem, lekarz powiedzial, ze to wina niedojrzalego ukladu pokarmowego. Wszyscy kupowali nam sliniaczki. Mam ich przynajmniej 20 szt. Pani pediatra kazala dawac Dicoflor30, po czym alergolog kazal nie dawac. Poniewaz w tym czasie doszlo jeszcze zelazo, kwas foliowy i wit. Poprawy nie bylo, a nawet dodatkowo byly wymioty (co lekarze okreslali, jako ulanie) to zaprzestalismy dawac. Problem sam zanikl, nawet nie wiem kiedy... W tej chwili jest ulewanie, ale to zaraz po karmieniu i zazwyczaj wtedy kiedy trzyamamy Julcie z uciskiem brzuszka. Teraz bardzo tego pilnujemy i trzymamy ja tak, zeby sie wszystko w brzuszku ladnie poukladalo i ulewanie zanika...
 
Witajcie mamusie:-) Ja odnosnie picia wody przez nasze dzieciaczki,wyczytalam w jakiejs madrej ksiazce "Pierwsze dwanascie miesiecy zycia dziecka" ze picie duzej ilosci wody zdrowe dla doroslych nie jest zalecane dla dzieci ponizej szostego miesiaca.Nie nalezy podawac wiecej niz 120-150 ml wody dziennie poniewaz mieszanka zaspokaja cale zapotrzebowanie na plyny i skladniki odzywcze.Jezeli dzieciaczek pije zbyt duzo wody to moze to doprowadzic do zatrucia woda:szok:poniewaz nerki nie sa w stanie szybko wydalic tej wody z organizmu. Powiem szczerze ze nie bardzo wiem jak sie do tego odniesc,fakt ze moja mala nie pije takiej ilosci ale pierwszy raz slysze ze woda moze szkodzic:szok::szok::szok:
 
Witajcie Kochane, ja na chwilkę bo Dami się już budzi, chciałabym tylko zapytać jak to jest u Was z przyzwyczajeniami waszych maluchów. ja Damiana kąpię zawsze sama i wczoraj wyszłam do sklepu zostawiając małego z tata i jak wróciłam to on aż spazmował, tak się darł :baffled: boszsz az siny się zrobił . Ja najpierw napadłam na M bo myślałam ,ze krzyknął na niego czy cuś ale M twierdzi ,ze mały zaczął jak wyszłam ...
czy macie tak samo? mam wrażenie ze mój synek jest ode mnie nieco uzależniony a może inaczej...odzwyczaił się od taty. Co z tym fantem zrobić?
O mało mi serce wczoraj nie pękło jak widziałam Damiana az tak płaczacego a jak uspokoił sie na moich rękach to to samo czułam patrzać jak M ma łzy w oczach...tak mu przykro było. Co robić????:confused::confused::confused:
 
Witajcie Kochane, ja na chwilkę bo Dami się już budzi, chciałabym tylko zapytać jak to jest u Was z przyzwyczajeniami waszych maluchów. ja Damiana kąpię zawsze sama i wczoraj wyszłam do sklepu zostawiając małego z tata i jak wróciłam to on aż spazmował, tak się darł :baffled: boszsz az siny się zrobił . Ja najpierw napadłam na M bo myślałam ,ze krzyknął na niego czy cuś ale M twierdzi ,ze mały zaczął jak wyszłam ...
czy macie tak samo? mam wrażenie ze mój synek jest ode mnie nieco uzależniony a może inaczej...odzwyczaił się od taty. Co z tym fantem zrobić?
O mało mi serce wczoraj nie pękło jak widziałam Damiana az tak płaczacego a jak uspokoił sie na moich rękach to to samo czułam patrzać jak M ma łzy w oczach...tak mu przykro było. Co robić????:confused::confused::confused:

No u mnie jest nieco podobnie. Kapiemy Julke razem, bo maz nieco sie leka sam. Poza tym maluch nasz juz lubi sobie popluskac (chyba jeszcze nieswiadomie) i trzeba naprawde uwazac. Tak, wiec co do czasu przed kapiela nie sprawdzalam, ale tak poza... to sa momenty, ze nie mam pojecia czemu z tatusiem beksa. Czasem to nawet jak razem idziemy na spacerze to potrafi plakac, marudzic, a jak ide z nia sama, to tylko kweczy chiwle po wsadzeniu do wozka.
Nie wiem, czy nauczyla sie, ze tata w panice zeby nie robila scen przy kazdym wiekszym kweknieciu bierze ja na raczki i nosi (opowiada, pokazuje). Czasem jest niestety tez tak, ze bez powodu my placze i zaraz mam tel.. "Wracacj!"
 
Boszszsz ale u nas to wczoraj była tragedia, M zrozpaczony jak mnie zobaczył to tak bezradnie powiedział ,ze mały " chyba ma kolkę" żal mi było tych moich chłopaków bo i jeden i drugi mocno przeżyli brak mnie w domu...zaznaczając ze nie było mnie zaledwie 15 minut :baffled:
Problem tkwi w tym ,ze ja niedługo musze wrócić do pracy i co wtedy? Nie wiem czy dobrze ale dziś zapowiedziałam M ,ze będzie kąpał wieczorem Małego, ja będe w domu ale nie wejdę do łazienki, zobaczymy co się stanie. Dobrze robię przyzwyczajając Damiana na nowo do taty...chyba dobrze nie? Coś trzeba zrobić bo ja wczoraj aż zasnąć nie mogłam bo przed oczami miałam sino czerwona buziulkę mojego synka i świeczki w oczach taty...nie życzę widoku żadnej mamie :-(
 
Co do ulewania to mój Kamilek też bardzo ulewa nawet czasami zaraz przed nowym karmieniem uleje jeszcze stare jedzonko w przeciwieństwie do was mi nikt nie chce na to nic przepisać także męczymy się i do tego mały jeszcze mało przybiera na wadze
Confi ja od początku starałam sie robić tak żeby mój mąż jak najczęściej przebywał z małym nawet jak ja jestem w domu to daje mu małego żeby się nim zajął a później ja sprzątam sobie np robie tak bo moja koleżanka też tak cały czas siedziała ze swoją małą i teraz nigdzie bez niej nie wyjdzie ma problem żeby się wykąpać bo mała uznaje tylko ją
 
m@dz1@ j też bym chciała ,zeby M spedzał więcej czasu z małym ale on twierdzi ze jest zmęczony po pracy a w ogóle ja wszystko robie lepiej...nie pomaga tłumaczenie ze właśnie przez takie zachowanie oddala sie od synka.On woli posiedzieć przy kompie.:angry::no: Wczorajsze wydarzenie trochę otworzyło mu oczy, mam nadzieje ze nie przejdzie szybko
 
reklama
mój M od początku bardzo dużo zajmuje się małym , że Filipek jest w niego wpatrzony jak w obrazek tatuś tylko popatrzy na synka nic nie mówi a on ma banana od ucha do ucha ja nie mam problemu z jakim kolwiek wyjściem Confi muszą się siebie na nowo nauczyć nie ma innego wyjścia
 
Do góry