Mi wysoka komoda z przewijakiem ratowała krzyż, bo mam nawroty rwy kulszowej i nie było mowy o nachylaniu się, czy przebieraniu np. na łóżku.
U każdego pewnie sprawdzają się inne rzeczy, ale ja Wam powiem z własnego doświadczenia, że zrezygnowałam z chusteczek nawilżanych, pudrów i sudocremu. U nas sprawdzało się mycie pupy dużymi wacikami moczonymi w ciepłej wodzie, wycierałam pupe do sucha i cienka warstwa maści Alantan - zielonej. Synek jak miał miesiąc dostał nietolerancji laktozy i odparzenia były potworne. Taki sposób pielęgnacji uchronił nas przed cierpieniem maluszka i używaliśmy tego aż do końca pieluchowania. Ta maść jest tania, można ją dostać w każdej aptece.
Poza tym Bobotic - krople z espumisanem na wzdęcia dla niemowlaków. Nas kolki nie ominęły z pierwszym, z drugim nie wiadomo, ale Bobotic już kupiłam hahah w razie co.
Taki "must have" dla niemowlaka moim zdaniem to też: sól fizjologiczna w apteczce, potem sól morska do noska (polecam Puri Nasin jest z dodatkiem gliceryny i nawilża śluzówke noska i genialnie odtyka lekki katar), waciki odkażone, waciki duże zwykłe, patyczki do ucha te szerokie dla niemowlaków. Termometr bezdotykowy świetnie się sprawdza do mierzenia temperatury bez budzenia dziecka i do sprawdzania temperatury mleka i wody w kąpieli.
Pewnie to można w każdej chwili dokupić, ale jak macie teraz jakaś okazje, promocje to warto pomyśleć o nebulizatorze takim inhalatorze do leków wziewnych. Nam jak pierwszy raz zachorował maluch, miał pół roku i dostał pierwszego ataku kaszlu krtaniowego to braliśmy pierwszy lepszy żeby tylko mu szybko pomóc i podać leki.
A do Was mam takie pytanie, bo czytam o nich same dobre rzeczy, a sama ich w ręku nigdy nie miałam i nie wiem czy opłaca się kupować, chodzi mi o pieluszki lub kocyk muślinowy z samego bambusa. Koszt jak dla mnie duży, ale będziemy mieli dzieci urodzone w maju i lato przed nami, a ten muślin bambusowy podobno genialnie reguluje temperaturę. Warto w niego inwestować?