justjestem
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 9 Wrzesień 2015
- Postów
- 5 567
4 latka.
Wiem o kim mówisz, oglądałam ja parę razy na Youtube.
Według mnie to już jest dziwactwo. Z tym frutarianizmem też. Dziecko dorośnie, spróbuje zjeść coś normalnego i może to się źle skończyć. Twierdzi ze to chroni przed rakiem, zawałem itp a znam takie osoby ( w tym moja kuzynka ) która od zawsze była na diecie, nie paliła nie piła i zachorowała na raka. Poza tym w owocach jest mnóstwo cukrów które chcąc nie chcąc przyczyniają się do różnych chorób.
Chce żyć zdrowo - okej, ale to jest po prostu czysty egoizm w stosunku do jej dzieci.. takie moje zdanie.
Ja tez uwazam to za totalna anomalie żywieniowa. Tzn ona niech sobie je co chce (moze nie teraz bo jest w ciazy, a wiadomo w ciazy trzeba prowadzic diete zbilansowana i zdrowa), ale jak sie rozszerza diete dziecku w wieku 6 msc i karmi je samymi owocami? Co w tym malym organizmie musi sie dziać? Dziecka organizm nie jest przystosowany do spozywania owocow w takich ilosciach. Nie wspomne juz o innych rzeczach potrzebnych do rozwoju.
A argument, ze ona je owoce i zyje, jest zdrowa, nie ma problemow z hormonami do mnie w ogole nie przemawia bo jak byla mala jadla normalnie. Tak samo jak wszyscy inni frutarianie ktorzy swiadomie przeszli na taki styl zycia jak byli dorosli.