reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majóweczki 2019

reklama
@Ann_
Pod koniec moze sie ten polip wchlonac, a tak to bedzie, o ile lekarz nie zadecyduje, zeby go np. podwiazac, ale to zawsze jakas ingerencja..

Ja mam pytanie do Was takie czy Wasz maz, partner wchodzi z Wami na wizyte do gabinetu, w sensie ze jest podczas badania?
Ja w tamtej ciazy wchodzilam z mezem, a teraz chodze to doktora i jakos tak wieksze skrepowanie, doktor podczas badania kazal mu stanac za kotarka....;/
 
Ja przed ciąża cierpiałam rok na ból pleców (po wypadku samochodowym). Wstawałam codziennie z takim bólem, że zatykalo mnie w piersi i nie oddychałam... a teraz odżyłam na nowo. Zero bólu.... wstaje z uśmiechem i nie raz się dziwie, że mogę się schylić bez problemu. A z przyzwyczajenia, że musiałam dziwne pozy przyjmować śmieje się z tego pod nosem. Oby to się nie zmieniło po porodzie....:)
 
Ann nie mam pojecia, przed pierwsza ciaza mialam zebro zlamane, wiec myslalam ze to przez to, a teraz nie wiem. W kazdym razie to minelo jakos w pierwszej ciazy kolo 16 tc to moze teraz tez.

Patula haha co racja to racja [emoji23]
 
@Ann_
Pod koniec moze sie ten polip wchlonac, a tak to bedzie, o ile lekarz nie zadecyduje, zeby go np. podwiazac, ale to zawsze jakas ingerencja..

Ja mam pytanie do Was takie czy Wasz maz, partner wchodzi z Wami na wizyte do gabinetu, w sensie ze jest podczas badania?
Ja w tamtej ciazy wchodzilam z mezem, a teraz chodze to doktora i jakos tak wieksze skrepowanie, doktor podczas badania kazal mu stanac za kotarka....;/

Zawsze jak tylko może być ze mną to wchodzi. Przecież to też jego dotyczy. Może nie na badaniu ginekologicznym bo po co ma się chłopak krępować, ale za przysłowiową kotarką jest :-)
 
Mój czeka w poczekalni, a wolamy go na usg. Mój lekarz nie miałby nic przeciwko, tylko ja nie widzę potrzeby aby był przy badaniu gin czy omawianiu wyników
 
reklama
Mój czeka w poczekalni, a wolamy go na usg. Mój lekarz nie miałby nic przeciwko, tylko ja nie widzę potrzeby aby był przy badaniu gin czy omawianiu wyników

Mężczyźni czasami mają więcej pytań o których my nawet nie pomyślimy. Spróbuj kiedyś:-)
Ja zawsze zapominam o tym czy tamtym chociaż sobie zapisuje, a mój mąż czuwa i podpowiada bądź sam pyta:-)
Są przydatni:p
 
Do góry