Dziękuję Dziewczyny za cenne rady wychowawcze. Zdecydowanie musimy coś zrobić bo coraz gorzej. Niestety mały trochę wykorzystuje fakt ze my traktujemy go inaczej, dziadkowie, inaczej, pradziadkowe jeszcze inaczej, siostra że szwagrem też inaczej. Chyba jest zdezorientowany... Najbardziej mnie denerwuje ten jego bezwlad - normalnie potrafi tak się ułożyć że jakby kloda ważącą z 50 kg i przelatuje przez ręce i nie mam siły zaleca go choćby do pokoju.
Ją też doceniam mojego pracodawcę za ubezpieczenie medyczne. Też z rezonansu korzystałam za darmo i w ciągu 2 tyg miałam zrobiony. A panstwowo to szkoda gadać - wysłali mnie na jakieś dziwne badanie a jak pojechałam na konsultacje do Wawy prywatnie to profesor wysmial ich że po co to było. Widocznie mieli większy limit z NFZ i chcieli wykorzystać.
To nic że mi dwa razy izotopów podawali bo koniec końców tomografię potem i tak robili.
Ale Monia jestem przerażona tym terminem Twojego taty! Mój też miał zawał ale po prostu opieka i w trakcie zabiegu i po rewelacja. W zasadzie nie czekał na nic a nawet sanatorium w 3 tyg. dostał a nic w łapę nie dał. Teraz w sumie chodzi na pakiet z pracy więc nie chce nawet myśleć że na fundusz musiałby tak długo czekać.
Co do prezentów to ją synkowi nic nie zamierzam kupować. Dziadkowie coś kupują i jeszcze chrzestny więc co za dużo to niezdrowo. No może jakoś symbolicznie książeczkę albo naklejki bo lubi.
No a dla chrzesnicy to się mąż pyta co ma kupić ale listu jeszcze nie pisała więc czekamy. U nas jest jeszcze taka niepisana tradycją że na mikołajki rodzice sami kupują a reszta pod choinkę. Moja chrzesnica 3,5 więc pewnie już etap życzeń w stylu listy Drago będzie.
Co do poloznej to u nas oficjalnie nie można wynająć sobie w państwowym szpitalu. Ale jakoś z pierwsza ciążą miałam mega stres i dogadalam się ze znajoma polozna wcześniej i to ona mi robiła ktg i pomiary i była przy porodzie więc mąż w ramach wdzięczności dał kopertę. Ale jeśli bym trafiła pod jej opiekę "z ulicy" to bym nic nie dała bo w końcu to jej obowiązek. Ostatnio się dowiedziałam że nawet te dowody wdzięczności ukrocili więc pewnie tym razem nic nie damy. Muszę się jeszcze zorientować w temacie. A z tego co się wtedy orientowalam dziewczyny miały dokładnie taka sama opiekę porodowa jak ja z wyjątkiem tych ktg w ostatnim miesiącu.