Cześć dziewczyny
Ladyli - nie dawaj w łapę, bez sensu. Zwłaszcza, że położne się zmieniają w trakcie zmiany. Często też jest tak, że w nocy jest tylko jedna położna i nawet jak jej dasz kasę to może nie mieć czasu się tobą zajmować, bo będzie miała kilka kobitek rodzących. Zapytaj w swoim szpitalu czy jest możliwość opłacenia swojej położnej. Wtedy umawiasz się z taką położną jakiś miesiąc przed porodem, ona cię do niego przygotowuje i podczas porodu jesteś tylko z nią. U mnie w szpitalu kosztuje to 650zł, płatne po porodzie, przy wypisie. Wtedy ma to sens,bo sama sobie wybierasz położną i wiesz, że ona będzie tylko i wyłącznie dla ciebie.
Jeżeli chodzi o prezenty to u mnie w rodzinie nasz synek będzie pierwszym z młodego pokolenia, reszta to same stare konie (siostry najmłodsze mają 20lat), więc odpada problem kupowania prezentów dla dzieciaków. Zwykle kupowaliśmy rodzicom jakieś bilety do teatru albo coś, a rodzeństwu kupony na ciuchy itp. Sobie wzajemnie zawsze wybieramy wspólny prezent - w zeszłym roku był to ekspres ciśnieniowy. W tym roku się zbuntowaliśmy i powiedzieliśmy, że żadnych prezentów nie będzie, bo się dziecka spodziewamy i trzeba wyprawkę skompletować!
Mnie wczoraj męczyła obrzydliwa zgaga, od rana aż do wieczora. Próbowałam wszystkiego - migdałów, imbiru, renni, gavisconu itp. Nic nie pomagało. W końcu kupiłam colę i wypiłam szklankę odgazowaną i o dziwo pomogło! W spokoju przespałam noc. A nie chciałam w to wierzyć, jak przeczytałam na forum
znalazłam wczoraj na forum taki wątek
https://www.babyboom.pl/forum/ciaza-porod-polog-f14/porod-na-wesolo-7030/ warto poczytać. Doszłam do 10strony i zaczęłam płakać ze śmiechu, aż mąż wyszedł z sypialni i zapytał - ty się dobrze czujesz? Hehehe