reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Luty 2015

Dziewczyny jesteście w temacie prezentów to doradzcie mi cos. Chce kupić cos dla chłopca 4-5 lat, nie mam pojęcia co ma a czego nie bo nie widuje go, a na dobra sprawę to jeszcze go nie widziałam :D
Najlepiej zabawkę jakas w granicach 50-100 zł. Nie wiem czym sie takie dzieci bawią/zajmują. Myślicie że puzzle mogłyby być? Czy cos innego?
 
reklama
Kasia, tak mam lux-med i rezonans zrobili mi po 3 dniach, a tak bym musiała zapłacić 350zł, albo czekać pół roku na NFZ. Pomijając już kolejki, to kurde brak podstawowego sprzętu w jedynej przychodzi na osiedlu to też jakaś kpina. A składki z wypłaty jak stąd do kosmosu. Ehh

Dla takiego 4-5latka może lego? Tyle jest teraz wypaśnych, że sama chętnie bym się pobawiła;)
 
Monia zalezy w co sie bawic teraz siedzi w kuchni i wsxystko ze swojej szuflady przegląda jej "dzieła". Ogolnie ma takie momenty ze wymyśla scenariusze zabawy z mama lub tata w roli glownej ale ja teraz nie daje rady i małż nadrabia zaległości zzbawowe z corka. Ale ona woli zabawy autami, straza, wiezieniem i uwielbia lego. Lalek nie akceptuje tylko felki lps i
Domki do nich tym tez uwielbia sie bawic. Teraz dużo czasu spedza przy biurku na pisaniu i rysowaniu to juz z zerowki przynosi..
 
Moj srednio potrafi sie sam zajac. Sa dni ze mam poprostu dosyc lego, samochodow, ciastoliny, konsoli. Ehhhh... dzisiaj jiz mam dola. Bo od rana zrobilam tylko obiad i zlozylam lozko. Tak to ciagle cos musze z nim robic. Wiem ze mu sie nudzi ale kurde ja tez musze cos zrobic w domu.... ehhhh dola mam...
 
apropo służby zdrowia dziewczyny które rodziły powiedzcie mi bo gdzieś tam słyszałam ze daje się położna albo przed porodem bądź po porodzie kasę i czy coś faktycznie dawałyście jeśli tak to ile? bo mój m mówi ze to jest ich zasrany obowiązek mi pomóc ale wiadomo jak im się chce komuś pomóc, bo np. mój brat jest niepoważny jak były problemy z cesarką a potem komplkacje a mój brat poleciał potem z koperta do lekarza i dał mu 500zł to mu powiedziałam ze jest jebniety bo rozumiem jakby byli mega zadowoleni z opieki ale były same komplikacje , rana się otwierała ropiała bo lekarz był partacz a ten mu zapłacił,
 
O matko Lady, ja sobie nie wyobrażam płacić za takie rzeczy, to jakiś żart. Co do Twojego brata to jestem w szoku, ja lekarza bym jeszcze opieprzyla! W Polsce pokutuje przekonanie, że żeby mieć dobrą opiekę to trzeba lecieć z koperta, a to przecież ich obowiązek. No bulwersuje mnie to strasznie
 
reklama
noto najpierw zrobił awanturę a potem zapłacił, dostał ochrzan od rodziny i przemyślał i mówi ze faktycznie źle zrobił. ale mój brat to jest w goracej wodzie kąpany najpierw robi a potem myśli. i widziałam się dziś ze znajomą i od słowa do słowa to mówi ze oni dawali położnej przed porodem 300zł i faktycznie dbała o nią i pomogła jej. i pytam bo nie chce być jedyną na oddziale która nie dała . i w sumie też byłam słabo swiadoma ze się tak daje i sama nie wiem, miesiąc przedmna koleżanka będzie rodzić tam gdzie ja i mamy tego samego lekarza wiec zobaczymy jak było, szpital ma same dobre opinie
 
Do góry