reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutówka u lekarza

dzieki ol ;), to pomaga jak ktoś mówi ze będzie ok...
w ogóle stwierdziłam że pójdę sobie w poniedziałek zrobić morfologię i mocz tak dla pewności, bo moja pani doktor jakoś nie zleca mi tych badań kontrolnych, a ja wole wiedziec czy chociaż z tym dobrze ;)
 
reklama
O 15 mam wizytę u gin.Oczywiście już się denerwuję. W tym tyg miałam też USG zwykłe, państwowe i powiem wam, że to się niestety odczuwa :mad:. Szybko, bylejak, aby zbyć i następna proszę. Niewiele się dowiedziałam, żadnego wydruku, dobrze, ze chociaż na moje pytanie czy wszystko dobrze, z łaski odpowiedział, że tak. Mój gin. też nie najrozmowniejszy, o wszystko muszę wypytywać, badań tyle co kot napłakał. Do tej pory miałam tylko WR i morfologię. Na tą wizytę kazał mocz zrobić, a juz 5 miesiąc przecież się zaczął. Ciekawa jestem czy teraz też będę się musiała prosić o kolejne badania, jak znów mnie zdenerwuję, to muszę go zmienić, bo mam dość. Do tego każe mi przychodzić co 3 tygodnie, chyba żeby sobie na mnie popatrzeć!
 
niestety miśka5 rtak to już jest w naszym pięknym kraju :-[, coraz częściej można się przekonać że tylko za pieniądze można dostać w miarę opiekę zdrowotna, a po co płaci się te wszystkie cholerne składki, ubezpieczenia jak i tak zmuszone jesteśmy do wizyt prywatnych..
ja pochodzę z dosć małego miasta i wiem na pewno że nie będe tu rodzić i nie mam nawet tu lekarza bo bała bym się powierzyć im swoje zdrowie a co dopiero dzidzi. do gin dojeżdżam 50 km, wieć to już jest jakiś tam koszt. na lekarza w zasadzie nie narzekam, tyle że odbija się to na naszej kieszeni, w pażdzierniku jade do lek 2x w jednym tygodniu, bo przyjeżdza specjalna pani patolog,a potem dwa dni później następna wizyta ta standardowa ,w sumie jakieś 250 zl, o poród też zdązyłam zapytać to kolejne 1500 lub 2000cesarka, więc nieciekawie,ale jestem zmuszona, najgorsze tylko to że nie mam tego lekarza na miejscu i czasem mnie to martwi bo kto mi pomoże gdyby cośnie tak...tfu tfu tfu odpukać :-[
 
Wlasnie wrocilam od lekarza i moj swiety (no... prawie swiety) spokoj chyba szlag trafil do konca ciazy :( :( :( Wczoraj odebralam wyniki i okazalo sie, ze mam cytomegalie  :( Najpierw zrobilam badanie na CMV w 7tc, IgG wyszlo dodatnie, czyli są przeciwciała w niewielkiej ilosci, natomiast IgM, ktore wskazuje na to, czy w tej chwili jestem zainfekowana tym wirusem wyszedl wątpliwy. Powtórka badania po 2 tyg - znowu wątpliwy IgM. Wczoraj odebrałam badanie z wynikiem dodatnim. Pól nocy przegladałam strony z informacjami o tej chorobie i w efekcie przespałam może ze 2 godziny, bo wciąz tylko ryczałam i ryczałam... jestem przerażona :( Najgorsze jest to, ze do konca ciązy nikt mi nie bedzie w stanie powiedziec ze z dzieckiem wszystko ok, pozostaje wierzyc ze bedzie dobrze ale strach i tak pewnie bedzie mi towarzyszyl do konca ciazy :(
Dostalam skierowanie do babki z Akademii Medycznej z patologii ciązy na konsultacje. I mam zrobic USG genetyczne (to chyba tez ze względu na srednie ryzyko ktore wyszlo przy okazji testu Pappa). A potem pewnie jeszcze kilka razy kontrola poziomu IgG i IgM... a jesli beda rosly to leczenie :(
Piszecie że lekarze państwowi nie przepisuja badan.. dzisiaj moj gin o tym mowil, dlaczego tak jest. Za kazde prowadzenie ciazy dostają 1000zł. Tysiąc na średnio 12 wizyt + badania. Więc ile za tego tysiaka on moze zrobić? Ja do polowy ciazy wydałam juz prawie 2 razy tyle ale co zrobic... gdyby nie prywatne badania to nie wyszloby ze jestem zakazona CMV i ze moze potrzebne bedzie leczenie zeby dziecko urodzilo sie zdrowe...
Dziewczyny, robcie sobie badania.. jesli lekarz panstwowy Wam nie da skierowania to robcie je prywatnie, są choroby ktore moga zagrazac zdrowiu, a nawet zyciu Waszego dziecka, majac swiadomosc tego mozna je leczyc. Ja do momentu zajscia w ciaze nawet nie slyszalam takiego slowa jak CYTOMEGALIA... dopiero teraz dowiedzialam sie co to jest i jak grozne moze byc :(
Na pocieszenie uslyszalam, ze w calej swojej dlugiej karierze poloznika, moj lekarz odebral tylko 2 porody dzieci ktore mialy jakies wady wrodzone z powodu cytomegalii. No i jeszcze poslychalam bicia serduszka mojego malenstwa i kopniaczkow... lekarz smial sie ze wierzga jakby szescioro tam bylo a nie ono jedno :) I prawdopodobnie jest starsze niz przypuszczalismy... miesiaczki mialam tak nieregularnie, ze z jej daty nie mozna niczego wyliczyc, bierze wiec pod uwage tylko 2 usg ktore mialam juz zrobione, ale dzis powiedzial, ze dno macicy jest tak wysoko, ze to moze byc juz nawet 20-sty tydzien, a nie 18-sty.. z czego bym sie bardzo cieszyla :)
 
Troche mnie przeraziłaś ja na toxo miałam wielelrotnie badania ale cytomegali nie .Mój gin powiedział mi ze 80 % społeczenstwa na to choruje i nie potrzeba . ZASTANOWIE SIE NAD ZROBIENIEM !!!!!!!                                                                                                                                                                                   Dziś byłam pobrac krew na( morfologie+pierwiastki+magnez+zelazo) tak dla pewnosci wszystko prywatnie ,zapłaciłam 46 zł  wynik dziś wieczorem .Znam jednego chłopca którego mama miała cytomegalie i on po urodzeniu takze .Jest normalny tyle tylko ze jest mniejszy od innych, drobniejszy i dosc czesto choruje tak wszystko oki
 
   
To prawda, w niektorych krajach nawet 100%. Ale zachorowanie po raz pierwszy akurat w czasie ciazy moze byc bardzo niebezpieczne, wrecz doprowadzic do poronienia albo smierci narodzonego juz (!) dziecka :(  Nie mowiac juz o przeroznych wadach i uposledzeniach.  Jesli sie na to chorowalo w przeszlosci i sa przeciwciala to podobno faktycznie nie ma sie czym zamartwiac, ale jesli do zakazenia dochodzi dopiero w ciazy to moze byc niewesolo.. dlatego wydaje mi sie, ze warto sie przebadac. Tymbardziej, ze pomimo iż czytalam na www, ze cytomegalii sie nie leczy, to lekarz wyraznie mowil mi dzis o leczeniu w ramach ubezpieczenia. A swoja droga.. myslalam, ze ewentualne wady rozwojowe i genetyczne wychodza na USG.. przeciez to wszystko tak idzie teraz do przodu ale dupa blada... wykrywalnosc wad w woj. malopolskim wynosi, wg mojego lekarza cale... 5% ! Slownie PIĘĆ procent !!!!!!!! Co z tego ze maja sprzet za 870tys. kiedy lekarze nie maja doswiadczenia bo szkolenie w kierunku robienia takiego usg kosztuje kilka tys funtow :/ Ech... to wszystko jakos tak malo optymistycznie mnie nastraja  :mad:
 
joasiek nie martw się musi być i będzie dobrze
swoją drogą mnie wystraszyłaś, więc w poniedziałek oprócz moczu i morfologi chyba się zdecyduję na badanie ,ile ono orientacyjnie kosztuje?
 
Joasiek, trzymaj się! Wiem, że to strasznie trudna wiadomość (ja źle sobie zinterpretowałam wyniki tokso i do wizyty u lekarza też przeżywałam, więc choć trochę cię rozumiem), ale powtórzę to, co dziś już pisałam - jest duża szansa, że wszystko może być ok. Też znam dziecko, którego mama w czasie ciąży zachorowała na cytomegalię. Ten chłopczyk na jedno ucho prawie nie słyszy, ale świetnie sobie rekompensuje drugim, jest w szkole masowej i dobrze sobie radzi. Ja często potrafię zauważyć, że dziecko ma problemy ze słuchem, ale gdyby mi matka nie powiedziała, to w tym przypadku bym się nie domyśliła.
Znam też kilkoro dzieci, które wg lekarzy miały nie dożyć porodu, pożyć maksymalnie kilka lat - niektórzy to moi rówieśnicy, którzy pokończyli szkoły i normalnie żyją.
Trzymam kciuki za twój spokój i za dzidziusia
 
No i mam wyniki morfologi : ZA MAŁO KRWINEK CZERWONYCH- czyli początek ANEMII Dzwoniłam do gina i mam brać hemofar 2 razy po 1 . Ach te przeczucia ciążarnych mi zawsze sie sprawdza jak czuj, ze cosik nie tak ,to tak jest.Mam sie nie przejmować i połykac żelazo i ma byc dobrze . NO TO BEDZIE !!!!!
 
reklama
Joasiek, nie martw się skoro masz skierowanie na AM to na pewno się toba dobrze zajmą. Chciałam cię jeszcze zapytać o test PAPPa, bo ja miałam też robiony i wg ich wyliczeń statystycznych nie był optymistyczny :(, więc robili mi jeszcze test podwójny, a potem z tych dwóch zintegrowany, wyszło trochę lepiej, ale tak mnie nastraszyli, że byłam w Poznaniu w szpitalu i robiłam aminopunkcję, teraz czekam jak na ścięcie. Wynik za trzy tygodnie, czyli w ten wtorek co będzie. W trakcie tych badań miałam trzy razy USG genetyczne, które wypadło bardzo dobrze, żadnych markerów genetycznych nie wykazało.Gdybym wiedziała ile mnie to nerwów będzie kosztowało poprzestałabym na pierwszym USG genetycznym, a tak zrobiłam ten PAPPa, który nie jest żadnym badaniem diagnostycznym, tylko statystycznym i zeby mieć spokój zdecydowałam się na aminopunkcję.A u lekarza było jak zwykle, znów mam przyjść za 3 tygodnie, a badań żadnych, bo według tego konowała nie ma potrzeby . Dał mi tylko skierowanie na USG na 2 października, czyli ok. 20 tyg ciąży, zeby obejrzeć dokładnie serduszko i inne organy. Okazało się jeszcze, że na tym poniedziałkowym USG lekarz wypatrzył obniżone łożysko i trzeba to też sprawdzić. Jestem załamana.
 
Do góry