reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutówka u lekarza

U mnie jakby wszystko sie unormowalo. wod nie ubywa, skurcze sa, ale kto by sie przejmowal braxton-hicksami;-)

pozatym wg pani doktor brzuszek miekki (no po fenoterolu to chcialoby byc inaczej!!), a szyjka jak z kamienia. za 2 tygodnie odstawiam fenoterol. slyszalam ze po odstawieniu chwila moment i dzidzia jest na swiecie, ale wczoraj czytalam w jeden z watkow na forum i wysledzilam dziewczyne ktora urodzila dopiero miesiac po odstawieniu tego leku. wiec jak narazie humor mi dopisuje i czekam do nastepnej wizyty (2.01.2007)
 
reklama
FAjnie LIL KATE ze wszytsko sie unormowalo!!!!:-) :-D

Dzisiaj bylam u mojej ginki na normalnym badaniu i ta po zobaczeniu wyniku KTG ktore mi zrobila byla niezadowolona ale po zobaczeniu wynikow z wczorajszego usg stwierdzila ze Dzidzia najwidocznie spala podczas KTG... (bo wczoraj wszystko bylo pico bello- patrz watek usg).
Poza tym zbadala mnie i tez jest ok, a co do tych bolow krocza, na ktore sie skarze i ja i wiele z Was- jak sie domyslalysmy to cialo przygotowuje sie do porodu a dzidzia glowka prze- no wlasnie- moja Mala obrocila sie z polozenia poprzecznego na glowkowe! Hurra!:-) 8mam nadzieje ze jej sie nie zmieni).No, a nastepna wizyte mam dopiero za miesiac, 12 stycznia...dziwne ze tak pozno, ale widocznie nie ma potrzeby...:-p
 
ja bylam dzis rano u ginki, w sprawie zwolnienia i ostatnich skurczy. Zbadala mnie i powiedziala ze szyjka miękka ale długa i zamknięta, serducha sluchalysmy dłuuugo i wali jak dzwon, a Xawery jest spory i jakby cos sie teraz dzialo to spokojnie da sobie rade, ale dobrze by bylo zeby jeszcze 3 tyg wytrzymał...
Jak on juz jest duzy to powiedzialam gince ze w takim razie że w 36 tyg zaczynam "kręcić suty" żeby wywołać poród bo nie dam rady znowu urodzic ponad 4-kilowego dziecka.
 
Ja też właśnie świeżo po wizycie u mojego ginka.
Wszystko w normie i w porządku :happy: :happy: :happy:
Moja krótka szyjka wciąż jest krótka i dalej mam leżeć,
ale nie jest gorzej... nie skraca się i nie rozwiera na szczęście :-D
Twadrość brzuszka w normie, skurczybyków nie ma co wykazało KTG. Wyniki badań moczu i morfologii też mam całkiem dobre :tak:
Następna wizyta za 2tygodnie.
 
Ja wizytke mam 27 grudnie, wiec zaraz po Świetach... jak do tej pory nie jest najgorzej, ale skurcze mnie łapią czasem...zmieniłam leki na zalecenie pani doktor, ale jakoś nie wiedze poprawy...a magnez mi znmiejszyła, i zaczęłam miećskurcze w nogach:no:
 
Czyli jednym slowem u nas lutowek dobrze. Wierze tylko gleboko ze Irtasi dzidziek rosnie. Ale jesli lekarze nie interweniuja od razu, to nie moze byc az tak zle...

Ja mam wizyte 2 stycznia heh. Zobaczymy co bedzie...
 
Byłam dziś u lekarza, miałam za wysokie ciśnienie, niestety i muszę jutro rano jeszcze przyjśc do przychodni na pomiar. Jak będzie wysokie, to zwiększy mi dawkę leku. Wyniki mam super, szyjka krótka, ale twarda i zamknięta (krótka ma prawo byc, bo miałam parę lat temu konizację). Następna wizyta 5 stycznia.
 
reklama
Wczoraj byłam na kontroli, ciśnienie w normie, tętno maluszka też, ale byłam zawiedziona, że nie miałam usg. Lekarka powiedziała, że na następnej wizycie, żeby sprawdzić ułożenie dziecka i czy wstawia się do kanału rodnego, a tym razem nie:-( . Poza tym uraczyła mnie tekstem: "wie pani, że to już za jakieś 3 tygodnie może się zacząć?". Do tej pory liczyłam na termin, ew te 2 tygodnie przed, więc ciągle wychodziło mi 5-7 tygodni, a nie 3:baffled: :szok: :happy: :happy: :happy: . Dała instrukcje, kiedy do szpitala, a kiedy jeszcze czas itd. Czułam się trochę tak, jakby mi mówiła, jak mam się przygotować na wyprawę w kosmos - szczerze mówiąc oba te wydarzenia wydają mi się równie odległe od rzeczywistości:confused: :sick: :laugh2: . Ale myślę, że z każdym tygodniem będzie się to zmieniać:happy: . Tylko mam nadzieję, że poczucie zbliżającego się porodu nie wywoła we mnie strachu, bo do tej pory prawie w ogóle się nie boję:cool2: . Chyba właśnie dlatego, że nie bardzo to do mnie dociera
 
Do góry