Ja teraz spędziłam 9 dni na zwolnieniu i wczoraj moja gin przedłużyła do 14 lipca. Chciała dłużej, ale wtedy przekroczyłoby to 30 dni na zwolnieniu, a cały czas się waham, czy nie pójść po tym zwolnieniu od razu na dwa tygodnie urlopu i potem od sierpnia znowu na L4. Mąż mnie namawia na taki ruch, bo u mnie w pracy wypłacają wysokie wczasy pod gruszą, a wiadomo, że każdy grosz się przyda i szkoda byłoby to stracić. Tylko wydaje mi się to takie strasznie kombinowane
A kwestia kontroli ZUS też mnie martwi, bo mąż cały sierpień ma urlop i też chciałoby się raz na jakiś czas wyskoczyć do rodziców na wieś, czy do domku w górach. A tymczasem no jakiś tam strach trochę jest.