Moja mama mnie rodziła w ostatni dzień sierpnia a brata na początku marca - zawsze mowila, że jak rodzić to tylko zima/wczesna wiosna.
A u mnie z lutego tak: 1 luty teściowa, 7 luty moj tata a 14 moja mama, potem zaraz 1 marca teść i 4 marca moj brat. Zawsze się odgrażałam, że ja się cholera po świętach nie odkuje z kasa a już wszystkim muszę prezenty kupować i ja sie zemszczę i urodzę w sierpniu (ja, mąż, szwagierka i szwagier jesteśmy z sierpnia). A tu DUPA bo termin na druga polowe lutego
i już słyszę mojego ojca jak gada, że w lutym to się najlepsi ludzie rodzą