Witajcie Kobietki
Chciałabym się dziś nieśmiało przywitać mimo, że jestem tutaj z Wami od dawna jako stalkerka czytająca i przeżywająca wpisy od początku wątku.
Trochę o sobie. Mam 26 lat i od początku roku żyłam w strachu gdyż dowiedziałam się że moje AMH jest za niskie i muszę się starać o ciąże tylko w tym roku mimo nie tak dużego wieku.. Załamana podjęłam próbę, udało się po kilku miesiącach. Niestety jak szybko zaczęłam się cieszyć tak szybko poroniłam maleństwo, strasznie to przeżyłam bo dodatkowo informacja, że niedługo mogę być bezpłodna zwalała mnie z nóg. Głównym powodem poronienia był bardzo duży problem z progesteronem.
W kolejnym cyklu ponownie się udało, ale mojej radości nadal towarzyszy strach, dodatkowo powstała mi duża torbiel na jajniku. Ze względu na problemy z progesteronem cały czas jestem na lekach, globulkach a jeszcze do niedawna i na codziennych zastrzykach.
Z decyzją o dołączeniu czekałam do prenatalnych, które miałam dziś. Jestem w 13 tygodniu ciąży. Wszystko wyszło pięknie i na 80% mamy zdrową dziewczynkę. Termin u jednego ginekologa na 13 lutego a u drugiego z prenatalnych na 9 lutego.
Bardzo serdecznie Was pozdrawiam i każdej życzę zdrowia dla siebie i Waszych cudownych maleństw.