reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

Makota nie szalej z tym idolem, bo będę pod sufitem latać. Za to ja się zakrzTusilam jak przeczytałam, że Twój organizm pomyśli, że masz trojaczki. :p:p tak sobie myślę, czy Ty właśnie za dużo nie odciągasz? Skoro piersi się tak szybko napełniają i po co? Przypominam Ci nie masz Trojaczków, chyba że M. Swojego dokarmiasz i hmm... teściową? :p

Idę obiad gotować bo mężu z pracy wróci i znów stwierdzi, że cały dzień wisimy. Mały na mnie, a ja na forum. Cóż trochę w tym racji:p:p
 
reklama
Venus - w takim razie przesuwasz się między Ninję a Szmaragd :-D:-D:-D

Taaa... ja to powinnam urodzić do jutra a tu nic, nocne bóle kręgosłupa okazały się po prostu nocnymi bólami kręgosłupa :/

(...) A poza tym wydepilowalam właśnie nogi a kota mam ogolonego od tygodnia (sprawne rączki mężusia). Przebij to :p
Undomiel... kot ogolony od tygodnia to już powiedziałabym nadaje się z powrotem do strzyżenia :laugh2:

Elifit święte słowa. Ja wiem, że Malutek czuje się zagubiony na tym świecie i wcale mu się nie dziwię. Jednak przy mamusi najlepiej, bo czuje ciepło serduszko. Przecież Wam tego tłumaczyć nie muszę. I w ogóle nie chce mi się tego nikomu tłumaczyć. Tylko mnie to wkurza, że ktoś kto widzi moje dziecko raz w tygodniu przez kwadrans wyraża opinie na temat jego wychowania.
(...) Może trochę przesadzam, ale lekko przewrażliwiona jestem w kwestii takich tekstów.

Tak sobie ostatnio myślę, że trzeba zrobić listę "jakich rzeczy nie mówić kobiecie w ciąży i świeżo upieczonej mamie" i o niej pamiętać ilekroć ktoś w naszym środowisku zajdzie w ciążę. Mnie też nosi jak słyszę takie "dobre rady".

Jesteśmy już w domku!:happy2:
A ja rano zdjęłam szwy;-)

Fajowsko :) Jagódka nie chcę nic mówić, ale ktoś miał mnie za sobą pociągnąć do porodu ;)

--------------------

Ciężko za dzienną zmianą nadążyć jednak. Nocne są dużo spokojniejsze w produkcji postów ;)

Od siebie napiszę tylko, że już pomału płakać mi się chcę z tej bezsilności, że nic się nie dzieje. Jutro mam termin, więc jadę do szpitala na ktg. Wiecie może czy jak komuś upływa termin, to robią też USG, czy tylko ktg? chciałabym wiedzieć ile to moje dziewczę już waży.
 
Dajcie troszku deszczu.... we Wrocku codziennie pogoda się zmienia, prognoza w sensie. Bo z nadzieją patrzę o... jutro będzie burza i co, wieczorem już na dzień następny widnieje na prognozie wielkie słoneczko.

W ogóle wykończyłam się tą eskapadą do lekarza. Teraz jestem głodna, ale no kurde nie mam siły iść zrobić. Uświadomiłam sobie, że jak by tak usg się nie myliło w pomiarach to przyjdzie mi rodzić długaśnego klocka o żywej wadze 4kg i to z dużą główką (dziś wg pomiarów niby 40w2d) :szok: no, ale przynajmniej z chudym brzuszkiem :-D a ja się dziwię, że mi brzuch rośnie z dnia na dzień :zawstydzona/y:

Makota zadzwonić nie zaszkodzi. A doradca może jak brzmi jego nazwa coś doradzi.
Tusiaczku teściową :-D a potem zachowuje się jak bobas i dziecko głuptaczy tekstami "ciszko, ciszko". Rozbrajają mnie takie rzeczy. Może temu, że ja nie umiałam jakoś się obejść z takimi małymi bobasami. Dopiero przy siostrzenicy się ogarnęłam.
No i Ty Tusiaczku nie jesteś przewrażliwiona. Ludzie głupieją jak widzą bobasy. Mi się to też nigdy nie podobało, więc na swoje pewnie tym bardziej będę reagować. O i mówią do tych dzieci sepleniąc, nie wiem czy to ma wpływ, ale wydaje mi się, że potem dzieci się tak uczą.
Jagódka super, że młodzież wyszła ze szpitala. Teraz zapewne pomoże Ci nawałem. No i nie ma to jak w domku. Daj znać jak tam Klaudia.
Małgorzatka współczuję problemów z autem :baffled: Jak my w maju nie mieliśmy tydzień, to myślałam, że się wścieknę, a co dopiero tyle czasu. Ja bez auta jak bez ręki, taka wygodnicka pupa jestem :-p
Michalina a Ty tymi tujami próbujesz poród wywołać? Jeszcze o takiej metodzie nie słyszałam ;-) Poza tym, że rodzisz w niedzielę wieczorem, to kiedy jak coś masz się zgłosić do szpitala? Niestety Twój suwaczek wieje optymizmem, ale funkcji już niestety nie spełnia.
Ninja już bliżej niż dalej. Główka do góry!!! :-) A na pytanie niestety nie odpowiem, gdyż nie wiem....
 
Ninja o tak, jestem za stworzeniem listy wskazanej! Sama mam pomysł na jakieś milion punktów:p

Bellina teoria z karmieniem teściowej bardzo wiele wyjaśnia. Heh jak u nas ktoś przychodzi i do Szymka robi mi te wszelkie puci, sruci to się zastanawiam czy ja mam normalnych znajomych. I te Zachwyty o jak ślicznie śpi, a jak się ślicznie złości, no kurde bo nie widzieli jaką robi śliczną kupę:D:p

Właśnie odkryłam, że do matki idealnej jeszcze mi wiele brakuje. Potrafię już podczas karmienia ogarnąć forum, pilota do telewizora, wodę, jedzenie a nawet pasjansa na netbooku, ale kurde ziemniaków obrać nie jestem w stanie:banghead::banghead::banghead:
Chyba mam dzień świra dzisiaj:p
 
W ogóle wykończyłam się tą eskapadą do lekarza. Teraz jestem głodna, ale no kurde nie mam siły iść zrobić. Uświadomiłam sobie, że jak by tak usg się nie myliło w pomiarach to przyjdzie mi rodzić długaśnego klocka o żywej wadze 4kg i to z dużą główką (dziś wg pomiarów niby 40w2d) :szok: no, ale przynajmniej z chudym brzuszkiem :-D a ja się dziwię, że mi brzuch rośnie z dnia na dzień :zawstydzona/y:

Coś czuję, że czeka mnie ten sam los :/


I mam jeszcze pytanie nr 2. Wiecie może jak to jest z wejściem na oddział porodowy? Pytam bo jest u mnie mama, która z racji tego, że mieszka za granicą pomieszkuje teraz u nas. Zastanawiam się jak to będzie jak się zacznie cała akcja. Czy będzie wpuszczona na odział i będzie czekać przed salą porodową, czy w ogóle będzie musiała zostać na korytarzu przed oddziałem? czy może to zależy od konkretnego szpitala?
 
Tusiaczku może zacznij pokazywać tą śliczną kupę, to im przejdzie :-D

Ninja wyciśniemy, a co... :-p I wydaje mi się, że to zależy dużo od szpitala. Domyślam się, że nie chcesz rodzić z mamą, tylko ona będzie pewnie czatować w szpitalu (jak by moja mieszkała niedaleko, to by pewnie ucho przykleiła do drzwi :-p). Bo to gdzie Ci mamę wpuszczą, to zależy raczej od tego kaj mają plac by mogła sobie przebywać.

A imieniny.... u mnie w domu się obchodzi imieniny, impreza imieninowa dla rodziny dalszej i znajomych, a urodziny dla rodziny bliższej. Dzieci obchodzą to i to w sumie. Bynajmniej mój się ze mnie śmieje, żem jest gorol to i imieniny obchodzę :-p
 
Ninja wyciśniemy, a co... :-p I wydaje mi się, że to zależy dużo od szpitala. Domyślam się, że nie chcesz rodzić z mamą, tylko ona będzie pewnie czatować w szpitalu (jak by moja mieszkała niedaleko, to by pewnie ucho przykleiła do drzwi :-p). Bo to gdzie Ci mamę wpuszczą, to zależy raczej od tego kaj mają plac by mogła sobie przebywać.

Otóż to :) nie wiem jakie ona ma plany, ale mimo, że ją kocham i mamy dobry kontakt, to chcę być w tej chwili tylko z mężem. Chyba zadzwonię do szpitala i się zapytam jakie są procedury.

Mam nadzieję, że okaże się, że może być tylko jedna osoba na sali i się obejdzie bez scen płaczu, że nie chcę jej przy porodzie :zawstydzona/y:
 
przeważnie jedna osoba może wejść na salę porodową z tobą, nie ważne, czy mąż, mama, kolezanka, kochanka itp

Michalina, samochód na gwarancji...

teściowa do niedzieli będzie...
 
reklama
nadal bez zmian, pukam i pukam do tego brzucha,a on nogą oddaje i tyle szacunku dla matki ;)

no ja bym rodziła dzisiaj... o każdej porze ;) ale może być nocą, bo
1) jestem wykąpana i pachnę i jestem wypoczęta względnie
2) nie ma korków i łatwy dojazd
3) rodzina wtedy śpi i nie dzwoni co 5 minut czy to już ;)
4) mam zrobione zakupy, zamierzam dosprzątać dzisiaj chatę
5) firma ogarnięta przed weekendem, a jak wyjdę ze szpitala to mogę być z nimi zdalnym pulpitem od razu (tracę jak najmniej
dni roboczych)
myślę, że punkt 5 jest najistotniejszy ;D

a poważnie, dzieć urośnięty ile trzeba, mi ciężko, do tego schiz małej główki i ogólnie tak nie lubie być toczącą się dynią ;)

także dziewczyny, proszę łaskawie przepuścić mnie w kolejce ;)

ka.wo fajne zestawienie, dzieki :)

michalina no mnie golenie nóg i bobra doprowadza do szału - ile razy mam się szykować na tą imprezę? ;)

Tusiaczek i Makota dziecko jak śpi... jest najukochańsze ;)

jagódka gratuluję braku szwów i wyladowania w domku! mam nadzieję że z obojgiem wszystko ok!

ninja możesz powiedzieć, że niepokoisz sie o stan łożyska i przeływy, ilość wód etc ;) i czy dziecko za duże nie urosło..zatrzepotaj rzęsami ;)
może się uda z tym usg...

moje ksieżniczki w basenie.. ciekawe czy jak do nich dołączę to się woda wyleje... ;P

a z tekstów młodszej wczoraj, zrobiłam makaron z sosem pomidorowym, podsmażoną parówką i startym serem żółtym.
Majka /moja młodsza zołza/ patrzy krytycznym okiem i pyta: MAMO, A CZY TO JEST MAKARON BARILLA ?!?!

;)
 
Do góry