reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Lila, Twoja córeczka już duża jest więc pewnie pojedyncza porcja spora być musi.Nam w szpitalu liczyli tyle ml ile dni. I tyle też ściągałam na jedną porcję.

Jagódka cieszę się,że u Was sytuacja coraz bardziej optymistyczna i niedługo do domu pojedziecie.
Gratuluję rozruszania laktacji.

I pochwalę się ,że po trudnej laktacji przy 1 szym dziecku teraz bardzo szybko rozkręciłam karmienie, a zaczynałam od zera ( tylko kilka kropel siary , a w drugiej dobie zupełnie suche piersi.
Jestem taka dumna z siebie:tak:

Uparłam się, perfidnie wykorzystałam synka ;-) i szpitalny laktator Medeli.

U nas jakoś dziwnie dziś z temperaturą. Do popołudnia znośnie w domu było. Na tyle,że w południe prasowałam. A teraz jakaś duchota i gorąco.
 
reklama
Karola najważniejsze ze w porę zareagowali,ze nie popekalas i mała zdrowa. Zapomnisz z czasem o bólu.

Lilla ładnie ci mała przybiera :)

Kurde, chyba dziś za dużo sobie dałam w kość... Poszlysmy z siostra do sklepu, to jakiś kilometr z hakiem w jedna stronę, niby spoko mi sie szło, ale teraz moja wewnętrzna rana piecze jak cholera... Ruszyć sie nie mogę... A buuuu .... Mam nadzieję ze nic sobie nie uszkodzilam.... A jutro mam jechać do przychodni do poloznej autobusem, i już mnie boli na sama myśl... Bo ten mój samochod to nie wiem kiedy zrobią...wymienili część i nadal hamulce sie zacinaja...podobno w PL takiego przypadku nie było, napisali do producenta, czy w Europie byl może i czy może wiedzą, co z tym zrobic...smiejemy się, ze dadza nam nowy samochód, skoro ten nienaprawialny jest, ale smiechy smiechami, od 30.06 nie mamy auta i nie wiadomo w takim przypadku, kiedy będzie.... Kaufland i biedronka blisko, ale potrzebuje rossmanna odwiedzić , jakieś małe zakupy ubraniowe zrobic, Ola chce basen , a tu nie ma sie jak przemiescic sprawnie i szybko...
 
nie dałam rady Was nadrobić, za dużo stron do przeczytania :zawstydzona/y:

co do karmienia to pierwsza moja myśl po pierwszym karmieniu w szpitalu była "DLACZEGO MI K***A NIKT NIE POWIEDZIAŁ, ŻE KARMIENIE TAK BOLI????"

myślałam, że boli bo Kalinka źle łapie, za płytko, sam sutek, nie wiem, pytałam kilka położnych i te twierdziły, że mała dobrze łapie pierś i dobrze ssie...

powiem Wam, że byłam święcie przekonana, że karmienie to sama przyjemność a jak ktoś mówił, że boli to na pewno coś robi źle i to dlatego... :baffled:

brodawki smaruje Maltanem, swoim mlekiem, wietrzę i karmię przez kapturki. Ale dzis połozna mi powiedziała, że te kapturki które mam są za duże i że Kali przez to tak długo wisi na cycu. Kupiłam mniejsze i dziś wypróbujemy.

idziemy się kąpać, stojak do wannienki super sprawa, polecam!
 
Mam tak samo jak Karola. mnie karmienie dopiero po miesiacu zaczelo bolec. na poczatku bylo super, a teraz sutki bola jakby mloda sie w nie wgryzala, a przysysa sie dobrze. chyba zaraz spac pojde. mloda spi od 19.30, wiec zaraz pewnie karmienie i zostawiam ojcu, a sama serial (devious maids - genialna produkcja ludzi od Desperate Housewives) wlacze i zasne :)
 
Ewusia gratulacje i wracaj do zdrowia &&&

Karola o jakbym czytała mój pierwszy poród :/

Jagodka no to odliczamy godziny. Super wieści :)

Mnie się sutki już wygoiły ale fakt że bywa że karmienie boli. Boli na początku jak brodawki się poranią potem boli jak małe przygryzie dziąsłem lub zebem ale generalnie widok tej główki i tego noska i tych otwartych oczek wynagradza cały ból. Moja Zuzia wręcz odpływa jak ją karmie i glaszcze po główce. I pewnie jak znam życie znów będę karmić ze 20 miesięcy ;);)
 
Ostatnia edycja:
Katka wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu :happy::happy::happy::happy::happy:
Ale mi malutka buszuje w brzuszku, chyba zrobi mi tu dziurę, hihihi
Jutro wizyta u gina. Niestety mój Polak poszedł na trzy tygodnie na urlop..... i muszę iść do Niemca. Mam nadzieję, ze się dogadamy :-):-):-):-)

Powoli uciekam spać, poniewaz dzisiaj juz od 2:30 mam oczy jak pięć zł.nie mogłam spać :confused::confused::confused:
Dobrej nocki:happy::happy::happy:
 
Nic więcej? MaMaMu przecież to jest już cała waliza :-D
To będzie niezłe wyzwanie poradzić sobie z tym wszystkim... Masakra.

Michalina, ja się mieszczę ze wszystkim do zwykłej torebki z Greenpointa (jakieś 25x12x20 cm) - łącznie z moim portfelem, dokumentami, chusteczkami higienicznymi, kluczami. telefonem - więc da się :)


Doti - też strasznie spuchły mi stopy - w ogóle nie miałam kostek! Ustąpiło po ok. tygodniu. Ale mam wrażenie, że częściowo pomogło to, że mniej piłam przez 2 dni - nieświadomie...


Jeśli chodzi o herbatki z kopru - piłam przy synku i nie widziałam pozytywnego wpływu, wręcz przeciwnie, pojawiły się bączki u mnie i małego, więc osobiście nie polecam, ale to pewnie zależy od osoby.


makota - na piersi spróbuj bepanthen. Minusem to, że trzeba zmywać przed karmieniem. Wietrzenie zawsze pomaga.
No i położna mi powiedziała, że gdy piersi już poranione lepiej nie smarować swoim mlekiem, bo będzie sprzyjać rozwojowi bakterii.


karola - jeśli dobrze przystawiasz dziecko to karmienie boli tylko na początku, póki się piersi nie przyzwyczają :) Ja po 10 dniach już nie odczuwałam żadnego bólu.


Moja córcia pięknie przybiera na wadze - już przekroczyła wagę urodzeniową o 100g - tylko na piersi :) Jestem mega dumna, bo bałam się przedłużającej się żółtaczki jak przy synku.
I zdecydowałam się ponownie przetestować nabiał, a dokładnie jogurt owocowy. W 5 dobie po próbie nabiałowej (mleko + jogurt) w kupach pojawiło się sporo śluzu, więc odstawiłam. Mam nadzieję, że to był tylko zbieg okoliczności lub niedojrzałość układu pokarmowego, bo dzisiejszy jogurcik smakował jak ambrozja...
 
gratuluję rozpakowanym
emyly u mnie podobnie, ewidentnie córka weszła w bunt dwulatka, dziś przechodziła sama siebie, histerie półgodzinne żebym ją wzięła na ręce, no bo jak to małego mogę a jej nie ? serce mi pęka, siadam z nią na podłodze biorę na kolana a ta mi płaczę żebym wstała, a ja że po cc to nie chcę chociaż przez tydzień jej podnosić :( i jak mam jej wytłumaczyć, mały jak śpi to jestem z nią cały czas, mam nadzieję że przyzwyczai się do nowej sytuacji, lekko nie ma :(
Katka najlepszego z okazji rocznicy
mika8 u mnie podobnie , przy pierwszym dziecku długa walka o karmienie, a teraz już mogę chyba śmiało powiedzieć że cyckujemy pełną parą :)
karola no początki karmienia są bolesne, przy pierwszym dziecku miesiąc się męczyłyśmy a potem już nic nie bolało, wręcz przeciwnie, a przy małym od wczoraj jest już dobrze, brodawki się zagoiły, ja stosowałam bephanten
 
reklama
Co do karmienia ja musiałam tak jak przy Oli odstawic ukochane pieczywo ciemne z ziarnem na rzecz kajzerek...niestety bączki szły u Zuzi i.sie prezyla... Za jakiś tydzień spróbuje znow wrócić a poki co bułki... Z Ola tak właśnie ze trzy tyg miałam, potem sie unormowalo
 
Do góry