reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

A ja leżę. Zrobiłam wypasiony obiad. W lodówce stoi sernik na zimno z owocami i szampan Picolo :-D
Zapomniałam wam napisać że dziś mamy rocznicę ślubu :-D

Będziemy świętować wieczorem gdy już facet od łazienki pójdzie (siliconuje, dokłada fugi i zamontował wc, lampki.... Na prawdę on chce mnie wykończyć tym że to tak długo trwa... Ale przynajmniej dokładnie robi... Tyle że mógłby ruchy wykonywać kurde 2 razy szybciej!).
 
reklama
Przez to kursowanie do szpitala nie mam kiedy czytać i pisać.. Doczekałam się mleka, jestem mega happy, jakieś pojedyncze krople, ale są!!! Jak tylko wchodzę do sali to od razu cyckujemy:tak: Adam coraz lepiej, jeśli bilirubina się nie podniesie to wychodzimy w piątek. Dziś mieliśmy badanie słuchu, trochę poza normą, ale to pewnie dlatego, że za wcześnie zrobione i jeszcze wody płodowe i maź mogą zalegać w przewodach, za 3 m-ce mamy powtórkę. Adaś wydalił całą smółkę i robi już normalne kupki;-) No i przybiera na wadze:tak: Ogólnie jestem zmęczona, nie odpoczywam tyle, ile powinnam, ale nie ja jestem najważniejsza. Jeszcze tylko półtora dnia i będziemy razem w domu
 
Ewusia, gratulacje!!! Mam nadzieje ze szybko dojdziesz do siebie no i ze z nóżkami wszystko w porządku! Odpoczywajcie teraz.

Jagódka, jak fajnie czytac takie optymistyczne informacje :)

Gosia, a Wy juz w domku? Jak sobie radzisz?

Katka, wszystkiego naj z okazji rocznicy! Ktora to?
 
ja dzisiaj trochę intensywnie, ale na własne życzenie... praca, zakupy, spacer, gotowanie, ogródek, ogarnianie dzieci i padłam ledwie żywa...

ogromne gratki dla nowych Mamuś !!!

to już faktycznie garstka nas zostaje nierozpakowanych... :szok:

ja jutro mam kontrolę na patologii ciąży.. usg, ktg standardowo, zobaczymy jak wypadniemy, wizyta o 12 - kciukujcie :tak:
 
ufff w końcu się schłodziło...

Emyly ciężko mi coś doradzić, chyba tylko przetrzymać, tłumaczyć, że go kochacie i dzidzia nic nie zmienia, może jak Mała śpi, to bawcie się we dwoje tylko. ja np jak karmię Zuzię, to Oli czytam książeczki albo układam jakieś układanki/puzzle/naklejki/rysowanie, żeby też ważna była, bo było jej przykro wtedy... i może kogoś do pomocy sobie weź, mamę czy nie wiem, kogoś z rodziny młodego, kto ma wakacje, zeby z Igim się pobawił?
 
Nie pomogę w kwestii zazdrosnego rodzenstwa.

Jagódka świetnie że do domku idziecie i ze laktacja sie rozbujala.

Magdalenka - chcesz przyspieszyc porod tymi wysilkami?

Głowa mnie okropnie boli, nie wiem od czego. Może z gorąca??

Byłam dzisiaj z Z. na ważeniu. Zola ma już 3035g, więc jestem bardzo dumna. Dzisiaj jeszcze kupy nie było więc czekam. W dzień ładnie je i śpi więc może dzisiaj ją to nie męczy.
 
reklama
mam chwilę więc opowiem jak wygladał mój poród.

przyjechałam do szpitala o 1 w nocy z bardzo bolesnymi skurczami, rozwarcie 2,5 ale główka bardzo mocno naciskała na szyjkę więc wszyscy prorokowali że szybko urodzę, skurcze co raz mocniejsze a szyjka nic... chodziłam, bujałam się na piłce, prysznic, cuda na kiju normalne no i nic.
przebili mi pęcherz płodowy ale to nic nie przyśpieszyło, potem jakieś czopki by szyjka wreszcie puściła, nadal nic, potem oxytocyna by skurcze były jeszcze mocniejsze (o kuuuurwa, mnie tu oczy z orbit wychodzą a oni mi gadają, że skurcze może jak będą mocniejsze to szyjka puści)
w końcu jak się zaczęły bóle parte, ja zaczęłam im odlatywać z bólu a tętno małej zaczęło spadać to wzieli mnie na cc.
ta końcówka to ja już nie kontaktowałam, tak bolało, że szok, połozna do mnie mówi, nie przyj bo nie masz pełnego rozwarcia i szyjka Ci pęknie, a ja ale tego się nie da zatrzymać...
zawołali lekarza, pomogli mi przejść na fotel bo już nie miałam siły stać na na nogach sama... Lekarz zbadał, rozwarcie 8 cm i dalej już nie pójdzie, tętno dziecka zaczyna spadać, no i zapadła decyzja o cc. W sekundę zleciało się chyba z 6 osób, każda robiła coś innego, jedna mi kroplówkę z fenoterolu by zahamować czynność skurczową, druga zdjemowała obrączkę, trzecia spinki z włosów, czwarta brzuch mi goliła, piata cewnik zakładała... i goł na salę operacyjną.
ogólnie nieźle mnie wymęczyło no ale trudno, o bólu się zapomina (ponoć :D) chciałam urodzić naturalnie ale trudno... grunt, że Mała urodziła się zdrowa :tak:
 
Do góry